Zawód [obyczaj; psychologiczna?]

1
Na swoje usprawiedliwienie nie mam nic. Po prostu przestanę przyglądać się ludziom i chodzić po Warszawie.



Zawód


Całe nasze życie wiąże się z pracą. Podstawówka, gimnazjum, liceum, matura i studia. To wszytko, żeby w końcu wybrać sobie zawód. Każdy z nas ma jakieś marzenia. Choćby marzenie, by je mieć.

Przechodzę ulicą, przyglądając się ludziom. Przebiega koło mnie jakaś młoda kobieta, trzymając przy uchu komórkę. Chciała zamieszkać z kochającym mężem, wychowywać dwie córki i projektować ubrania. W rzeczywistości ojciec dwóch chłopców siedzi na kanapie i pije, przybierając na wadze. Każda uwaga na temat jego wyglądu zostaje zduszona w gardle kobiety przez wspomnienia ostatniej kłótni. Ona jest sekretarką. Utrzymuje całą swoją rodzinę, płaci wszystkie rachunki i zajmuje się dziećmi. To nie tak miało wyglądać.

Rzucam kilka złoty grającemu na ulicy. Jeszcze kilka lat temu marzył o swojej własnej kapeli rockowej. Nie udało mu się. Nikt nie chciał wydać jego płyty, a zespół „przyjaciół” rozpadł się. Inni członkowie poradzili sobie. Poszli na studia, mają dobrą prace i żonę. Życie jak każde inne.

Trójka mężczyzn po pięćdziesiątce rozmawia o czymś głośno, rechocząc pod nosem. Jeden z nich był znanym aktorem. Przerwał prace, gdy dowiedział się o śmierci swojej żony. Był pogrążony w żałobie trzy miesiące. Na więcej nie pozwolił mu budżet. Kiedy wrócił do grania na scenie już nikt o nim nie pamiętał.

Oni marzyli o innych pracach. Wyobrażali sobie siebie na scenie. Wśród oklasków i aplauzów. Chcieli wybić się z szarego tłumu, zostać kimś. Jednak nie wszystkim się to udaje.

2
Przyglądanie się ludziom - plus.

Miniaturka - za miniaturowa, toż to prawie haiku wyszło.

A prawie robi różnicę :)



Tytuł bardzo fajny. Dwuznaczny. Najlepszy, jaki można było dobrać do tego tekstu.

Trafny dobór tytułu, to jest sztuka.

Całe nasze życie wiąże się z pracą. Podstawówka, gimnazjum, liceum, matura i studia.


Bym napisała: Całe życie to gonienie za pracą.

Wiązać w tym wypadku jest nieco za słabe i niezobowiązujące a Ty chcesz od pierwszego zdania sprowokować do refleksji. Pierwsze zdanie jest w ogóle bardzo ważne. Nawet ważniejsze od tytułu, dlatego trzeba je dopracować, wyszlifować, dopieścić. Często Czytelnik czyta pierwszych kilka zdań i na tej podstawie wyrabia opinię, czy warto, czy nie warto iść dalej.


To wszystko, żeby w końcu wybrać sobie zawód. Każdy z nas ma jakieś marzenia.
Te dwie myśli są jednym ciągiem a między nimi nie ma wspólnego mianownika, za duży tu jakiś skrót myślowy.


Choćby marzenie, by je mieć.
To nie jest tekst z jakiejś piosenki? :)


Przebiega koło mnie jakaś młoda kobieta, trzymając przy uchu komórkę.
Lepiej tak:

1/ Trzymając przy uchu komórkę, przebiega koło mnie jakaś młoda kobieta.

albo tak:

2/ Przebiega koło mnie jakaś młoda kobieta, trzymająca przy uchu komórkę.




Chciała zamieszkać z kochającym mężem, wychowywać dwie córki i projektować ubrania. W rzeczywistości ojciec dwóch chłopców siedzi na kanapie i pije, przybierając na wadze.


