16

Latest post of the previous page:

"Kubuś Fatalista i Jego Pan" Denis Diderot.
Zabierałam się do niej milion razy. I chyba milionowy będzie ostatni, a nie dobrnęłam do polowy.
Mnie się do połowy udało. Raz. :)
Sam byłem zdziwiony, że to mi tak opornie szło, bo wcześniej powiastki Woltera łykałem na raz. Chociaż to że do połowy to jednak i tak mały sukces, bo jak mi się coś nie spodoba po pierwszych kilku stronach to przeważnie nie ruszam tego więcej.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

17
Zdecydowanie "Sprawiedliwość owiec" Leonie Swann.
Strasznie nudne i właściwie o niczym.
Wymiękłem po połowie tej "pasjonującej historii" o owcach prowadzących śledztwo w sprawie śmierci pasterza.
"Każdy rodzaj literatury jest dobry z wyjątkiem nudnego."

Wolter

18
"Moja walka" Adolfa Hitlera. Nazwisko dość znane, ale książka mocno przereklamowana.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

20
Chyba najbardziej znany XX-wieczny malarz. ;)
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

21
Ja żałuję, że kupiłam dwie pierwsze części cyklu Pieśń Lodu i Ognia Georga Martina. To może wynikać z faktu, że fantasy mi się już ostatnio przejadło :D

Pierwszy tom zostawił mnie z chciejstwem "jeszcze". Ale uprzedzam - akcja w tej książce ciągnie się jak wiadomo co po gaciach... A bohaterów (poza jednym) nie sposób polubić. Moim zdaniem objętość tych tomów świadczy o lekko grafomańskich zapędach autora :D

A i nie kupujcie "Starship: BUNT" Resnicka, bo to jest czysta porażka. Fabuła bardziej liniowa, niż w microsoftowym Dungeon Siege a dialogi naiwniejsze i sztuczniejsze momentami niż te w Modzie na Sukces. Osobiście wolę myślec, pierwsze jest wynikiem chwilowej niemocy twórczej autora, a to drugie jest winą tłumacza XD

I tak Pika oszkalowała dwóch przodujących pisarzy fantasy i sci-fi :)
Mam czasem wrażenie, że żeby zostać pisarzem w Ameryce nie trzeba mieć ani krzty talentu :/
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

22
Raczej nie kupuję książek... No, trochę żałuję zakupu biografii CS Lewisa ;)

Jeden z przedmówców żałował kupna "Sprawiedliwości owiec". Hehe, to jedna z moich ulubionych książek, czytałam ją dwa razy, zachwyciła mnie po prostu i ja bym ją chętnie kupiła :)

23
Elissa pisze:Jeden z przedmówców żałował kupna "Sprawiedliwości owiec". Hehe, to jedna z moich ulubionych książek, czytałam ją dwa razy, zachwyciła mnie po prostu i ja bym ją chętnie kupiła
sie dogadajcie, moze ci sprzeda ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

24
Raczej nie mam problemu z zakupionymi książkami. Zwykle kupuję pozycje znanych mi autorów, albo takie, które wcześniej czytałam np. pożyczone z biblioteki albo od kogoś. Do tej pory jeszcze nie zdarzyło mi się kupić książki, która by mi się nie spodobała (za wyjątkiem może lektur, ale to inna sprawa)
http://cala-reszta-nocy.blogspot.com

25
Ja żałuję kupna "Krętki Bladej" Joanny Chmielewskiej. Mimo, że przeczytałam mnóstwo jej książek, a zdecydowana większość była bardzo dobra, to te ostatnie (chyba właśnie poczynając o Krętki Bladej) są dużo gorsze. Mało śmieszne, a średnio rozgarnięty czytelnik bez trudu odgadnie kto zabił.

26
VV pisze:Chyba najbardziej znany XX-wieczny malarz. ;)
Malarze to on chciał zostać, ale nie został przyjęty do ichniejszej akademii sztuk. :)

[ Dodano: Nie 27 Gru, 2009 ]
Poza tym, żeby nazwać kogoś malarzem, to wypadałoby, by ten ktoś jako malarz zasłynął... powtarzam, jako malarz :).

27
„Alchemik” Paulo Coelho. Nie rozumiem motywu tego pana, kiedy pisał tę książkę. Żal mi tylko tych 8 zł.

„Jedenaście minut” było znośne, ale to nie kwalifikuje się, bo ucząc się na swoich błędach tę książkę pożyczyłam.
Głębokie są tylko uczucia, które się ukrywa. Stąd siła uczuć podłych.
Emil Cioran

28
"Zapiski na pudełku zapałek". Cienię p. Humberta Eco, ale te felietony o niczym mu średnio wyszły.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

29
Są takie książki, których żałowałem, że wydałem pieniądze...

Przykładem jest Eragon Paoliniego. Nie dość, że chłopak przemienił tylko jedną literkę (d = e) i już wielce zadowolony, że ma imię dla bohatera. Tak w ogóle to imię pasuje bardziej dla smoka....

Drugą książką jest Żmija Sapkowskiego. W rzeczywistości jest to opowiadanie... Naciągane opowiadanie zrobione na powieść.

Za to cenię prozę Pilipiuka. Każdą jego książkę pochłaniam w dwa dni. Andrzej nigdy nie przynudzi w książce. Jak już to troszeńkę (Oko Jelenia).

Również wyżej wspomniany Sapkowski napisał cykl wiedźmiński, za co go pochwalam ;)

30
Ostatnimi czasy? "Obiekt R/W 0036". Niemiłosiernie słaba książka o bazyliszku. Byłaby nawet fajnym czytadłem, gdyby nie cena - w Empkiach przekracza 30 złotych, ja kupiłem w antykwariacie z 25... i tak nie warto było.

Co zo "Żmii" - opinia doceniona, jednak tego nie kupię. Tak mi się właśnie wydawało, że trochę cienka (w obydwu tego słowa znaczeniach) jak na swoją cenę...
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

31
Podsumowując książki, które mnie rozczarowały:

Titania Hardie, Różany labirynt
Javier Moro, Hinduska miłość
Emilie Richards, Klątwa Królowej Pereł
Jayne Ann Krentz, Sny
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”