Witam wszystkich

Pochodzę z Zakopanego, mieszkam na Mazurach, od dosyć dawna interesuje się książkami, fantastyką i też historią, choć jestem wciąż nastolatkiem. Będę starał się dostarczać nieco prac do weryfykacji, mam nadzieję że wam się spodobają, przypadną do gustu. Jestem bezpośredni i szczery, a nie znajdzie się u mnie zjadliwości czy wrogości. Jeżeli ktoś widząc mój post weźmie go za obraze, bardzo przepraszam, ale zapewniam, że pisząc go będę miał tylko przyjazne zamiary <no chyba, że ktoś mi dopiecze>



Reszta wyjdzie w praniu, czyż nie? Mam nadzieję, że się wszyscy polubimy <czyt. polubicie mnie> ;]



"Ich bin Erzengel"



Aha no i na imię mam Kornel



Czuj duch!

Witam serdecznie

Czuj duch?

Czyżby kolejny zwolennik tych przebrzydłych gagatków?

Arrrrrgh!

Będziesz nosił dwa razy tyle kamieni na poligonie!

Z czasem sam znienawidzisz tych dowcipnisiów.



Czółeńko!

Nie, po prostu tak mówili faceci na pewnej stacji benzynowej, jak przychodzili coś kupić.



Poligonie? ja na poligon? Toć ja na wojnę, na siekaninę! A nie jakieś ćwiczenia, ja z kompanii najemnej, pod skrzydłami armii patriarchalnej służę



Tam się nie pitolą z poligonem. Oni odrazu chrzest w boju. Nie zdasz - giniesz. I to się nazywa armia.

Wychodowana na śmierci.



Heh, tak ogólnie to witam, miło mi

Wital Archaniele! Czy pamiętasz mię Azraela w zastępach Pana?

z widzenia kojarzę, miło spotkać bratnią duszę w tych ziemskich progach

Choć tu tak anielsko, a ja wiedźma jestem, to jednak witam serdecznie.

Nech, te anioły.

A przy okazji, uwierz mi... nasz poligon jest tysiąckrotnie bardziej okrutny, krwawy, sadystyczny, piekielny niż nawet tysiąckrotnie najbardziej krwawa, okrutna, brutalna, sadystyczna i piekielna z tysiąckroć najbardziej krwawych, sadystycznych, okrutnych, brutalnych i piekielnych wojen.

Czy jakoś tak...



Czółeńko!

To co wy tam robicie, Gorinie?

Miło mi jednak spotkać duszę typowego wojaka, powitam Cię okrzykiem formacji najemnych w których służyłem: Śmierć i życie na chwałę Untry!

Anioły nie są takie złe. Wpadłbyś do koszar Zastępów i poczułbyś się jak w domu. I te przepustki, ach spacery przy fontannach nieba, widok pięknych anielic takich jak Azrael





Agnieszko, witaj, miło mi Cię poznać, ja w ziemskim ciele Kornelem nazywany jestem. Co do wiedźmy mam ogromne wątpliwości, bo wiedźmy tak ciepło witać nie potrafią.

Jeszcze raz witam serdecznie

A ja tam uważam ze rola Anioła Śmierci jest najlepsza

Wiesz, wpadałem do niego, strasznie cichy jest. I przybity. A i ma blizny od kosy, bo się pokaleczył.

Ogólnie taki jakiś nie swój.

A poci się niemiłosiernie.



Ja mam fajną działkę, Archanioł Chaosu. W gruncie rzeczy więc nie mam żadnych ograniczeń



<spokojnie, na forum postaram się stosować do konstytucji>



Najgorzej mają aniołowie zemsty - zero czasu wolnego...

Ja nie mam żadnych blizn od kosy! Wypraszam sobie

[ Dodano: Wto 14 Kwi, 2009 ]
Gwoli sprostowania Anioł Smierci to ja! Azrael

Czekaj czekaj.



Kobieta?



Dobra, przyznam się, że troche czasu minęło od chwili mojego zesłania, ale ja widze, że mały pucz w niebie zrobiliście i starą gwardie zmieniliście. Nie no, przyznam się że myślałem o aniele śmerci, nie o anielicy śmierci. Ale hem hem, cóż cóż. Przyznaj się, że Twój kumpel po fachu jest poorany. Jakby się mieczem golił.



Ja się zastanawiałem czemu on taki cichy... Bo on cichcem działał, a Ty bardziej oficjalnie, od tych ważniejszych byłaś... yyy... jesteś

Ano kobietą jestem i swój fach znam. Mój "kolega" to miernota jest. Na wakacje juz dawno dawno temu powinien był pójść.

Ja powiem inaczej. Emeryture powinien mieć, a nie wakacje. Zamiast zbierać, to zacząć siać w ogródku, na polu, czy gdzieś

Jaki model kosy nosisz?

Ja słyszałem, że ostatnio krzykiem techniki jest Żniwiarz "Przez łeb" 3000.