Taki utworek, który pokazuje, że ludzie na ogół idą na łatwiznę ;P
Uwaga~! W tekście zawarte są przekleństwa w liczbie: 1 !!!




Przegrałem życie ale grałem
Bo warto było grać
Nie wiele dałem ale brałem
Bo tak lubiłem brać
Pieniądze sex czy dragi
Nie były obce mi
Gdy blokowali to się pchałem
Taranowałem drzwi
Lecz nadszedł dzień pokuty
Kiedy już nie chcę żyć
Jaki jest złoty środek
Jak mogę lepszym być
Sam rozpętałem piekło
Padłem nie mogąc wstać
Coś we mnie nagle pękło
Chciałem coś innym dać
Część tego co zabrałem
Kawałek chociaż ćwierć
Lecz jak mam to uczynić
Jak cofnąć czyjąś śmierć
Nie miałem już pomysłów
Ściskałem w pięść swą dłoń
I bez chwili namysłu
Podniosłem z blatu broń
Wycelowałem w serce
Po czole spłynął pot
Mocno drżały me ręce
Popełnić chciałem błąd
Nagle mnie oświeciło
O KURWA wreszcie wiem
Tak pięknie się złożyło
Że jutro jest ten dzień
By uczcić pamięć ofiar
Które zabiłem sam
Pobiegnę do kościoła
Na tacę dyszkę dam

Rymowanka, której nie można odmówić sensu i jasno określonego zamysłu, ale jednak tylko rymowanka. Jeśli przeznaczeniem jest jakieś parlando, pewnie się sprawdzi, jednak jako "poezja" wartość ma raczej mizerną. Wszystko gra, a nawet stuka, ale to właśnie nie jest "wszystko". Brak tu jakiegoś "nerwu", który nadawałby rys indywidualizmu.

tutaj

I bez chwili namysłu

zmieniłabym kolejność na I bez namysłu chwili. Wtedy jest rhythmiczniej.

pozdrawiam

Gra

Nom niestety, to jeszcze tekst z czasów gimnazjum, co i tak nie wyszło najgorzej jak na tamte dziwne czasy.
Zmieniłem tylko końcówkę bo była jeszcze bardziej marna =D

Całkiem rytmiczny. I końcówka niezła. Ale ogółem raczej mi się nie podoba. Można by go "uzabawnić" (bo chyba w zamyśle ten wiersz miał wprawić w stan rozbawienia) i wzbogacić o środki stylistyczne.

A mi się podoba Jest taki niestandardowy, z lekka ironiczny. Może to nie poezja, ale jako rymowanka, czy jakkolwiek by tego nie nazwać, podoba mi się.