Odliczanie czasu...

1
Większość opowiadań jest osadzona w świecie podobnym do średnowiecza. Dopiero skonstruowanie dokładnego zegara pokazało ludziom przemijanie i kruchość życia. Mój problem polega znalezieniu odpowiednich jednostek.



Nie moge napisać że bohater w ciągu 30 minut dotarł na miejsce. To wydaje mi się niesmaczne. Wtedy pisze że czasie dwóch modlitw dotarł do celu. To niedokładne ale wypełnia swoją role.



Jak wy radzicie z tym problemem?

2
Jack_Xilo pisze:Wtedy pisze że czasie dwóch modlitw dotarł do celu


/śmiech



Dobra, myślę, że twoim ogólnym problemem jest odliczanie czasu. Pytam - po co? Nie ma sensu, takie "minęło tyle a tyle" dosyć mocno razi, przynajmniej nieco rozumnego czytelnika.



Rada:

Osobiście robię to w sposób następujący... Piszę, piszę; w momencie, w którym wszystko, co miało zostać powiedziane, zostało powiedziane zakańczam. Następnie stawiam sobie dwa entery



o tak



i rozpoczynam nowy akapit. Zazwyczaj od opisu przyrody, rzadziej dialogiem. Wtedy okazuje się, np. podczas takiej rozmowy, że minęło tyle i nie więcej, a ty masz otwarte pole do pchania fabuły dalej. Proste.
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

3
Jeśli to nieważne. To w taki razie to nieważne i nie warto o tym pisać.

Jeśli ważne, najłatwiej przemycać taką informację gdzieś bokiem, a to, że szli sobie po molu, w świetle zachodzącego słońca, a to, że kramy wzdłuż ulicy zaczynały się zwijać, a to że krasnoludy właśnie szły na bibę, a to, że cośtam (podałem warianty do fantasy, a w tym nie celuję, więc na pewno wymyślisz coś lepszego). Jeśli bardzo chcesz czas wyznaczać dokładniej, to korzystaj z dźwięków takiego miasta średniowiecznego. Zamiast tych nieszczesnych modlitw, coś z tych samych okolic: że kiedy dochodził dzwony biły już na taką a taką to mszę, czy co tam innego. Jak coś bardzo krótkiego - np. uderzenia serca, ale to pewnie wiesz sam.

Zresztą, kurde. jest w cholerę innych sposobów i żaden nie jest zły.

Poza tymi złymi oczywiście ;)
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

6
Ja zawsze pisałem o czasie ogólnymi terminami "Ta praca zajęła mu kilka chwil" lub w częściach dnia i doby "Nie było was pół dnia", "Siedziałem w karczmie do świtu"

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by umieszczać w opowiadaniach fantasy system sześćdziesiętny. W końcu stosowali go już babilończycy :D .

[ Dodano: Wto 25 Sie, 2009 ]
I Tadku, nie twierdź że pie*****.

7
Albo moze wprowadzić własny system miar. W końcu to fantastyka. To, że akcja dzieje sięw rzeczywistości podobnej do średniowiecza, nie oznacza, że wszystko musi być takie jak wtedy.
Dochodziłaby tylko konieczność umieszczenia na poczatku książki jakiegoś wyjaśnienia i sposobu przeliczania na znane nam jednostki.
Robroq

8
Robroq pisze:Albo moze wprowadzić własny system miar. W końcu to fantastyka. To, że akcja dzieje sięw rzeczywistości podobnej do średniowiecza, nie oznacza, że wszystko musi być takie jak wtedy.
Dochodziłaby tylko konieczność umieszczenia na poczatku książki jakiegoś wyjaśnienia i sposobu przeliczania na znane nam jednostki.
tylko po co się tak babrać?
Leniwiec Literacki
Hikikomori
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”