Ile opowiadań powinno znaleźć się w zbiorze opowiadań?

1
Ostatnio wpadłam na arcygenialny pomysł, żeby wydać zbiorek opowiadań. Ot, tak po prostu. Na razie mam skończone dwa opowiadania, ale jeszcze kończę dwa.
I zadaję pytanie takie jak w temacie: ile opowiadań tak standardowo powinno się znaleźć w takim zbiorze?
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

3
hmm... chyba tyle, żeby ten zbiór liczył sobie tak z 300 stron. iloma opowiadaniami je zapełnisz, to już Twoja sprawa.
It's not easy, but it is simple.

4
Chyba tyle ile zadecyduje Wydawca, sądzę że w takiej sytuacji nie będziesz miała wiele do powiedzenia, z tym.... z tego co ja wiem 99% wydawców nie lubi wydawać opowiadań, chyba że masz już NAZWISKO.
Jeśli chcesz wydać za własne pieniądze, ilość i wielkość nie ma znaczenia.

5
Jeśli już będę miała te cztery opowiadania, to chyba zajmą one ze 300, może więcej stron. Jedno z nich ma prawie 200 stron...
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

7
Ach... No ok, spoko. Na szczęście zaczęłam pisać w końcu jakąś porządną powieść, więc myślę, że może się udać. Ale z tymi opowiadaniami też spróbuję. Może uda mi się jeszcze jakieś wymyślić :)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

8
Byle nie o wampirach, nie o egzorcystach, nie o diabłach, nie o czymkolwiek oklepanym. Śmiem twierdzić, że jeśli już debiutować zbiorem opowiadań, to świeżym, oryginalnym, nienarażającym się na oskarżenia o bycie popłuczynami po Potterze, Zmierzchu i innych hitach ostatnich lat.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

9
Sir Wolf pisze:Byle nie o wampirach, nie o egzorcystach, nie o diabłach, nie o czymkolwiek oklepanym
Hmm... mam jedno opowiadanie z wampirem w tle i śmiem twierdzić, że jest całkiem niezłe - między innymi dlatego jeszcze go nigdzie nie wrzuciłem. Waćpan reflektuje? Poda maila, z chęcią prześlę i wysłucham słów krytyki odnośnie do tego, jakie to ono nie jest wtórne i nie nie wnoszące do tematu. Moim zdaniem temat wampirów nie jest ani trochę oklepany - jest wałkowany w tę i nazad, owszem, ale cały czas w jednej wersji (Wampiry istnieją! Łał! Chcę być wampirem a przynajmniej mieć chłopaka wampira!). Kwestia pogrzebania w źródłach i wyszukania mniej znanych podań. Albo oryginalnego podejścia do tematu. Też zbieram opowiadania do zbiorku. :)
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

10
Świeże podejście jest wskazane przy każdym temacie, nieważne, jak bardzo jest oklepany czy też nie, ale temat mniej oklepany samą swoją naturą daje większe pole manewru.
nie jest ani trochę oklepany - jest wałkowany w tę i nazad
Nie jest czerwony, jest karmazynowy. ;) Na pewno jest jeszcze kilkadziesiąt sposobów, na jakie można przedstawić wampira, których jeszcze nie wykorzystano w literaturze popularnej. Ale po pierwsze: jest to trudne. Po drugie zaś: nawet jeśli się uda, to nasycenie wampirami w ostatnim czasie jest takie, że owo świeże podejście może po prostu zaginąć w tłumie albo - jak napisałem wyżej - narażać się na oskarżenia o bycie popłuczynami po Zmierzchu i innych hitach ostatnich lat. Wielu ludzi będzie się bowiem doszukiwać podobieństw, a nie różnic.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

11
Powtórzę po Romku i Naturszczyku - jeśli chcecie zadebiutować książkowo zbiorami, to generalnie lasciate ogne speranza. W głównym nurcie szanse są żadne, nie wiem jak w fantastyce, ale na pewno dużo mniejsze niż przy powieści.

Można sobie powtarzać, że jak będą dobre to wezmą, ale tak naprawdę sami sobie utrudniacie (a może i uniemożliwiacie) zadanie.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

12
Serena pisze:Ostatnio wpadłam na arcygenialny pomysł, żeby wydać zbiorek opowiadań.
W sensie, Sama go sobie wydasz?
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

13
TadekM pisze:Powtórzę po Romku i Naturszczyku - jeśli chcecie zadebiutować książkowo zbiorami, to generalnie lasciate ogne speranza. W głównym nurcie szanse są żadne, nie wiem jak w fantastyce, ale na pewno dużo mniejsze niż przy powieści.

Można sobie powtarzać, że jak będą dobre to wezmą, ale tak naprawdę sami sobie utrudniacie (a może i uniemożliwiacie) zadanie.
Przesada, niedawno w FS tak zadebiutowali Paliński i Fronczak. I były to dobre debiuty. Inna rzecz - co wolą czytelnicy...
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

14
Rozmawiamy o prawdopodobieństwie, ok? Bo wiadomo, że szanse są zawsze. Ale też trzeba patrzeć trzeźwo - i skoro zbiory sprzedają się z reguły kiepsko, gorzej niż powieści, to zmierzamy w stronę typowego rynku, gdzie znacznie większe szanse ma autor, który przyniesie powieść.

Fabryka wydawała zbiory opowiadań debiutantów, chwała jej za to. Ale wątpię, czy ten trend się utrzyma w obecnej skali.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

15
Sir Wolf pisze:nie jest ani trochę oklepany - jest wałkowany w tę i nazad
Wyrwałeś to z kontekstu trochę. Chodziło mi o to, że temat wampira jest wałkowany cały czas, ale... hmm... wybiórczo. Przetwarza się tylko pewną jego część - tę najbardziej przemawiającą do ogółu. W sumie nie powinno to dziwić - ale w podaniach o wampirach drzemie znacznie więcej potencjalnych inspiracji... ;) Bóg da to kiedyś zademonstruję.
TadekM pisze:jeśli chcecie zadebiutować książkowo zbiorami, to generalnie lasciate ogne speranza. W głównym nurcie szanse są żadne, nie wiem jak w fantastyce, ale na pewno dużo mniejsze niż przy powieści.
W moim przypadku nawet mi się nie marzy debiut książkowy - szczytem marzeń jest opublikowanie opowiadania czy dwóch w jakimś popularnym papierowym magazynie. Być może apetyt rośnie w miarę jedzenia i po takim malutkim sukcesie naszłoby mnie na więcej, nie wiem. Mam nadzieję, że się okaże. ;)
Książka... nie wiem, czy byłbym w stanie w ogóle napisać książkę - chociaż z czasem nabieram coraz większego przekonania, że tak. Mam coraz więcej pomysłów i one, jak na złość, nie chcą się dać wcisnąć do jednego opowiadania... teksty wydłużają się coraz bardziej, ostatnio ukończone opowiadanie jest już masywne, ma 19 stron. Od niedawna staram się pisać swoje dziełka tak, by stanowiły zamkniętą całość - od biedy dałoby się je skleić w książkę, jak na razie bardzo cieniutką - w obydwu znaczeniach tego słowa. ;)
Romek Pawlak pisze:skoro zbiory sprzedają się z reguły kiepsko, gorzej niż powieści
Serio? Nie wiedziałem... W przypadku Jacka Piekary to chyba nie działa, większość jego dzieł, z jakimi się zapoznałem to właśnie zbiory opowiadań są... No nic, to ja może jednak zacznę pracować nad tą książką.
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”