W tekstach porównawczych ważna jest symetria, dlatego (może) lepiej tak:

Chciała zamieszkać z kochającym mężem, wychowywać dwie córki i projektować ubrania. W rzeczywistości gnieździ się z konkubentem, dwóch chłopców wychowuje nasza klasa a ona jest sekretarką bez perspektyw na awans.

W pierwszym przypadku masz:

zamieszkać do ...

kochającym mężem do ojciec dwóch chłopców

wychowywać dwie córki do siedzi na kanapie i pije

projektować ubrania do przybierając na wadze

W drugim przypadku masz:

zamieszkać do gnieździ się

kochającym mężem do z konkubentem

wychowywać dwie córki do dwóch chłopców wychowuje nasza klasa

projektować ubrania do jest sekretarką


Każda uwaga na temat jego wyglądu zostaje zduszona w gardle kobiety przez wspomnienia ostatniej kłótni. Ona jest sekretarką. Utrzymuje całą swoją rodzinę, płaci wszystkie rachunki i zajmuje się dziećmi.


Tak piszą w pismach dla kobiet w tzw historiach z życia wziętych, jak muszą szybko zapchać numer bo im temat wyleciał w ostatniej chwili. Powiedz Czytelnikowi coś, czego on jeszcze nie wie. Albo przynajmniej tak, jak jeszcze nie czytał.

Bo takimi tekstami / historiami nie będzie sobie głowy zawracał. Czytanie to proces żmudny, wymagający intelektualnego wysiłku i chęci. W dzisiejszych czasach to nie Czytelnik goni za książką, tylko pisarza za Czytelnikiem.


To nie tak miało wyglądać.
TO, cokolwiek masz na myśli, zawsze miało wyglądać lepiej. Klisza, sztampa, wyświechtane zwroty i refleksje.



Rzucam kilka złotych grającemu na ulicy. Jeszcze kilka lat temu marzył o swojej własnej kapeli rockowej. Nie udało mu się. Nikt nie chciał wydać jego płyty, a zespół „przyjaciół” rozpadł się.


Tak. Moje myśli odpływają w rejony: zapłaciłam za gaz? Zakręciłam wodę? Żelazko wyłączyłam?


Inni członkowie poradzili sobie.


Nie wstawiaj zaimków tuż przed kropkę. Kropka to miejsce, gdzie wzrok i myśli zatrzymują się na ułamek sekundy dłużej. To miejsce silniej akcentowane w tekście. No i to słowo: członkowie. Wiesz... poprawnie, a nie brzmi najlepiej :)

Dlatego lepiej by było tak:

Inni jakoś sobie poradzili.

albo:

Inni lepiej sobie poradzili.


Poszli na studia, mają dobrą prace i żonę. Życie jak każde inne.
Skoro każde inne, to skąd ci wszyscy nieudacznicy, o których piszesz?

A zdanie powinno brzmieć tak:

Poszli na studia, mają dobre prace i żony. Życie jak każde inne.


Trójka mężczyzn po pięćdziesiątce rozmawia o czymś głośno, rechocząc pod nosem.
Pod jednym nosem? Wspólnym? Można się uśmiechać pod nosem, ale rechotać? Rechot jest rubaszny, głośny, pełną gębą. To jak: pod nosem?

Precyzja to pisanie z wielkim zrozumieniem znaczeń słów i ich wzajemnych związków.


Przerwał prace, gdy dowiedział się o śmierci swojej żony.


Przerwał jedną pracę czy kilka prac?

Musi tu być to swojej? Jak to wykreślisz to zdanie nadal będzie zrozumiałe a lżejsze.


Jeden z nich był znanym aktorem.

Był pogrążony w żałobie trzy miesiące.
To, co teraz pokazuję to nie błąd powtórzeniowy tylko tzw była choroba. Unikaj opisywania bohaterów przez konstrukcję być + reszta. To nieciekawe, statyczne, nużące i brzmi naiwnie, amatorsko. Takie opisywanie bohaterów tworzy metryczki a nie opowiadania.


