Tekst tylko dla dorosłych, zawiera wulgaryzmy i takie tam.
-Eloł! Jestem Karol! Zarzucę wam ściemę z jednej akcji.
Jakieś trzy opadnięcia kuli temu poszedłem z agentem na bajzel. Przygarnęliśmy ciutkę heleny i odrobinę koksu.
- Klasa, mówię do właściciela jamy. A ten tylko o jednym. Zarzucaj kapitał, startuj z keszem.
- Spokoloko, kirniemy, znajdę klepce i klimat zrobi się inny.
- Kiracz jesteś? – on do mnie zaleca.
- Nie, kotem, lamerem takim z lekką lasancją mózgu – ja mu na to.
- Korby dostaniecie obaj jeszcze, jeleniarze z was żadne, zaczniecie mi tu huczeć i po jaźwie oberwiecie.
Agent był jednokomórkowcem, targał do tego spore kajdany.
- Kij ci w oko, masz hajc, bańka starczy? – mówi do hieny, bo na takiego wyglądał koleś ze sporą kaboną i klamą pod jamajką.
Bania nas złapała, rechotać poczęliśmy. Nikt nic nie czaił. Jeden bit poszedł, a cienias po bronxa sięga. Dermoszpan wystawia i o więcej dragów się pyta. Chcica go naszła widocznie, no to ja mu mówię:
- Fack of, dół masz, echoboy z ciebie lichuteńki, fazę złapałeś i albo fugla wyjarasz, gibona, ewentualnie giet jeden albo wezmę twoje hery i zaciągnę razem z tobą bez zgrywy do wuceta.
- Zajob masz niezły – agent mi odpowiedział, i awansował u mnie na złamasa.
Gdyby nie obecna zmuła, to chyba bym go wypatroszył z tej zwały. Jednak złapałem fazę i zabawkę także.
- U Kirkicia jest dżampreza, zajeżdżamy czukabarę?
- Git! A kabanosów dużo?
- Zieleńca nie mam, na pewno będą zarazy.
- Suka z ciebie Karol.
- Ale nie blachara. Huczysz?
- Nieeeee, tylko mnie wzięło.
- No to gonimy!
Uregulowaliśmy konta u jamajca i zapodajemy. A na bibie mnóstwo blokmenów, dupencji, fok, gnojków, kolo niejeden i gej także. Nic, tylko sprawić sobie kucie. I zaczęły się zgrywy z wykurwem. Do czasu. Aż wbili się wiochmeni, wyczesani co prawda, ale bez wtyk z nami. Wazelina nie pomogła. Hetaliśmy naprawdę, dobre granaty mieliśmy, wielu grzało akuratnie, ale co z tego , jak większość z nas to guloń jeden z drugim. Tamci zahuczeli, postawili hawirę na kominie i zrobiło się plastikowo. J.s.m. zapanowała, kijowy freestyle.
Jaźwy strzaskane, nasze oczywista rzecz. Nie wiadomo jak skończyłaby się biba, gdyby nie parę wypasionych gablot przyleciało. Glany zrobiły, co swoje.
Tyle czasu nazad, a mnie dalej kaczor męczy.
Oj, życie, życie.
2
Nie lubię gdy ktoś usilnie stara się pozować na język danej subkultury/język młodzieżowy czy inny deseń. Mówię 'stara się', bo nie wygląda to wiarygodnie. Sory, ale nie wyobrażam sobie żeby ktoś używał takiego języka. Ale... Może się nie znam, a może za młody jestem. Nic to, bo i tak nadmiar 'niestandardowych' określeń przytłacza i pachnie pozerstwem, a przede wszystkim utrudnia czytanie. Ja zrozumiałem tylko tyle, że ktoś chce kupić dragi - o heroine rzecz szła zdaje się - później zabawia się z panienkami, a na końcu ma kaca.
Nie wiem czy chciałeś się w wieszcza zabawić, ironicznego futuryste, czy w Masłowską. Mnie to nie przekonuje zupełnie. Mam nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że nie znasz tego z autopsji, a z ślęczenia nad słownikami i wywiadów środowiskowych.
Wiesz, coś jakby moja matka nagle zaczęła do mnie rapować
Nie wiem czy chciałeś się w wieszcza zabawić, ironicznego futuryste, czy w Masłowską. Mnie to nie przekonuje zupełnie. Mam nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że nie znasz tego z autopsji, a z ślęczenia nad słownikami i wywiadów środowiskowych.
Wiesz, coś jakby moja matka nagle zaczęła do mnie rapować

onaznim
4
Mam podobne odczucia do poprzedników.
