Sielanka

1
w pajęczynę księżyca łowię

pieszczę

jak kamelię białą

ozdobę dorodną wnętrza



w połączeniu

tyle wspólnych wieczorów

rześkich kropli szczęścia



bez wstydu i zmarszczek

wspomnień

we wszystkich słowach dotknięć

zalążek czerwieni rozkwita

nagością



prężą się piersi

na jedwabnym ciele

pościeli
" Z głębi nocy je łowię na haczyki świateł,

by oślepłe kolory wydobyć z ciemności "

( J.Ficowski).

2
Hm...wiersz miły dla oka...

Calość ładnie napisana, zgrabnie zakończona itp. ;)
"Gdy zdusze dybucze obdziera ze skóry

Nie dla niego usta twe , lecz wilcze pazury.

Kiedy zdusze dybucze ciało jego włóczy.

Nie dla niego usta Twe, ale dzioby krucze. "





Na dłuugich wakacjach. Adios. :D

3
Dziekuję za przeczytanie i komentarz...z ukłonami wodoryt
" Z głębi nocy je łowię na haczyki świateł,

by oślepłe kolory wydobyć z ciemności "

( J.Ficowski).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron