Joanna z imienia. Poetka z przeznaczenia. Przybyłam. Zobaczę. A może nawet zwyciężę? Na chwilę obecną toczę pojedynek ze sobą. Pisać tu czy nie pisać? Wrzucić do "Poetyfikatorium" jakiś wiersz? Dobrze, "niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba". Wrzucę!



A co jeszcze o mnie? Lat 16, miasto Chorzów, myśli pierzasto-kłębiaste i róże zwisające z sufitu.



Interesuję się światem, po prostu. Patrzę, słucham, zachwycam się, wściekam na niemiłe w sklepach ekspedientki i czytam. Często czytam, co w ręce wpadnie. A że wpada codziennie...



Witajcie wszyscy! Na razie oklaski dla tych piszących i cenionych ode mnie przesyłam, aż dłonie się czerwone i odczuwam przyjemny ból zmieszany z satysfakcją, bo wiem dlaczego klaszczę. Każdy tekst coś przecież wnosi. Moim skromnym zdaniem największe gnioty są potrzebne. Bez nich byłoby nudno!



A dla mnie brawa będą później, może?



Pozdrawiam!



P.S. Nie jestem w sobie zakochana. Tak szczerze mówiąc własnej poezji nie doceniam, więc szukam jakiegoś wsparcia do dalszej twórczości.

Witam serdecznie

Witaj.



Wreszcie postanowiłem kogoś przywitać.

Rozejrzyj się, rozgość.

Herbatę przyniosą później.

Zmiana planów, nie ma herbaty - jest poligon.



Witay!

Witaj serdecznie, cieszę się, że pisujesz poezję. Też czasem ją "popełniam"

Kolejna pani z Chorzowa! Witam tym bardziej gorąco Ale jest nas tu tylko trójka, więc trzeba byłoby zasilić szeregi

Kłaniam się nisko...

...żeby podnieść z ziemi mój młot, który zaraz wyląduje na twojej głowie!

He, żarcik

Bowiem podnoszę z ziemi mój topór, a nie młot!!

Zuo!

Diabeł tkwi w szczegółach moja droga.



Czółeńko!

Jaki przyjemny pościk! Już widać, że ciekawa z Ciebie osóbka. Witaj, rozgość się, Gorin oprowadzi po poligonie, ja po bagnach, Jack po cmentarzu... Tylko nie zbliżaj się do krypty numer trzy, lojalnie uprzedzam