46

Latest post of the previous page:

Ja mam takie pytanie odnośnie wydawnictwa "Amber". Ma ktoś jakieś doświadczenia z wyżej wymienionym wydawnictwem?

[ Dodano: Pią 25 Wrz, 2009 ]
Ps. Zapomniałem zadać drugie pytanie. Macie jakieś doświadczenia związane z wydawnictwem "Świat książki"?
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

47
O ile pamięć mnie nie zawodzi, to "Amber", w ogóle nie współpracuje z polskimi pisarzami.

"Świat książki" natomiast, umie bardzo szybciutko przysłać odpowiedź. Znaczy, że czytają :)

48
Och tak, ci z Ambera są wyjątkowo wredni!
Wysłałam do nich jakiś czas temu mojego klasyka, że tak się wyrażę, i wsiąknął kompletnie. Olali mnie i mają głęboko w czterech literach ;/
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

49
Och tak, ci z Ambera są wyjątkowo wredni!
Wysłałam do nich jakiś czas temu mojego klasyka, że tak się wyrażę, i wsiąknął kompletnie. Olali mnie i mają głęboko w czterech literach ;/
Och...
W takim razie na moim spisie "wyjątkowo wredni" byliby:
czarne
redhorse
drzewobabel
akcent
dekada
otwarte
szwaja
zeszyty literackie

A teraz poważnie.
Doświadczenie uczy, że w redakcjach z reguły w ogóle nie mają pojęcia o jakim tekście z nimi rozmawiasz (babel, zeszyty literackie, czarne, redhorse - to te z listy, do których wydzwaniałem; nikt nie spytał o nazwisko, jak wspominałem tytuły, to szła gadka: "Aaaaaaaaa, eeeeeee, tak... eeeeeee. Jasne było coś takiego."). Nie czytają ich. Ale to też nasza wina. Bo nie potrafimy ich poprawnie zaadresować. Wysłanie na adres wydawnictwa albo na majla to zwykle za mało. Życie.
Zauważyłem też, że znacznie mniejszy odsetek odpowiedzi jest w przypadku kontaktu majlowego, niż gdy wyślemy maszynopis (w drugi wypadku 100% odpowiedzi).
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

50
TadekM pisze:nikt nie spytał o nazwisko, jak wspominałem tytuły, to szła gadka: "Aaaaaaaaa, eeeeeee, tak... eeeeeee. Jasne było coś takiego."). Nie czytają ich.
A teraz wyobraź sobie sytuację: w ostatnich trzech miesiącach nadeszło 500 tekstów. Dzwoni autor jednego z nich, a w redakcji są dwie osoby, które je czytają. Na każdą przypada po 250 tytułów do zapamiętania :)

Nie bronię złych wydawców, ale bez przesady, na pamięć mają się uczyć tych tytułów, szczególnie tekstów, które jakoś im nie zapadły w pamięć, więc i tak nie planują ich wydać?
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

51
moim zdaniem skoro mamy wydawnictwo to powinno ono funkcjonować - czyli - ktoś powinien czytać to co nadchodzi i opowiadać choćby zdawkowo. "drogi autorze zacznij od nauki ortografi" albo jakoś tak.

brak odzewu jest wkurzający - bo swiadczy przede wszystkim o olewackim stosunku do korespondencji.

52
Ja nawet tyle nie wymagam - mnie by wystarczyło, w przypadku maili, kilka słów: "Pana mail dotarł, ktoś od nas przeczyta Pana siermiężną tfurczoś, a jak się nie odezwiemy to chyba lepiej jak zajmie się Pan szydełkowaniem wyczynowym, a literaturę zostawi Zawodowcom". Bardzo mnie denerwuje to, że nie dostaję żadnego potwierdzenia odbioru maila i nie wiem nawet, czy mój mail przypadkiem nie powędrował do folderu ze spamem (zdarzało się tak jak znajomemu wysyłałem maile na gmail) albo czy został w ogóle odczytany. Jak dla mnie to jest minimum przyzwoitości - jak do tej pory widzę, że w tym tkwi sedno właśnie: to jest minimum przyzwoitości tylko dla mnie, nie dla wydawnictw. Cóż, na przyszłość będę rozsyłał swoje dziełka w formie wydruków - chociaż tu jest kwestia ta sama. Skąd mam wiedzieć, że ktoś na to w ogóle zerknął? Miło byłoby jakby chociaż zadzwonili - bo przecież telefon się zwykle podaje - że praca do nich dotarła...
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

54
Anna Brzezinska dość mocno broniła tezy, jako wydawnictwa, które za punkt honoru zawsze stawiało sobie rzetelne wypłaty dla współpracowników. Robiła to w dyskusji, w której np. MAG przyznawał się do opóźnień z wieloma należnościami. I nikt jej słów nie podważał. Można więc zakładać, że jest w tym sporo prawdy.

Względem redaktorów, kontaktu i preferencji wydawniczych nic nie wiem.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

55
Ja wiem ,że tu wszyscy piszą opowiadania,powiesci. A czy ktos pisze bajki dla dzieci? Jakie wydawnictwo jest godne uwagi? Lub jej nie godne?

56
Z własnego doświadczenia: Wilga i Liwona. Wysłałam tam swoją bajeczkę (nie tylko tam, ale tylko stamtąd napłynęła jakakolwiek odpowiedź). Pani z Wilgi zweryfikowała tę bajkę, pisząc co się jej podobało, a do czego ma zastrzeżenia. Pani z Liwony nie oceniła tekstu, ale przysyła mi życzenia w każde święta :P. Ale nie o to chodzi, chodzi o podejście do człowieka.

58
Tak jest: wręcz przeciwnie.
green pisze:Jakie wydawnictwo jest godne uwagi? Lub jej nie godne?
Czyli jest to odpowiedź na pierwsze pytanie.
mamika6 pisze: Wysłałam tam swoją bajeczkę (nie tylko tam, ale tylko stamtąd napłynęła jakakolwiek odpowiedź)
A to jest prawie odpowiedź na drugie pytanie, odnośnie tych, które mniej polecam. Może nie "niegodne", nie wiem jakie są, bo nie fatygują się na wysłanie maila z odpowiedzią.

:)

59
Romek Pawlak pisze:
A teraz wyobraź sobie sytuację: w ostatnich trzech miesiącach nadeszło 500 tekstów. Dzwoni autor jednego z nich, a w redakcji są dwie osoby, które je czytają. Na każdą przypada po 250 tytułów do zapamiętania :)
w moim wydawnitwie redaktor odpaliłby kompa znalazł pozycję o nazwisku autora na liscie i w ciegu 15 sekund byłaby odpowiedź.

a) Bierzemy umowa przyjdzie pocztą
b) nie bierzemy bo to kaszana, oficjalna pocztówka "spadaj" przyjdzie pocztą.
c) jeszcze nie przeczytaliśmy, jesteś 185 na liście, jesli umowa nie przyjdzie pocztą zadzwoń za trzy tygodnie lub czekaj na pocztówkę z rysunkiem bambusa.

60
Andrzej Pilipiuk pisze:
w moim wydawnitwie redaktor odpaliłby kompa znalazł pozycję o nazwisku autora na liscie i w ciegu 15 sekund byłaby odpowiedź.

a) Bierzemy umowa przyjdzie pocztą
b) nie bierzemy bo to kaszana, oficjalna pocztówka "spadaj" przyjdzie pocztą.
c) jeszcze nie przeczytaliśmy, jesteś 185 na liście, jesli umowa nie przyjdzie pocztą zadzwoń za trzy tygodnie lub czekaj na pocztówkę z rysunkiem bambusa.
I o to mi właśnie chodzi. Moim zdaniem przyszły debiutant na więcej nie może liczyć. To jednak powinno mu wystarczyć. Jest to i grzeczne i profesjonalne.
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim

61
Podpisuję się pod Twoją wizją, Andrzeju. Prosto, szczerze i do rzeczy. To naprawdę żaden problem prowadzić arkusz Excel z książkami ani powiedzieć „nie, dziękuję.” Przynajmniej w teorii. W rzeczywistości to drugie przychodzi ludziom z trudnością - albo są za leniwi, albo 'za mili.' Jestem ciekaw, ile przypadków milczenia Wydawnictw to kwestia tego pierwszego, a ile źle pojętej empatii (Tej samej, która nakazuje ludziom konfabulować powody np. romantycznego odrzucenia. Wiecie: „Pójdziemy w piątek do kina? Eee, wiesz, akurat w piątek chciałam zrobić pranie.” ;) ).

Wróć do „Wydawnictwa”