
Katechizm Złego Władcy (1)
Katechizm Złego Władcy (2)
Katechizm Złego Władcy (3)
Katechizm Złego Władcy (4)
Katechizm Złego Władcy (5)
Katechizm Złego Władcy (6)
Katechizm Złego Władcy (7)
Miłej zabawy, no i zapraszam do dyskusji.
Pisarz musiałby wymyślić inteligentnego, przebiegłego bohatera, który też nie robi żadnych głupot, coi byłoby na pewno bardzo ciekawe.Patok pisze:Z drugiej natomiast - gdyby każdy Wielki Zły Władca stosował się do tych reguł, pisarz nie miałby żadnego punktu zaczepienia dla rozwiązania intrygi (lub przedstawienia fabuły).
Ale też bardzo trudne. Jeśli główny zły jest tak bardzo sprytny znaczy to, że protagonista będzie musiał wybierać mniejsze zło, będzie szedł do celu po trupach, przez co zmieni się całkowicie w tego złego. A taki scenariusz jest strasznie oklepany. Protagonista w końcu pokona tego złego z okrzykiem na ustach, że wcale nie jest taki jak on, bo <coś tam> co będzie kompletną bzdurą.Pisarz musiałby wymyślić inteligentnego, przebiegłego bohatera, który też nie robi żadnych głupot, coi byłoby na pewno bardzo ciekawe.
Myslałem, ze oklepany jest scenariusz "Dobry, słaby bohater dostaje początkowy oklep od złego przekozaka, ale pod koniec rehabilituje się i go pokonuje".Jeśli główny zły jest tak bardzo sprytny znaczy to, że protagonista będzie musiał wybierać mniejsze zło, będzie szedł do celu po trupach, przez co zmieni się całkowicie w tego złego. A taki scenariusz jest strasznie oklepany.
I to jest właśnie dowód na to, że podział dobry/zły jest fabularnie przestarzały.Patok pisze:"Katechizm" pokazuje głównie głupie i nielogiczne błędy "wielkich złych" które przez twórców są wykorzystywane jako główny sposób zniszczenia czarnych charakterów.
Więc może dla przeciwwagi stworzymy Katechizm Dobrego Bohatera? Z takimi poradami jak:Gdyby hipotetyczny czarny charakter stosował się do wszystkich reguł zawartych w tym "poradniku" dobra postać zginęła by niemal na samym początku opowieści.
Hmm... Wiedźmińska saga?Chciałbym znaleźć taką historię, w której zarówno dobry i zły mają takie możliwości i szanse oraz są godnymi siebie przeciwnikami
Zdecydowanie. Lepszy jest tzw. konflikt interesów.I to jest właśnie dowód na to, że podział dobry/zły jest fabularnie przestarzały.
Trudno oceniać szanse, jeśli wszyscy wiemy, że życiem czasem rządzi przypadek i bohaterowie poboczni. Siła głównego bohatera jest też czasem w jego przyjaciołach.Chciałbym znaleźć taką historię, w której zarówno dobry i zły mają takie możliwości i szanse oraz są godnymi siebie przeciwnikami