W trakcie czytania myślałem, że się jorgnę ocb, ale nic. Nie wiem czy ma mi się cieszyć jaźwa czy mam się zastanowić zanim zacznę rząchać.
Żartuję.
Jednak nie w kwestii, że tekst wydaje mi się bez sensu. Ot, napisany byle go napisać. Słowo dla słowa, bez refleksji.
Po co ten tekst? Co ma mi powiedzieć? Pokazać degradację języka wśród młodzieży (i nie tylko w sumie)? Degradację samej młodzieży? Nie wiem.
W trakcie czytania myślałem, że się jorgnę ocb, ale nic. Nie wiem czy ma mi się cieszyć jaźwa czy mam się zastanowić zanim zacznę rząchać.
Żartuję.
Jednak nie w kwestii, że tekst wydaje mi się bez sensu. Ot, napisany byle go napisać. Słowo dla słowa, bez refleksji.
Po co ten tekst? Co ma mi powiedzieć? Pokazać degradację języka wśród młodzieży (i nie tylko w sumie)? Degradację samej młodzieży? Nie wiem.
Po to upadamy żeby powstać.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
7
Tekst zastrzeżony dla dresów i ziomali.
Po wartkim początku trudno jest mi wtopić się w otoczenie, ba - ja niczego nie rozumiem. Mogę jednak się domyślać, dzięki Bogu.
Był sobie tekścik praktycznie o niczym, a teraz odejdę i nigdy go nie wspomnę. Niczym nie wbił się w pamięć.
Po wartkim początku trudno jest mi wtopić się w otoczenie, ba - ja niczego nie rozumiem. Mogę jednak się domyślać, dzięki Bogu.
Wyobraź sobie jak ktoś to wymawia. Co widzisz? Ja, dla przykładu, robota. Albo jeszcze lepiej - syntezator mowy, np. Ivona. Zamiast stosować znaki oddzielające, które w tym wypadku tworzą sztuczne zdanie, wprowadź zamykające.MAREL pisze:- Kij ci w oko, masz hajc, bańka starczy? – mówi do hieny, bo na takiego wyglądał koleś ze sporą kaboną i klamą pod jamajką.
Był sobie tekścik praktycznie o niczym, a teraz odejdę i nigdy go nie wspomnę. Niczym nie wbił się w pamięć.
8
Nie musisz lubić, to normalne. Gwarantuję, że na siłę nic nie robiłem. Nie chcę, żebyś się poczuł obrażony, ale cienką masz wyobraźnię, pół mojej ekipy tak gdacze.Widocznie jesteś za młody, ale to nie wada. Co zrozumiałeś - Twoja sprawa. Nie chciałem się w nikogo bawić, wyrosłem z zabaw. Mylisz się, wszystko z autopsji. Widzisz, ostatniego zdania nie skomentuję, to osobista sprawa.Bokonon pisze:Nie lubię gdy ktoś usilnie stara się pozować na język danej subkultury/język młodzieżowy czy inny deseń. Mówię 'stara się', bo nie wygląda to wiarygodnie. Sory, ale nie wyobrażam sobie żeby ktoś używał takiego języka. Ale... Może się nie znam, a może za młody jestem. Nic to, bo i tak nadmiar 'niestandardowych' określeń przytłacza i pachnie pozerstwem, a przede wszystkim utrudnia czytanie. Ja zrozumiałem tylko tyle, że ktoś chce kupić dragi - o heroine rzecz szła zdaje się - później zabawia się z panienkami, a na końcu ma kaca.
Nie wiem czy chciałeś się w wieszcza zabawić, ironicznego futuryste, czy w Masłowską. Mnie to nie przekonuje zupełnie. Mam nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że nie znasz tego z autopsji, a z ślęczenia nad słownikami i wywiadów środowiskowych.
Wiesz, coś jakby moja matka nagle zaczęła do mnie rapować
[ Dodano: Sob 25 Lip, 2009 ]
padaPada, a po co ten portal jest?padaPada pisze:Nie wiem za bardzo o co chodzi, a co najgorsze, nie wiem po co ten tekst.
[ Dodano: Sob 25 Lip, 2009 ]
Twoje wnioski są słuszne, Weber.Weber pisze:Mam podobne odczucia do poprzedników.
W trakcie czytania myślałem, że się jorgnę ocb, ale nic. Nie wiem czy ma mi się cieszyć jaźwa czy mam się zastanowić zanim zacznę rząchać.
Żartuję.
Jednak nie w kwestii, że tekst wydaje mi się bez sensu. Ot, napisany byle go napisać. Słowo dla słowa, bez refleksji.
Po co ten tekst? Co ma mi powiedzieć? Pokazać degradację języka wśród młodzieży (i nie tylko w sumie)? Degradację samej młodzieży? Nie wiem.
