Latest post of the previous page:
Hm... Po pierwsze dziękuję. Po drugie... a nie, nie będzie wyliczania
Najgorsza miniaturka? No nie wiem, co powiedzieć. Pewnie po tym co zaraz przeczytać powiesz mi, by nauczyła się dystansu, ale uśmiechnęłam się, a nawet zaśmiałam. Chyba dam swoją jeszcze gorszą, wtedy zmienisz zdanie

Chcę po prostu powiedzieć, że nie zmartwiłam sie w żaden sposób twoją oceną i nie mam zamiaru kończyć z pisaniem. Są różne gusta i guściki. Wszystkim nie dogodzę, tzn nie wszystkim tym tekstem. Na pewno. Gdyby tak było, to by znaczyło, że jestem pieprzonym geniuszem. A do tego mi daleko (na szczęście)

I nie, to nie miał być pastisz. Głupio mówić, ale ja nie wiem nawet, co to takiego

I nie, nie pisałam tego: "by napisać gniota". Nigdzie tego nie napisałam, takich słów. On sam wyszedł. W ogóle nie wiem, czy pisałam, ale tekst jest z pewnego projektu

Pisanie by ot, napisać prowadzi do grafomanii? O, mamo! Do grafomanii prowadzi uzależnienie od pokazywania tekstów. Ale nie pisanie by tylko napisać!
I nie uważam tego tekstu za wpadkę. Mam do niego sentyment i to się nie zmieni, nawet po dziesięciu krytycznych wypowiedziach.
Wiem, nie powinnam tak pisać, powinnam mieć do Ciebie szacunek. Ale trochę się wnerwiłam. Nie, nie przez twój komentarz. Przez to, że gdzieś tam mnie oszukali, bo powiedzieli, że to dobre, fajne jest.
Arrianna pisze:może oprócz mojego okropnego eksperymentu
no przestań, o ile myślę o tym samym tekście co ty, to mi się nawet on podobał - ba, widzisz, pamiętam go, choć czytałam dawno

Arrianna pisze:Mam nadzieję, że następne nie będą w zamierzeniu "byle jakie"
nie, raczej nie. Mogą być za to w nie zamierzeniu.
Ale absurdalnych tekstów nie przestanę pisać. Nie odradzajcie mi tego, dobrze? Bo mimo tego co wyżej się znajduje potrafię pisać normalne groteski (to "potrafię" to oczywiście na wyrost, chodzi o tworzenie fabuły)
Jeszcze raz dziękuję. I pozdrawiam
Patka