16

Latest post of the previous page:

Ja tam próbuję na szerszych wodach, bo na Mazurach mam małe perspektywy. Publikowałam kiedyś w Olsztyńskim 'Portrecie', ale za darmo. Nie mówię, że to źle, bo jakby nie było - czasy przemijają, a papierowe publikacje zostają :)

Co do kasy, to zauważyłam taką tendencję dzisiejszego świata do robienia niewolników z ludzi, nie chodzi mi tylko o branżę literacką. Ponadto ci ludzie często jeszcze cieszą się, że mogą coś tam zrobić za darmo. Ja jestem modelką i ta branża, tak samo jak literacka ciągle by tylko non-profit chciała, a żyć przecież trzeba.

Niemniej jednak złożyłam swoje (średnio imponujące) CV, bo mam na koncie tylko korekty tekstów dla jednego portalu i współpracę redakcyjną z Broszurą Literacką, do pewnej redakcji.
Przecieram szlaki, czekajcie więc jaką mi dadzą odpowiedź za kilka dni :)
Książki to drogi do innych światów.

17
jak sie sproboje to może się zarobi.

jak się nie sproboje to się na pewno nie zarobi ;)

18
Święte słowa :P Sama zastanawiam się nad tym czy nie spróbować współpracować z ludźmi z prasy, którzy przyjeżdżają do mojej szkoły na warsztaty dziennikarskie.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

19
podpytaj jak wyglada współpraca z ich redakcjami i do dzieła.

20
Drodzy i Zacni (oraz Damy)

Minęło 5 dni od kiedy rzuciłem tu swoją radą.
Po drodze był weekend.

Kto pochwali się jako pierwszy napisanym artykułem?

21
Andrzej Pilipiuk pisze:Kto pochwali się jako pierwszy napisanym artykułem?
Ja mam już pomysł i wiem, skąd materiały. To dużo :D

Szczególnie, że muszę po nie jechać 50 km ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

22
Ja już tekst mam, jeszcze tylko zdjęć brakuje :)

23
Ja mam już artykuł podróżniczy :) Zdjęcia już dawno zrobiłem. A więc wszystko gotowe.

24
No to ja mam już trzy artykuły, ale krótkie ;] Nie są podróżnicze, więc nie potrzebuję zdjęć :p
Książki to drogi do innych światów.

27
Wejdź jeszcze raz. Przecież obok zdjęć jest tekst. Nie widać go u ciebie ?

28
nelliusz pisze:Wejdź jeszcze raz. Przecież obok zdjęć jest tekst. Nie widać go u ciebie ?
U mnie wszystko się otworzyło, przeczytałam całość i w związku z tym, mam pytanie.
W ostatnich miesiącach remontowano drogę oraz zaniedbane mury oporowych.
Nie rozumiem zdania, a chciałabym.

A co do samego artykułu. Lubię czytać teksty podróżnicze, więc Twój także mi się podobał. Co prawda według mnie przydałaby się jeszcze korekta (powtórzenia, kilka niefortunnych określeń).
Za to bardzo mi się podoba wstęp. Ładne zdania, konkrety, krótki opis. Nieźle się czyta :)

29
Dzięki :) Korekta jest potrzebna, jak w każdym artykule. A tamto zdanie które przytoczyłaś poprawiłem już, nie czytając tego posta. Dzięki za opinię :D

30
Zdjęcia ładne, ale kiepskawe technicznie. Do druku w gazecie - nie ma szans.

A co się tyczy tekstu, poćwicz używanie "i" i "oraz".
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

31
Podbijam temat. Można zarobić prowadząc bloga (blogi). Okazja do napisania o tym jest idealna, gdyż niedawno popularny polski bloger Kominek powrócił z podróży do USA. Podróż zasponsorowała mu sieć KFC, przeznaczając mu do dyspozycji na wydatki sto tysięcy złotych. Bloger twierdzi, że w kontrakcie, poza wizytą w siedzibie KFC w USA nie było żadnych zapisów o wymogach dotyczących wycieczki.

Kominek jakoś teraz obchodził pięciolecie swojego bloga, od pewnego czasu żyje głównie z jego prowadzenia. Te sto tysięcy miał na roztrwonienie w USA, ale była to też jego przygoda życia.

Kominka zacząłem kojarzyć po aferze z budyniem Dr. Oetker. Firma od czterech lat cierpi z tego powodu, wchodząc na Google i wpisując nazwę firmy w wynikach znajduje się tamten wpis - uwaga, wulgaryzmy:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=dr+oetker - szukajcie przekleństwa w tytule strony :)

Oetker wynajął firmę od PR, która skontaktowała się z blogerem, aby złagodził swój wpis. Ten udając zainteresowanie sprowokował ich do przygotowania ocenzurowanej wersji po czym wszystko opublikował na swoim blogu, wraz z żałośnie ocenzurowaną propozycją zmiany w oryginalnym wpisie. Ubaw był po pachy :)

Teraz Kominek ma teksty grzeczniejsze, ale nie da się ukryć, że popularność zdobył m.in. wulgaryzmami.

W każdym razie sto tysięcy złotych robi wrażenie. Rynek reklamy społecznościowej w Polsce dopiero się rozwija, jak dziś założycie świetnego bloga, to za trzy lata może do Was ktoś zapuka z dwustoma tysiącami. Jeśli wydaje to się Wam zawrotną kwotą, to wiedzcie, że jeden 30-sekundowy spot reklamowy w czasie dużej oglądalności potrafi kosztować 50 tysięcy. Czyli mówimy o pieniądzach rzędu wyemitowania czterech spotów - dla koncernów nie są to bardzo poważne sumy, duże budżety reklamowe niejednokrotnie oscylują w kwotach ośmiocyfrowych (ponad 10 milionów złotych). W każdym razie KFC twierdzi, że jest bardzo zadowolone z szumu, jaki powstał wokół projektu.

Przykłady blogów o mediach, które kojarzę i które zarabiają:
http://hatalska.com/ - dziś ma na stronie 2 reklamy AdTaily, każda po 20 zł (cena pojawia się od razu po kliknięciu "Kliknij tutaj, żeby umieścić reklamę"). Łącznie 28 zł dziennie (po odliczeniu 30% prowizji), nie licząc pieniędzy za dużą reklamę oryginalnego Windows 7.

http://www.blog.mediafun.pl/ - cztery reklamy po 8 zł

Jest jeszcze człowiek, który ma kilkanaście blogów o swoich zainteresowaniach, w tym jeden o zarabianiu na blogach. Jego wyliczenia, po lekturze bloga, gdzie pisze o swoich doświadczeniach i podaje adresy prowadzonych blogów, wyglądają wiarygodnie. Za październik tego roku zarobił ponad 1700 zł (tysiąc siedemset zł, po odliczeniu podatków i kosztów). Dokładne wyliczenie znajduje się tutaj:
http://zarabianie-na-blogu.pl/zarobki-n ... rnik-2010/

Jakie z tego wnioski? Aby zarabiać w ten sposób wystarczy chcieć, nie być leniem, wykazać się konsekwencją i mieć różne hobby (jak koleś od zarabiania na blogach), albo mieć pasję, jak powyższe dwa blogi o mediach, albo wyraziste poglądy, cięty język i trochę szczęścia, jak Kominek.

Być może ktoś zauważył, że w moim podpisie kiedyś też miałem linka do swojego bloga tematycznego. Nie mam na nim reklam, na których mógłbym zarobić, bo jego popularność jest jeszcze moim zdaniem zbyt mała, nie mam też ostatnio zbyt wiele czasu na przygotowywanie ciekawych wpisów (średnia z ostatniego czasu to jeden wpis na pięć dni i niejeden z nich to takie "zapchajdziury"). Blog prowadzę od lat dwóch, ale z roczną przerwą (to dłuższa historia, powiedzmy, że mam w miarę poważne usprawiedliwienie). Nie sądzę, aby był to już materiał na jakieś akcje reklamowe, ale kto wie, co będzie za dwa lub trzy lata, gdy nie opuszczę się w pisaniu. Może wpadnie jakieś ekstra parę stówek miesięcznie. W każdym razie jeden z wpisów zagościł już na stronie głównej Wykopu, co zaowocowało kilkudziesięcioma tysiącami wejść, wypozycjonował się on także nieźle dla kilku fraz w Google, skąd nieustannie przychodzą ludzie. Jednak nie podaję linka, bo na razie raczej nie ma się czym chwalić, w szczególności na forum literackim :)

Natomiast blog może być po pierwsze rozwinięciem własnego hobby, tworzenie wpisów bywa przyjemne, a nawet fascynujące. Po drugie, co prawda niekoniecznie za każdym razem wpis musi osiągać literackie wyżyny, ale zawsze jest to jakieś obycie ze słowem pisanym. A trafiając na ciekawy temat, można nawet zyskać zainteresowanie mediów drukowanych.

Nic, tylko zakładać blogi i pisać :) Poradnik dla początkujących:
http://zarabianie-na-blogu.pl/jak-zarob ... tkujacych/

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron