Kiedy nadawać tytuły:

zanim napiszesz opowiadanie/powieść
Liczba głosów: 15 (24%)
po skończeniu utowru
Liczba głosów: 17 (27%)
w trakcie pisania
Liczba głosów: 30 (48%)
Liczba głosów: 62

31

Latest post of the previous page:

Frank Black pisze:W "Zmiennikach" o ile pamiętam była książka "Krzyk ciszy"
Ach, zmiennicy. Jeden z moich ulubionych seriali. I oczywiście słynny odcinek Antycypacja:)

32
Tytuł ważny jest, nie ma co. Oto mój krótki wykład na temat tytułowania:
Myślę, że czasami zależy też od konwencji, którą narzucamy tekstowi. jeśli jest to fantasy, spokojnie mozemy powielać tytuły typu: Cień wiatru, Pani jeziora, Zemsta Vargasa z Nizin, czy Śpiew trolla. Jeśli piszemy pulpowy western już składnia w tytule musi sie zmienić: Sześć sześciostrzałowców, Dziki Bill Hickox, Zemsta apacza, Ostatnia walka Lucka Klammera. Z bajkami, baśniami też jest inaczej : Tajemnica zaczarowanej jabłoni, O Hani co zdeptała mrówkę, Przygody kota Wacława.
Przy prozie poetyckiej: Z tam w tu, Idź człowieku, Życiośmierć, Bo...
:)
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

33
Ja dziś rano wymyśliłam tytuł opka, zanim je napisałam: Kosmitki Wszeteczne.
Jest w nim to, co będzie w opku: kosmitki i seks.

Chyba dobry tytuł, co?
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

35
To już było, plagiatom mówimy nie.

To już lepiej:

Kosmiczna Misja Rozwydrzonych Marsjanek

:)
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

37
Komiczny SARS Wydry i Hydry :)


kurde, robimy tu offtopa z poważnego tematu.
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

39
to ja wrócę do tematu ;)

Na tytuły nie mam reguły - czasem mam najpierw tytuł i dopiero pod niego coś piszę, czasem tytuł pojawia się sam podczas pisania, a czasem nieźle się muszę nagimnastykować, kiedy mam skończony nowy utwór i zero pomysłów na to, jak go nazwać.

tak więc wszystkie chwyty dozwolone ;)
"I learned to listen.
In my dark, my heart heard music."

40
Ja osobiście mam dość dziwne nawyki w tej kwestii.
Nie umiem nic zacząć bez wymyślenia tytułu i czasami zamiast pisać, siedzę tylko i myślę nad odpowiednią nazwą :D
Takie małe zboczenie :P
"Każdy rodzaj literatury jest dobry z wyjątkiem nudnego."

Wolter

41
Fajnie o tytułach mówi w posłowiu do Imieniu Róży Umberto Eco. Serio, warto przeczytać.

Dla mnie fajne są tytuły krótkie, nie zdradzające fabuły, przewrotne, zawierające w sobie (lub odczytywane wspólnie z tekstem) tzw smaczki, jakąś grę słów, jakiś dodatkowy sposób odczytania, nie wprost. To właśnie Uberto Eco wspomina o przewrotności tytułów np Trzej muszkieterzy, gdzie w rzeczywistości powieść jest o czwartym z nich :)

Tytuły to faktycznie znakomity temat, a wiele z nich przeszło do języka jako samodzielnie istniejące pojęcia, np Folwark zwierzęcy, Mechaniczna pomarańcza, Paragraf 22...
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

42
Ja mam tak samo jak Agaker. Też muszę najpierw wymyślić tytuł, żeby móc zacząć cokolwiek pisać. Często siedzę cały dzień i myślę nad samym tytułem (potem dochodzą do tego jeszcze nazwiska i role bohaterów, miejsce i czas akcji, fabuła i takie tam pierdoły). Czasem tytuły biorę od tytułów różnych piosenek, albo siedzę z nosem w słowniku polsko-angielskim, wyszukuję jakieś słowa i staram się z nich utworzyć tytuł, który fajnie by brzmiał po angielsku.
A no właśnie. Obecnie myślę nad tytułami dla mojego 7-tomowego cyklu.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

43
Ja kiedyś też - najpierw tytuł, potem treść, bo inaczej nie mogłam. Niestety nadszedł w moim życiu moment, kiedy wymyśliłam tekst, napisałam część i niestety nadal nie mam tytułu. Musi to być coś prostego, a jednocześnie niebanalnego. Nie wiem czy już o tym pisałam tutaj, czy nie - miałam znajomego literata, który robił w ten sposob, że pisał najpierw cały tekst,a potem wybierał najmocniejsze zdanie z całego tekstu i z tego robił tytuł. Myślę, że w tym szaleństwie jest metoda i tym razem jak też tak zrobię :)
Książki to drogi do innych światów.

Re: Tytuły

44
kersi pisze:Generalnie dość ciężko mi się nadaje tytuły. Co wy o tym sądzicie?
Podczas pisania wymyślam tytuł roboczy, a po zakończeniu pisania zmieniam na lepszy i na taki, który zaciekawi czytelnika. U mnie trwa to dwa dni, a jeżeli wena dopisuje to kilka godzin :)

Re: Tytuły

45
MateuszMichalak pisze:
kersi pisze:Generalnie dość ciężko mi się nadaje tytuły. Co wy o tym sądzicie?
Podczas pisania wymyślam tytuł roboczy, a po zakończeniu pisania zmieniam na lepszy i na taki, który zaciekawi czytelnika.
Też tak robię. A na tytuł ostateczny wpadłem przez przejęzyczenie się. Pomyliłem się chcąc wymówić tytuł X książki i tak oto wpadłem na pomysł, że będzie to tytuł ostateczny i doskonały, taki o jakim myślałem a idealnie pasujący do tego nad czym pracuję. O!

46
Dla mnie tytuł to jedna z największych zmor w pisaniu - naprawdę. Rzadko kiedy w ogóle używam tytułu roboczego, a jeszcze rzadziej wymyślam tytuł właściwy zanim ukończę pisać opowiadanie... ba, często sporo czasu mija już po napisaniu, nim wymyślę odpowiedni tytuł. Kompletnie nie mam głowy do ich wymyślania.
Bowling is a man's sport.
If God had wanted women to bowl,
he would have put their breasts on their backs
so we would have something to watch while waiting our turn.

- Al Bundy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron