mało

1
bo zarosłam brudem jak naczynia w zlewie
przez tę cholerną zimę nie mogłam otworzyć okien
wódka smakowała tęsknotą za niedzielą
w łóżku. tak zwyczajnie przez chwilę

chciałam mniejszą połowę
kołdry

i stałam tak w oknie z papierosem
patrząc jak panu spod trójki coś się stało w życie
już wiem
że jestem uzależniona od gumy do żucia

a ty nie każ mi więcej krzyczeć i biegać
nie wiadomo gdzie przepraszać
za kurwa mać i smętne wzory

nie każ mi przestawać tęsknić
być zazdrosną o wiatr co kradnie twój oddech

z dnia na dzień się zestarzałam
wszystko się skurczyło do rozmiarów pudełka zapałek
idziemy przez park i ściskam cię mocno za rękę
ze strachu

że się w tym wszystkim nie zmieścisz
`gdzie jest granica co wolno i co warto`

2
Skojarzyło mi się z piosenką Osieckiej "Kto tam u ciebie jest", zwłaszcza fragment:
i stałam tak w oknie z papierosem
patrząc jak panu spod trójki coś się stało w życie
już wiem
że jestem uzależniona od gumy do żucia
Świetny tekst, "coś się stało w życie", strasznie mi się podoba Twoje wyrażanie emocji.

3
I w mniej więcej takiej poezji gustuję, trochę bym to przyciął i wyszczuplił bo w boczki poszło, ale podoba mi się i bez tych zabiegów.
Wiersz zapamiętam i wrócę do niego pewnie jeszcze nie raz, za te kurwa mać smętne oczy.
Pozdrawiam -m.

4
lubie te prostote twoich utworow coraz bardziej i bardziej.
Anit pisze:i stałam tak w oknie z papierosem
patrząc jak panu spod trójki coś się stało w życie
już wiem
że jestem uzależniona od gumy do żucia
<bujawoblokach>
(I'm tired of being what you want me to be

Feeling so faithless lost under the surface

Don't know what you're expecting of me

Every step that I take is another mistake to you)

"Mam nadzieję, że wyjście jest radosne i mam nadzieję, że nigdy tu nie wrócę".
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”