16

Latest post of the previous page:

Hm... Po pierwsze dziękuję. Po drugie... a nie, nie będzie wyliczania ;)



Najgorsza miniaturka? No nie wiem, co powiedzieć. Pewnie po tym co zaraz przeczytać powiesz mi, by nauczyła się dystansu, ale uśmiechnęłam się, a nawet zaśmiałam. Chyba dam swoją jeszcze gorszą, wtedy zmienisz zdanie ;)



Chcę po prostu powiedzieć, że nie zmartwiłam sie w żaden sposób twoją oceną i nie mam zamiaru kończyć z pisaniem. Są różne gusta i guściki. Wszystkim nie dogodzę, tzn nie wszystkim tym tekstem. Na pewno. Gdyby tak było, to by znaczyło, że jestem pieprzonym geniuszem. A do tego mi daleko (na szczęście) ;)



I nie, to nie miał być pastisz. Głupio mówić, ale ja nie wiem nawet, co to takiego :roll:



I nie, nie pisałam tego: "by napisać gniota". Nigdzie tego nie napisałam, takich słów. On sam wyszedł. W ogóle nie wiem, czy pisałam, ale tekst jest z pewnego projektu :)



Pisanie by ot, napisać prowadzi do grafomanii? O, mamo! Do grafomanii prowadzi uzależnienie od pokazywania tekstów. Ale nie pisanie by tylko napisać!



I nie uważam tego tekstu za wpadkę. Mam do niego sentyment i to się nie zmieni, nawet po dziesięciu krytycznych wypowiedziach.



Wiem, nie powinnam tak pisać, powinnam mieć do Ciebie szacunek. Ale trochę się wnerwiłam. Nie, nie przez twój komentarz. Przez to, że gdzieś tam mnie oszukali, bo powiedzieli, że to dobre, fajne jest.


Arrianna pisze:może oprócz mojego okropnego eksperymentu


no przestań, o ile myślę o tym samym tekście co ty, to mi się nawet on podobał - ba, widzisz, pamiętam go, choć czytałam dawno ;)


Arrianna pisze:Mam nadzieję, że następne nie będą w zamierzeniu "byle jakie"


nie, raczej nie. Mogą być za to w nie zamierzeniu.



Ale absurdalnych tekstów nie przestanę pisać. Nie odradzajcie mi tego, dobrze? Bo mimo tego co wyżej się znajduje potrafię pisać normalne groteski (to "potrafię" to oczywiście na wyrost, chodzi o tworzenie fabuły)



Jeszcze raz dziękuję. I pozdrawiam

Patka
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

17
Nie ma za co.

Najgorsza miniatura ale tylko z tych, które czytałam, więc możliwe, że gdzieś tam w zakamarkach forum czai się coś gorszego :P Z drugiej strony fajnie być w czymś "naj".



Pastisz - stylizacja naśladująca cechy jakiegoś dzieła czy stylu, przy tym zagęszczając i uwydatniając owe cechy. Najczęściej stosowany w celach wyśmiania czy skrytykowania.

Podobno to po włosku znaczy "pasztet" :P (pasticcio - ale tak pisali na wikipedii jak szukałam dosłownego znaczenia słowa, ja tam wikipedii nie zawsze wierzę) a z francuska "utwór naśladowczy" (pastiche) - niezły dysonans :P To jest trochę delikatniejsza forma parodii :P



Dla mnie "byle jak" = "gniot".



Dobrze, że nie kończysz z pisaniem bo mi nie chodzi o to, żebyś skończyła. Jakby mi o to chodziło nie chciałabym żebyś zamieszczała normalne kawałki.



Pisanie by coś napisać prowadzi do grafomanii. Ze słownika:

grafomania

1. «pisanie utworów literackich przez osoby pozbawione talentu»

2. «bezwartościowe utwory literackie»





Jak dla mnie właśnie do tego prowadzi pisanie, żeby pisać a nie chęć opowiedzenia(przejmuję to od Zuz, tak, tak, wiem - opowiedzenia historii :P) czegoś czytelnikowi.



Nie musisz mieć do mnie szacunku... musisz mnie lubić <devil laugh :P>



Mój eksperyment był okropny(jestem swoim najwredniejszym krytykiem).



Pisz absurdy, a co! Byle dobre :P



Jeszcze raz nie ma za co.

Pozdrawiam :)
"It is perfectly monstrous the way people go about, nowadays, saying things against one behind one's back that are absolutely and entirely true."

"It is only fair to tell you frankly that I am fearfully extravagant."
O. Wilde

(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature help him take over the world.

19
Hi hi, a ja stanę okoniem.

Lubię ten tekst, odbieram go, jakbym na kilka chwil nabył umiejętność czytania w cudzych myślach - o czym zresztą wcale nie marzę :P no, w każdym razie rzadko... Widzę tę... niewiastę, chwytam myśli, odbieram emocje... i próbuję zachować kamienną minę. W tej warstwie tekst jest jak najbardziej wiarygodny, odpowiada poniekąd na pytanie, które nie raz sobie zadawałem: Co też taka sobie myśli...? Ale w gruncie rzeczy, najczęściej lepiej nie wiedzieć... :P

21
E, nie - nie chciałam pokazać tej wiejskiej rzeczywistości w krzywym zwierciadle. To, że akcja dzieje się na wsi, to samo w tekst weszło. Bardziej chciałam pokazać ta głupią istotkę, w domyśle młodą, oczywiście z przesadzeniem, by inni widzieli, że można być tak głupią. Dodam jako ciekawostkę, że zdanie z układaniem włosów przez gofrownicę nie do końca zostało wymyślone przede mnie. Tak powiedziała jednak z moich koleżanek - że układała włosy gofrownicą ;) Wzięłam też nazwisko kolegi (chociaż to za dużo powiedziane - kogoś, kogo znam ze szkoły, o!). Reszta moja, a jeżeli coś podobnego jest w jakimś innym tekście, to przez przypadek ;)



Co do wstępu, to przyznam się, miało wyglądać jak wyrwany z większej całości.



Dziękuję za ocenę, Agnieszka.



Dziękuję również tobie, Jacku, przepraszam, że dopiero teraz, ale nie chciałam odpisywać po każdym komentarzu :D I tak, masz racje - najlepiej nie wiedzieć ;)
Zajrzyj, może znajdziesz tu coś dla siebie

Jak zarobić parę złotych

22
Nie ma za co dziękować. Zresztą chyba sama napisałaś, że mozemy oceniać jak chcemy i interpretować po swojemu. Ja takze ten tekst odebrałam jako ukazanie prostej, może nawet nieco zawistnej osoby, plotkary. Z tą wsią wyszło z tekstu więc tak odebrałam całość.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”