[ Dodano: Sob 25 Lip, 2009 ]
Harry, ja to rozumiem.Harry pisze:Powiem krótko
Tekst nie podobał mi się! Fatalny...
[ Dodano: Sob 25 Lip, 2009 ]
Faktycznie, dziwny pisareczko.pisareczka pisze:dziwny tekst, połowy z tych słów nie zrozumiałam.
[ Dodano: Sob 25 Lip, 2009 ]
mountain_artist, wyobraź sobie, że tak mówią ludzie, widocznie mamy innych ziomali.mountain_artist pisze:Tekst zastrzeżony dla dresów i ziomali.
Po wartkim początku trudno jest mi wtopić się w otoczenie, ba - ja niczego nie rozumiem. Mogę jednak się domyślać, dzięki Bogu.
Wyobraź sobie jak ktoś to wymawia. Co widzisz? Ja, dla przykładu, robota. Albo jeszcze lepiej - syntezator mowy, np. Ivona. Zamiast stosować znaki oddzielające, które w tym wypadku tworzą sztuczne zdanie, wprowadź zamykające.MAREL pisze:- Kij ci w oko, masz hajc, bańka starczy? – mówi do hieny, bo na takiego wyglądał koleś ze sporą kaboną i klamą pod jamajką.
Był sobie tekścik praktycznie o niczym, a teraz odejdę i nigdy go nie wspomnę. Niczym nie wbił się w pamięć.
9
do weryfikowania tekstów napisanych w naszym języku. to co napisałeś, to slang, mieszanina podwórka, slangu narkofanów i grypsery. nie wiem po co to napisałeś, bo nie sądzę, że liczysz na weryfikację. a jeśli liczysz, to źle trafiłeś. równie dobrze mógłbym napisać coś hardkorową śląska gwarą, tylko po co? co innego, gdyby to był fragment w tekście pisanym zrozumiałym językiem, fragment, którego istnienie byłoby uzasadnione w szerszym kontekście. w tym wypadku, to jest slangowa tyrada pseudogangstakolesi z kwadrata. nie wiem po co i nie wiem dla kogo.MAREL pisze:padaPada, a po co ten portal jest?
12
Może właśnie dla takich kolesi to jest.
tekst mnie się też nie podobał. nie dlatego, ze połowy nie zrozumiałem, ale dlatego, bo nie był skierowany do mnie, ale przeciwko mnie. Walczyłem z tą formą, aż się spociłem, MAREL...
I jako rodzaj "eksperymentu", myśle, że ma prawo tu być. Nawet, jeśli po tekscie pojedziemy, to ma prawo tu być.
tekst mnie się też nie podobał. nie dlatego, ze połowy nie zrozumiałem, ale dlatego, bo nie był skierowany do mnie, ale przeciwko mnie. Walczyłem z tą formą, aż się spociłem, MAREL...

I jako rodzaj "eksperymentu", myśle, że ma prawo tu być. Nawet, jeśli po tekscie pojedziemy, to ma prawo tu być.
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll
13
pewnie, że ma. jako przykładkanadyjczyk pisze:I jako rodzaj "eksperymentu", myśle, że ma prawo tu być. Nawet, jeśli po tekscie pojedziemy, to ma prawo tu być.
14
Nie wiem w którym, zawsze tak się pytam, kiedy czuję, że przegrywam.padaPada pisze:jeszcze nie wiem. a konkretnie, w którym miejscu?MAREL pisze:padaPada grozisz mi?
[ Dodano: Sob 25 Lip, 2009 ]
Wasze prawo po nim jechać, ten tekst sam się obroni, kiedy Wam noga się powinie i traficie w takie środowisko. Język wroga i przyjaciół znać należy.kanadyjczyk pisze:Może właśnie dla takich kolesi to jest.
tekst mnie się też nie podobał. nie dlatego, ze połowy nie zrozumiałem, ale dlatego, bo nie był skierowany do mnie, ale przeciwko mnie. Walczyłem z tą formą, aż się spociłem, MAREL...
I jako rodzaj "eksperymentu", myśle, że ma prawo tu być. Nawet, jeśli po tekscie pojedziemy, to ma prawo tu być.
15
skoro czujesz, ze przegrywasz, to znaczy, ze poczułeś się przyatakowany. jeśli tak, to z mojej stronki sorki, nie o to mi chodziło.MAREL pisze:Nie wiem w którym, zawsze tak się pytam, kiedy czuję, że przegrywam.
tak jak mówiłem. tekst byłby ok, gdyby był jakimś fragmentem w większej całości pisanej normalnym językiem. sam w sobie, to jest slangowy bełkot nie do weryfikacji