Latest post of the previous page:
Nie zapominajmy o sztabie redaktorów i korektorów.288
Tak naprawdę nie wiemy jaki wkład w tej pracy mają właśnie oni. Piszą, że tekst nie wymagał praktycznie w ogóle poprawek, ale ja w to szczerze wątpię. I jestem wręcz przekonany, że nie warto się załamywać z powodu, że komuś się udało.
Bo to w sumie błahostka. Tak mi się wydaje.
Bo to w sumie błahostka. Tak mi się wydaje.
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons
289
powiem tak - niestety na razie pierwsze 40 stron (zwaliło mi sie na głowę za dużo - nie mam minuty by poczytać. :( ) Tekst wymagał drobnych poprawek. Niestety nadal ich wymaga.BMF pisze:Tak naprawdę nie wiemy jaki wkład w tej pracy mają właśnie oni. Piszą, że tekst nie wymagał praktycznie w ogóle poprawek, ale ja w to szczerze wątpię.
Są to zupełne drobiazgi na które autorka nie zwróciła uwagi, lub nie wiedziała że warto je skorygować. Od tego jest redaktor. Nadać ostatni szlif. Zetrzeć pyłki z politury.
TYLKO ŻE ONI TEGO NIE ZROBILI.
290
A ja jestem już przy stronie 346 i muszę powiedzieć, że strasznie mi się ta książka podoba, chociaż czytając, czasem zauważałam takie drobne błędy i myślałam sobie, jakbym ja to poprawiła.
[ Dodano: Sro 09 Gru, 2009 ]
A właśnie, panie Andrzeju, mam pytanko - jak tam idzie panu lekturka moich 'Naznaczonych'?
[ Dodano: Sro 09 Gru, 2009 ]
A właśnie, panie Andrzeju, mam pytanko - jak tam idzie panu lekturka moich 'Naznaczonych'?

Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
291
Andrzej Pilipiuk pisze:Są to zupełne drobiazgi na które autorka nie zwróciła uwagi, lub nie wiedziała że warto je skorygować. Od tego jest redaktor. Nadać ostatni szlif. Zetrzeć pyłki z politury.
TYLKO ŻE ONI TEGO NIE ZROBILI.
Wydawnictwo Albatros wydaje mi się dosyć enigmatyczne, przez to, że nie mają własnej strony www. Natomiast wydają Dana Browna, Kinga i wielu innych.Serena pisze:czytając, czasem zauważałam takie drobne błędy
Wiemy z wywiadu, który kiedyś przedstawiłem na forum, że autorka zaniosła do wydawnictwa gotową, wydrukowaną książkę, z zaprojektowaną przez siebie okładką i płytą CD z piosenką własnego autorstwa. Dodając do tego dorobek wydawnictwa stawiam hipotezę, że autorka zabroniła redakcji tekstu.
Mając gotową książkę może nawet miała gotowy skład, który przekazała wydawnictwu. Przyjmuję, że okładki nawet nie tknął zawodowy grafik, bo typografia (dobór czcionek, układ tekstu) na okładce woła o pomstę do nieba. Tak się projektowało w Polsce na samym początku ery składu komputerowego, gdy do tych komputerów siedli informatycy, a nie graficy. Raz same małe litery, raz same duże (za to małego rozmiaru), trzy rodzaje czcionek, nierespektujący żadnych kanonów układ ich na projekcie. To był design-potworek i tak zostało w druku. Może podobnie było z treścią, także została nietknięta.
293
uff, przeczytałam cały temat 
ja sama mało wiem, mam dopiero 20 lat (za kilka dni 21) i warsztatem jestem bardzo młoda. ciężko jest oceniać innych, ale wydaje mi się, że to nie zależy od wieku, ale bardziej od wiedzy i psychiki. przecież mnóstwo starszych pisarzy też zadziera nosa, choć wydali tylko jedną książkę. albo brakuje im umiejętności. co chciałam powiedzieć, to że nastoletnie osoby są przeważnie niedojrzałe i mniej doświadczone (potem z tego wyrastają - większość).
a to, co robią wydawnictwa i krytycy, to już co innego.
zastanawiam się też, jak można odróżnić szczerą i trafną krytykę od takich komercyjnych zagrań? czasami tak mam, że po przeczytaniu książki nie zgadzam się z krytykami, którzy teoretycznie mają większą wiedzę ode mnie. ale może to ja się mylę? jest na to jakiś sposób?

ja sama mało wiem, mam dopiero 20 lat (za kilka dni 21) i warsztatem jestem bardzo młoda. ciężko jest oceniać innych, ale wydaje mi się, że to nie zależy od wieku, ale bardziej od wiedzy i psychiki. przecież mnóstwo starszych pisarzy też zadziera nosa, choć wydali tylko jedną książkę. albo brakuje im umiejętności. co chciałam powiedzieć, to że nastoletnie osoby są przeważnie niedojrzałe i mniej doświadczone (potem z tego wyrastają - większość).
a to, co robią wydawnictwa i krytycy, to już co innego.
zastanawiam się też, jak można odróżnić szczerą i trafną krytykę od takich komercyjnych zagrań? czasami tak mam, że po przeczytaniu książki nie zgadzam się z krytykami, którzy teoretycznie mają większą wiedzę ode mnie. ale może to ja się mylę? jest na to jakiś sposób?
It's not easy, but it is simple.
294
Ja nie czytałam książki Michaliny Olszańskiej, bo ostatnio mam więcej do napisania, niż do czytania. Nigdy nie krytykuję nikogo ze względu na wiek, bo moim zdaniem talent się nie starzeje, a jeśli się go ma, jest wrodzony i ujawnia się w dzieciństwie. Także 16 lat czy 60 bez różnicy dla mnie. Co najwyżej można talent zmarnować ;]
Co do krytyki, moim zdaniem jeśli chcesz szczerej nie pytaj przyjaciół ;p moja przyjaciółka zawsze mnie chwali. Pytaj kogoś obcego, możesz wybrać kogoś z forum nawet. Z tym, że moim zdaniem (żeby nie było) pytaj kogoś kto coś już opublikował (jakieś opowiadanko, wiersz, miniaturkę), po prostu kogoś z doświadczeniem. Chociaż jak wiadomo, czy coś się podoba czy nie, to już kwestia gustu.
Co do krytyki, moim zdaniem jeśli chcesz szczerej nie pytaj przyjaciół ;p moja przyjaciółka zawsze mnie chwali. Pytaj kogoś obcego, możesz wybrać kogoś z forum nawet. Z tym, że moim zdaniem (żeby nie było) pytaj kogoś kto coś już opublikował (jakieś opowiadanko, wiersz, miniaturkę), po prostu kogoś z doświadczeniem. Chociaż jak wiadomo, czy coś się podoba czy nie, to już kwestia gustu.
Książki to drogi do innych światów.
295
po kilku wzajemnych ocenach można się zaprzyjaźnićGryzipiórczyca pisze: Co do krytyki, moim zdaniem jeśli chcesz szczerej nie pytaj przyjaciół ;p moja przyjaciółka zawsze mnie chwali. Pytaj kogoś obcego, możesz wybrać kogoś z forum nawet.

It's not easy, but it is simple.
296
najlepiej pytać największego wroga, który nie przymknie na nic oczu i doczepi się do wszystkiego, co będzie mu się wydawać podejrzane. jeśli te błędy zniwelujemy, to nasze dzieło będzie idealnerobaczek pisze:najlepiej pytać kogoś, do kogo się ma zaufanie


297
nie jestem pewna, czy jest możliwe stworzenie idealnego dzieła. przynajmniej ja, jeśli poprawiałabym swoje co roku, za każdym razem zmieniałabym to czy tamto, nawet po kilkunastu latach zawodowego pisania (zakładając, że zdobyłabym warsztat na odpowiednio wysokim poziomie).
a co do pytania wroga o błędy, to czy on zechce mi pomóc swoją krytyką?
a co do pytania wroga o błędy, to czy on zechce mi pomóc swoją krytyką?
It's not easy, but it is simple.
300
on zechce cię skrytykować, a jak ty to wykorzystasz, to już inna sprawaa co do pytania wroga o błędy, to czy on zechce mi pomóc swoją krytyką?
