14
autor: Martinius
Zasłużony
Pomysł warsztatów już był, połączony ze spotkaniem, ale braliśmy pod uwagę lokalizację w miarę w środku polski - Kraków jest o tyle uciążliwy, że osoby z północy miałyby problemy z dojazdem.
Poznań... chyba 99,9999999999999% forumowiczów wyskoczyło z Poznania
Azrael, no noc w W-wie to nie problem, jeżeli spotkanie ma być trzydniowe...
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.