332
Zrób "nawiązanie literackie" w którymś opowiadaniu.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

333
Byłem wczoraj na spotkaniu z Panną Michaliną w warszawskim Empiku.

Od strony organizacyjnej Empik dał niestety plamę - słabiutkie nagłośnienie, zero informacji - np. powinien być plakat na drzwiach na dole, tymczsem była maluśka wywieszka na półpiętrze... I plakat między pierwszym a drugim.

Samo spotkanie sympatyczne - choć niestety kameralne. Było trochę Jej znajomych ze szkoły muzycznej i garść mniej lub bardziej przypadkowych ludzi.

Prowadząca spotkanie zadała szereg pytań w tym większośc tych które ja planowałem zadać i szereg sugerujących odpowiedź.

Bohateka wieczoru wybrnęła bardzo zręcznie nie dając się wmanewrować ;)
Szkoda że doczytałem "Atlantydę" do 50-tej strony bo pewnie zadłabym pytań
więcej :-P

336
Andrzej Pilipiuk oczywiście ;) Sława Andrzeja rośnie, a co będzie za dziesięć lat? Może nasz Szanowny Autor stworzy stworzy równie popularny cykl książek jak to było z Wędrowyczem :) Miejmy nadzieję, że także wiele osób z Weryfikatorium wyda swoją książkę i zaistnieje z dziedzinie literatury. Marzenia się spełniają ;) W końcu są święta :D

338
Co prawda to prawda - moje marzenie właśnie się spełniło (jedno z wieeelu) xD
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

339
Andrzeju przeczytałem wcześniej twoją wypowiedz na temat twojej kariery pisarskiej. Według ciebie najlepiej pisać i szukać jakiegoś bohatera o którym będzie się nam dobrze pisało i co najważniejsze dużo. Lub najlepiej kilku. Kiedy jeden się sprzeda to wycisnąć z niego co się da, w postaci kilku książek. To pozwoli ludzią przyzwyczajić się do nazwiska i bohatera. I kiedy będziemy już mieć pewną pozycję na rynku i dużo siwych włosów lub ogromne lotnisko na głowie, zacząć pisać to co się chce. Wydać coś nowego. Dodatkowo musimy mieć jeszcze szczęście co do wydawcy.

Czy według ciebie trzeba wysyłać wszystko co się napisze do wydawcy i próbować swoich sił, czy przeczekać kilka lat i nagromadzić troszkę tego materiału. Napisać kilka set opowiadań, które później może skleją się w książkę? I wtedy próbować szczęścia?

Andrzeju spotkałem się kiedyś z komiksem o Jakubie w jakieś gazecie :).
Czy nie miałeś propozycji do stworzenia może nie filmu, ale serialu animowanego o przygodach Wędrowycza?

340
Tak to mniej więcej wygląda.
Pisałem o tym. Do znudzenia.

Program: Bohater, wydusić ile się da, nałapać niewol... tzn Czytelników etc.
Sorry - życie. Po zdobyciu licznego grona fanów, fanek, fantatyków, psychofanek etc. można próbować zrobić krok dalej.

Ot pomyślcie tak: czy ktoś kupiłby "oko Jelenia" gdyby wcześniej nie skusił się na Wędrowycza?

Stategia: zacząć od opowiadań w czasopismach. Pisać oczywiście więcej niż się sprzeda. Po paru latach złożyć w zbiory i wtedy szturmować wydawców.

Z potrójnym argumentem:

a) my jesteśmy ten zajebiaszczy cool-koleś którego kochają czytelnicy 3 gazet branżowych

b) mamy 20 publikowanych tekstów, 3 nominacje do nagród i 60 niepublikowanych

c) jesteśmy perspektywiczni - tu jest gotowy materiał na cztery tomy, tu maszynopis powieści a tu konspekty pięciu kolejnych.

"Oto wszystko co musicie wiedzieć o robieniu złota".

341
Nawiązując do ostatniego stwierdzenia w Twoim poście powyżej.
Czy Twoje książki są raczej złote, czy raczej pozłacane?
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

342
Jeśli chodzi o moją skromną osobę, to zgodzę się z tym argumentem:
Andrzej Pilipiuk pisze:c) jesteśmy perspektywiczni - tu jest gotowy materiał na cztery tomy, tu maszynopis powieści a tu konspekty pięciu kolejnych.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

343
No to trzeba jeszcze gdzieś, zadebiutować i brać się ostro do pracy. Poźniej to już z górki, aż do emeryturki.

[ Dodano: Pon 28 Gru, 2009 ]
A dodam jeszcze, że przygodę z twoimi książkami Andrzeju, zacząłem dzięki temu forum. Trzymając w ręku pierwszą książkę Andrzeja Pilipiuka jaką kupiłem czyli Czarownik Iwanow, mogłem porozmawiać z autorem tutaj. To był dla mnie szok. Teraz już mi troszkę przeszło, ale dzięki temu forum i twoim cennym radom, mam już 12 twoich książek i dużo cennego bagarzu wiedzy. Jeśli co dobrego napisze, to będę wiedział co zrobić.
Dla przyszłych debiutantów, nie widzę innego lepszego forum w polsce, które by tak doradzało i ukierunkowało nowych pisarzy. Tak Wiec nowi debiutanci i ci co boją się debiutów, tytaj jest wiedza, która pomoże to nam osiągnąć.

344
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... sarka.html

Coraz lepiej. Już panna Olszańska wydawała mi się bardziej przekonywająca. Chociaż może to dlatego, że bardziej fachowo ją promowano.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

345
Kiedy dziewczynka miała osiem lat, babcia podarowała je laptop i... zaczęło się.
Przestałem czytać.
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

346
Przeszła tylko delikatną korektę: poprawki dotyczyły głównie interpunkcji i... ortografii.
To mnie zaciekawiło. Nie odnosicie wrażenia, że nastoletnich pisarzy kreuje się na bardziej nieomylnych od tych z dorobkiem?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron