Ona dała mi Ciebie, bo ona ma czas.
Kradnie go snom i oddaje mi gdy potrzebuję.
Puszcza oczko do tych, dla których dzień jest maratonem, a maraton dzień zwykłym
Do nas też, wiesz?
Uspokaja rozhisteryzowane mózgi, kłamie, kłamie tak prawdziwie, że nie musi nic mówić, każdy jej wierzy na smak.
Przy niej sprzedaje się dusze diabłom, ja sprzedaję szefom i agentom, ale nie tylko ja jej wierzę.
Mam kajdanki na rękach, przypięte do szklanki, widzisz?
Założyła je gdy wypiłam dziewiczy łyk
Kłamie, ale wierzę jej,
bo o ona trzyma mnie przy życiu.
Kawa i Ty.
Proszę o ocenę.
2
Błędzki, ach, błędziki
na pierwszy ogień 
Przeciwny podział wersów. No, ale może siedzi w tym jakiś głębszy zamysł, którego nie widzę.
Bardzo dużo tu tego "kłamie" i "wierzę". Powtórzenia rzeczywiście mogą potęgować efekt jakiegoś zwrotu, ale w tak krótkim utworze nie są chyba potrzebne, bo każdy wie, na co ma zwracać uwagę.

Do osobistych wrażeń:
Rozumiem
Sama też byłam kiedyś kawożłopem (co prawda mnie kawa usypia i piłam ją tylko dla smaku XD) a potrzeba "dopalenia silników" dopada mnie regularnie co pół roku (na sesję).
Dla mnie - wiersz jak wiersz, taki lekki, raczej nieporuszający. Mało odkrywczy i nie poraża ani formą, ani słownictwem, ani środkami stylistycznymi. Truszkę przedramatyzowany i pasowałby raczej do jakichś bardziej uzależniających środków.


Ona dała mi Ciebie, bo ona ma czas.
Kradnie go snom i oddaje mi, gdy potrzebuję.
Puszcza oczko do tych, dla których dzień jest maratonem, a maraton dniem zwykłym.
Do nas też, wiesz?
Uspokaja rozhisteryzowane mózgi, kłamie, kłamie tak prawdziwie, że nie musi nic mówić, każdy jej wierzy na smak.
Przy niej sprzedaje się dusze diabłom, ja sprzedaję szefom i agentom, ale nie tylko ja jej wierzę.
Mam kajdanki na rękach, przypięte do szklanki, widzisz?
Założyła je, gdy wypiłam dziewiczy łyk.
Kłamie, ale wierzę jej,
bo o ona trzyma mnie przy życiu.
Kawa i Ty.
Przeciwny podział wersów. No, ale może siedzi w tym jakiś głębszy zamysł, którego nie widzę.
Bardzo dużo tu tego "kłamie" i "wierzę". Powtórzenia rzeczywiście mogą potęgować efekt jakiegoś zwrotu, ale w tak krótkim utworze nie są chyba potrzebne, bo każdy wie, na co ma zwracać uwagę.
Jako, że na początku są "duszE", a nie "duszę", tuszę, że nie tylko podmiot liryczny uwierzyłPrzy niej sprzedaje się dusze diabłom, ja sprzedaję szefom i agentom, ale nie tylko ja jej wierzę.

Do osobistych wrażeń:
Rozumiem

Dla mnie - wiersz jak wiersz, taki lekki, raczej nieporuszający. Mało odkrywczy i nie poraża ani formą, ani słownictwem, ani środkami stylistycznymi. Truszkę przedramatyzowany i pasowałby raczej do jakichś bardziej uzależniających środków.
Ostatnio zmieniony czw 09 kwie 2009, 15:51 przez Pika, łącznie zmieniany 1 raz.
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron