Mój bohater, student dzienny, musi pilnie wyjechać z miasta na 3 tygodnie przed letnią sesją. Pytanie, czy jest aktualnie możliwe na studiach (państwowych, dziennych) przesunięcie wszystkich egzaminów z sesji na wrzesień? Czy są jakieś inne możliwości, aby nie stracić tego roku? Bohater mi się waha ( ), czy nie zostać do sesji, chciałbym jakoś skłonić go do decyzji szybkiego wyjazdu :p

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem pytanie. Nie wiesz, czy jak ktoś nie zda żadnego egzaminu w sesji letniej, to czy go wyrzucą ze studiów?
To tak nie działa. Generalnie możesz nie przyjść na żaden egzamin w sesji letniej jedynie z taką konsekwencją, że tracisz jeden z dwóch przysługujących Ci prawnie terminów. Oznacza to, że masz prawo przyjść po raz pierwszy na egzamin we wrześniu, z tym, że nie będziesz miał już możliwości poprawienia, gdybyś ewentualnie oblał. No chyba że lekarz wystawi Ci zwolnienie z egzaminów sesji letniej. Wtedy po sesji wrześniowej przysługuje ci jeszcze tak zwany termin przywrócony.
Oczywiście istnieje jeszcze mnóstwo innych możliwości jak egzaminy warunkowe itd. ale wydaje mi się, że na każdej uczelni to wygląda inaczej. Ja mogę Ci jedynie powiedzieć jak to jest na UW.

Dzięki za wyczerpującą wypowiedź, to rozwiązuje moje problemy całkowicie. Pójdę tropem zwolnienia lekarskiego, aby dać bohaterowi psychiczny luz możliwości podwójnego podejścia do egzaminów po wakacjach.

Moje pytanie wzięło się stąd, że słyszałem od znajomego, który słyszał (tak, zdaję sobie sprawę z wiarygodności takich źródeł informacji), że krajowe uczelnie wprowadzają jakiś system zmian, pojawiają się jakieś punkty, które trzeba wykorzystać na przedmioty i punkty egzaminacyjne, aby nie móc wszystkiego przełożyć na "kampanię wrześniową". Tą kwestię jednak zwolnienie lekarskie, na które sam nie wpadłem, rozwiązuje niezależnie od zmian systemowych

Tony pisze:Dzięki za wyczerpującą wypowiedź, to rozwiązuje moje problemy całkowicie. Pójdę tropem zwolnienia lekarskiego, aby dać bohaterowi psychiczny luz możliwości podwójnego podejścia do egzaminów po wakacjach.

można napisać podanie do dziekana, i wtedy we wrześniu normalnie masz 2 terminy bez kombinowania ze zwolnieniami. u mnie przyjmują praktycznie każdy powód, nie trzeba się wysilać na coś wyjątkowego. może przyda Ci się ta informacja

U mnie wystarczy napisać w podaniu "z powodów rodzinnych" albo z "powodów zdrowotnych". Zresztą i bez tego z większością wykładowców można się dogadać bez dziekanatu.

dokładnie. nie ma też problemów z przesunięciem sesji na październik, tylko wtedy już musi się pisać podanie. studia nie są takie straszne jak się wydaje