Dziś odkryłem to forum i bez wahania się zarejestrowałem - dokładnie o takie miejsce mi chodziło, odkąd zacząłem pisać opowiadanie.
Mam na imię Wiktor, mam 15 lat, jestem z Bolesławca i w przyszłym roku kończę gimnazjum (jak to piętnastolatkowie)
Odkąd pamiętam, bardzo lubię tworzyć fantastyczne światy z niezwykłymi bohaterami i jeszcze bardziej niezwykłymi przygodami. Około półtora roku temu pojawił się u mnie pomysł na opowiadanie. Od tego czasu je konstruuję, a od pół roku konkretnie piszę. Cieszę się, że będę mógł tutaj zaprezentować swoje wypociny i spotkać się z krytyką (przy czym mam nadzieję, że ją przeżyję...)
Pozdrawiam Adminów i Moderatorów, a także Użytkowników, cieszę się, że może uda mi się wejść do kolejnej forumowej społeczności (strasznie poważnie to zabrzmiało...)
Wiktor
4
Hmm... co by tu powiedzieć? Jakoś nie mam pomysłu. Więc SCYPCYK siema!
PS.
Ktoś zna sposób na prześladujące cie słowa? Jako pisarze powinniśmy mieć doświadczenie w takich sprawach. Ja na razie nie mam. Dopadło mnie to pierwszy raz. A organem ścigania jest słowo "Scypcyk"
PS.
Ktoś zna sposób na prześladujące cie słowa? Jako pisarze powinniśmy mieć doświadczenie w takich sprawach. Ja na razie nie mam. Dopadło mnie to pierwszy raz. A organem ścigania jest słowo "Scypcyk"
5
Cóż, staram się nie mówić sobie 'książka', bo mnie przeraża to poważne słowo, dlatego przedstawiam ten tekst sobie i innym jako 'opowiadanie', ewentualnie 'długie opowiadanie'. Zresztą więcej myślę niż piszę - robię mnóstwo notatek i map myśli, żeby mieć odpowiedni fundament. Choć trochę drażni mnie to, że nie potrafię się zabrać za pisanie tak, żeby przelać na papier wszystko, co mam w głowie tak... od razu. Każde słowo czy zdanie muszę przemyśleć i nie wiem, czy to dobrze, czy źle. W końcu Tolkien pisał 'Władcę' 12 lat... :)
6
Więc nazywaj to powieścią. Nie tak poważne jak książka, a bliższe prawdy niż opowiadanie. 
Wiesz, z tym zabieraniem się za pisanie to też tak kiedyś miałem, jak próbowałem pisać książkę. Zrozumiałem wtedy, że jeszcze nie pora i zacząłem się spełniać i ćwiczyć, pisząc opowiadania. Za powieści zabiorę się później.

Wiesz, z tym zabieraniem się za pisanie to też tak kiedyś miałem, jak próbowałem pisać książkę. Zrozumiałem wtedy, że jeszcze nie pora i zacząłem się spełniać i ćwiczyć, pisząc opowiadania. Za powieści zabiorę się później.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"