Na więcej nie pozwolił mu budżet. Kiedy wrócił do grania na scenie już nikt o nim nie pamiętał.
Straszny fałsz brzmi w tej myśli, bo przecież to nie kwestia tego, że już nikt go nie pamiętał. Wielu debiutantów osiąga sukces, chociaż nikt ich nie zna. To opowiadanie o nieudacznikach, którzy przegapili coś nie dlatego, że zły los się sprzysiągł przeciw nim, tylko dlatego, że oni sami coś przegapili w życiu. I prawdopodobnie nie osiągnęliby sukcesu nawet z pomocą złotej rybki.


Oni marzyli o innych pracach. Wyobrażali sobie siebie na scenie. Wśród oklasków i aplauzów. Chcieli wybić się z szarego tłumu, zostać kimś. Jednak nie wszystkim się to udaje.
To truizmy. Nic z tego nie wynika. Nie wiem, co chcesz spuentować. Zły los? Zbieg okoliczności? Złe wybory? Że życie nie jest pasmem sukcesów przychodzących ot, tak sobie?

Przecież jednocześnie piszesz, że innym się udaje i że wiodą zwyczajne życie.

Widzę tu jakieś nieogarnięcie myśli, co przekłada się na to, że nie wiadomo właściwie po co powstało to opowiadanko.



W dodatku wciąż brak mi kontynuacji tej myśli zaznaczonej w pierwszych zdaniach: o zawodach (w sensie: profesjach). Co prawda jakoś chcesz to podciągnąć pod zawody czyli niepowodzenia, zawiedzione nadzieje, plany, ale jakoś nie jest to tu wiarygodnie przedstawione.





Tekst to nie tylko ortografia i stylistyka. Tekst przede wszystkim musi coś mówić nam o świecie, o nas, o innych... Obserwuj, podsłuchuj, zapisuj. To słuszna droga :)

Zuzanna
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

4
Zuz powiedziała wszystko, a nawet więcej…



Tekst niby o czymś, a jednak o niczym. Prosta teza, podbudowana niezbyt wyszukanymi przykładami. Bez klamry i puenty, bo ostatnie zdanie trudno za takową uznać. Kilka zdań mogłoby stać się zaczątkiem niebanalnej opowieści. Może warto się nad tym zastanowić?



Trzymaj się!

5
Hm... Tekst nie powala. Na plus tytuł i ta wrażliwość, szlachetność, która wybija sie z tekstu, a przynajmniej próbuje sie wybić. Szkoda tylko, że skorzystałas z oklepanego tematu, który nic nowego nie mówi. A powtarzanie wciąż tych samych myśli drażni.

Warsztatowo w miarę dobrze. Interpunkcja w porządku - znalazłam tylko jedno miejsce, gdzie brakuje przecinka. Ale warsztat to za mało, chociaż można pisać teksty tylko dla poprawy warsztatu - sama kiedyś taki napisałam (i muszę przyznać, że się udało :D )



Pisz, pisz, coś z ciebie będzie.



Pozdrawiam

Patka
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

6
Nie łatwo Ci dogodzić, Patko. W sumie to chyba niemożliwe... To kwestia nastawienia, czy wiedzy poetyckiej? :) Pozdrawiam.
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

7
Niemożliwe? A spójrz, co napisałam w komentarzu do miniaturki Gry o kretach! :D



Bo to było szczere, jakby ktoś myślał, że chwalę "bo mi za to płacą/bo inaczej umrę/bo..."



Ale owszem, nie łatwo mi dogodzić. Zawsze jednak wierzę, że kiedyś przeczytam tekst tego samego autora i że on mi sie spodoba. Tutaj nie jest inaczej.



O właśnie - może zerknę - jeśli są - na inne twoje teksty, Crowla :)
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”