"Narzędzia do kłamstw wszelakich"

1
Czasem, gnany impulsem, piszę jakiś wiersz. Teraz, gnany zupełnie nieoczekiwanym impulsem z pewną domieszką zwykłej ciekawości, wrzucam jeden z nich. ;) Jestem ciekawy, co o nim powiecie.



"Narzędzia do kłamstw wszelakich"



Uśmiechy w słoikach

Uśmiechy w słoikach

Trzyma i myśli że włada



Uśmiechy w słoikach

W słoikach uśmiechy

Konstrukcje życia z nich składa



I szukam swojego

Poszukuję swojego

Folię rzeczywistości w cieniach rozrywam

Szacuję, obliczam, myślę, lustruję

Nic nie odkrywam, nic nie odkrywam



Odkładam mój cyrkiel

Cyrkiel mój stary

I rzucam narzędzia do kłamstw wszelakich

Lampkę odsuwam, szukając siebie w blaskach nijakich, nijakich, nijakich



Pamiętam, że kiedyś

Z kiedyś pamiętam

Że miałem trzymałem, głaskałem go czule

Lecz uciekł na rowerze, czmychnął wraz z bólem

Z potłuczonym kolanem i głosem piskliwym

Umknął skubaniec

Z dymem buntu i pocałunkiem wilgotnym, ckliwym, wstydliwym



I chcę zejść do lochów

gdzie rzeczywistość połknęła

za dużo prochów



Za bardzo wiele

Hej zbyt mnóstwo

Za sporo hej



Miast tego gaszę lampkę sycąc się cieniem

Opuszczam pracownię tonącą w alembikach

Piaskowe powietrze strychu witam z westchnieniem

I przecieram kurz na pełnych uśmiechu słoikach
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

2
tiaaa

co by tu powiedzieć?

Chyba to będzie najlepsze. Tak, to będzie najlepsze:
za dużo prochów



Za bardzo wiele

Hej zbyt mnóstwo

Za sporo hej


A poza tym, to jakieś zmagania z formą, nie do końca jasne dla prostej blondynki. Wiersz jest, dyplomatycznie mówiąc, nowoczesny :-) Rymy takie nieoczekiwane, ilość wersów w strofach takoż, rytmiczność jak z Pendereckiego lub Świdra... ad libitum jakby.

Coś w nim jest. Niewątpliwie coś w nim tkwi. Tylko... co?
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

3
To pewnie bardzo widać, ale nie mam zielonego pojęcia o poezji. Czytuje ją rzadko, nie znam autorów, znam podstawowe zasady ze szkoły, ale nie poświęcam uwagi ich wykorzystywaniu. Wiersze piszę rzadko i zawsze pod wpływem impulsu, bez planowania, zaczynam, kończę, koniec.



Także uprzedzam, że ani jego budowa nie jest zaplanowana (zawsze podchodzę do tego bardzo instynktownie i tak jak mi najciekawiej brzmi), ani też nie miał być nowoczesny - to zupełnie przypadkowy efekt. :)



Dziękuję za opinię. :)

Z chęcią przeczytam jeszcze jakieś.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”