Fantazja.
Chcę być obłokiem
zwróconym twarzą ku niebu.
Niech wiatr unosi mnie wysoko
leciutką
beztroską
radosną.
Niech obłok wygina się w łuk
ręce, nogi, niech opadają zwiewne
i unoszą się
zgodnie z podmuchami wiatru.
Niech słońce zagląda mi w twarz.
Kocham słońce i wiatr,
powietrze i lekkość.
Unoszę się samotnie.
Jest mi lekko,
czuję się swobodna.
Niczego wokół nie ma,
jestem sama.
Za mną tylko słońce i wiatr.
One nie są - przenikają.
Niech słońce zagląda mi w twarz.
Kocham być przenikana.
Jakby mnie nie było
jakbym nie istniała.
Jesteśmy
ale nas nie ma.
Nie widać nas.
Tylko my
ale nas nie ma.
Kocham niebyć.
Unoszę się wysoko, jeszcze wyżej.
Niczego się nie boję i nie lękam.
Swobodna
lekka
beztroska.
Kocham to.
Nirwana.
Kalina Skarica
3
Mnie by się może i podobało, ale ilość "unoszenia" zaburzyła mój odbiór. Co krok potykałam się o to jedno słówko, dla którego naprawdę można znaleźć synonimy, i - moim zdaniem - trzeba.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg