Witam!
Starałem się odnaleźć podobny temat, ale nie znalazłem, więc postanowiłem zapytać - jak to jest z używaniem nazw samochodów? Autor ma prawo stosować pełne nazwy (marka i model, np. Renault Laguna?), czy nie? Pytam, ponieważ od dość dawna zastanawiam się, jak sprawa wygląda.
Z góry dzięki za wyjaśnienia!
2
hmm, spotkałam się z podawaniem w książkach pełnych nazw. tak samo, jak z nazwami niektórych firm, produktów... tymi popularnymi, nie wyobrażam sobie, jak można by ominąć na przykład taką colę?
a jak to wygląda od strony prawnej, nie mam pojęcia. chyba można używać.
a jak to wygląda od strony prawnej, nie mam pojęcia. chyba można używać.
It's not easy, but it is simple.
3
A dlaczego nie miałby mieć prawa używać? Przecież sobie tej nazwy nie przywłaszcza.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
4
A czy to nie problem wydawcy jest?
Ja bym postawił takie pytanie: Jak patrzą na takie coś wydawcy?
I drugie: Czy właściciel praw do nazwy/znaku handlowego/czegokolwiek, ma prawną możliwość wstrzymania druku/dystrybucji utworu, w którym znajduje się jego własność w postaci wyżej wymienionego?
Osobiście myślę, że wcale nie trzeba podawać pełnych nazw będących np. zastrzeżonymi znakami etc. Można to przecież zupełnie inaczej rozwiązać...
Ja bym postawił takie pytanie: Jak patrzą na takie coś wydawcy?
I drugie: Czy właściciel praw do nazwy/znaku handlowego/czegokolwiek, ma prawną możliwość wstrzymania druku/dystrybucji utworu, w którym znajduje się jego własność w postaci wyżej wymienionego?
Osobiście myślę, że wcale nie trzeba podawać pełnych nazw będących np. zastrzeżonymi znakami etc. Można to przecież zupełnie inaczej rozwiązać...
5
Bardzo interesujący mnie temat. Amerykańscy pisarze (King, Koontz) podają konkretne modele samochodów, nawet czasem informując o ich charakterystycznych szczegółach. Ja w swojej książce podaję pełne nazwy gdy ma to jakieś znaczenie dla fabuły, np. typowość Opla Omega lub ekskluzywność Mercedesa S 65 AMG. W większości wypadków pozostaję przy samym producencie, albo nie podaję nawet tego.
Nie dosyć, że jak pisze Sir Wolf nikt sobie tych nazw nie przywłaszcza, to jeśli na dodatek celem pisarza nie jest ich szkalowanie, to stawiam tezę, że można ich używać. Co innego by było, gdyby w utworze wspomnieć o tym, że jakiś nazwany model samochodu na przykład często się psuje. Nawet jeśli mówi to jeden bohater książki do drugiego. Wtedy może to podpadać pod publiczne zniesławienie, czy coś podobnego i ktoś (producent samochodów) mógłby się do tego przyczepić.
Przy okazji powstał problem - jaką literą pisać te nazwy w tekście. Zgodnie z moimi ustaleniami, w wielu przypadkach małą, np.
Jechałem moim fordem, gdy z drogi podporządkowanej wyjechała mi, prosto pod maskę, biała honda.
(nie jestem pewien poprawnego użycia przecinków w tym zdaniu)
Dwa linki na ten temat:
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629431
http://www.obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=7
Nie dosyć, że jak pisze Sir Wolf nikt sobie tych nazw nie przywłaszcza, to jeśli na dodatek celem pisarza nie jest ich szkalowanie, to stawiam tezę, że można ich używać. Co innego by było, gdyby w utworze wspomnieć o tym, że jakiś nazwany model samochodu na przykład często się psuje. Nawet jeśli mówi to jeden bohater książki do drugiego. Wtedy może to podpadać pod publiczne zniesławienie, czy coś podobnego i ktoś (producent samochodów) mógłby się do tego przyczepić.
Przy okazji powstał problem - jaką literą pisać te nazwy w tekście. Zgodnie z moimi ustaleniami, w wielu przypadkach małą, np.
Jechałem moim fordem, gdy z drogi podporządkowanej wyjechała mi, prosto pod maskę, biała honda.
(nie jestem pewien poprawnego użycia przecinków w tym zdaniu)
Dwa linki na ten temat:
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629431
http://www.obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=7
6
Według zasad - właśnie tak. Ale może się pojawić problem, gdy chcemy napisać w ten sposób:Tony pisze:Jechałem moim fordem, gdy z drogi podporządkowanej wyjechała mi, prosto pod maskę, biała honda.
Jechałem moim fordem, gdy z drogi podporządkowanej wyjechała mi, prosto pod maskę, biała Honda Accord.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
7
Dlaczego problem? Właśnie tak to powinno być napisane. W ten sposób z automatu (z zasad pisowni) zostaje podkreślone, że chodzi o konkretny model Hondy, a nie jakaś tam, nie ważne jaka, honda.Według zasad - właśnie tak. Ale może się pojawić problem, gdy chcemy napisać w ten sposób:
Jechałem moim fordem, gdy z drogi podporządkowanej wyjechała mi, prosto pod maskę, biała Honda Accord.

Re: Używanie nazw sam.
8W książce, którą mam od brata (Sprzedawca broni) pojawiają się często nazwy własne, o których piszesz. Są to czasopisma, programy telewizyjne, nazwy towarów itp.minojek pisze:Witam!
Starałem się odnaleźć podobny temat, ale nie znalazłem, więc postanowiłem zapytać - jak to jest z używaniem nazw samochodów? Autor ma prawo stosować pełne nazwy (marka i model, np. Renault Laguna?), czy nie? Pytam, ponieważ od dość dawna zastanawiam się, jak sprawa wygląda.
Z góry dzięki za wyjaśnienia!
Więc na tym przykładzie widać, że używać można.
9
Dlatego problem, że ta zasada jest mało znana i wielu czytelników, nawet wykształconych, nie będzie rozumiało, dlaczego raz piszesz od małej, a raz od dużej litery.Tony pisze:Dlaczego problem? Właśnie tak to powinno być napisane. W ten sposób z automatu (z zasad pisowni) zostaje podkreślone, że chodzi o konkretny model Hondy, a nie jakaś tam, nie ważne jaka, honda.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
Re: Używanie nazw sam.
10Nie znam się na prawie, ale myślę, że dopóki nie napiszesz w swej książce, że taki Renault Laguna, to największy złom na świecie, nikt (tam od nich) nie będzie miał do Ciebie pretensji. Przecież to dla nich jest reklama.minojek pisze: Autor ma prawo stosować pełne nazwy (marka i model, np. Renault Laguna?), czy nie?
I teraz pytanie za sto punktów:
Jaki interes ma pewien amerykański pisarz w tym, że w co drugiej stronie powieści, wsadza bohaterowi w usta papierosa marlboro?
11
Właśnie!mamika6 pisze:I teraz pytanie za sto punktów:
Jaki interes ma pewien amerykański pisarz w tym, że w co drugiej stronie powieści, wsadza bohaterowi w usta papierosa marlboro?

Nie wiem o jakim konkretnie pisarzu mówisz, ale słyszałem, że Clancy niezłą kasę na takich rzeczach ciągnie (Zresztą pewnie nie tylko on jeden, bo w filmach to norma... że już o Blok12 nie wspomnę na ten przykład...)
Żeby nie tworzyć nowego tematu...
Ma ktoś może jakieś szersze info o tym? A może coś o realiach polskich?
12
O polskich to nie, ale...
http://blogs.cars.com/kickingtires/2006 ... merce.html
http://www.nytimes.com/2006/06/12/busin ... 2book.html
http://blogs.cars.com/kickingtires/2006 ... merce.html
http://www.nytimes.com/2006/06/12/busin ... 2book.html
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.