Latest post of the previous page:
Generalnie nie mam nic przeciwko tym epokom, choć wolę renesans i przełom XIX i XX wieku. IMO są ciekawsze.167
W jakimś wywiadzie z tobą przeczytałem że studiowałeś traktaty szermiercze, znasz się na sztukach walki, więc pomyślałem że może będziesz wiedzieć :p
Wiesz coś może technikach walki bez broni z XVIII wiecznej Europy? Czytałem trochę o szermierce tych czasów, parę regulaminów wojskowych ale o walce na ,,gołe ręce" nic nie znalazłem :( A dziwnym mi się wydaje że na naszym kontynencie nic w tym względzie nie wymyślono.
No chyba że angielski boks był powszechnie znany i uprawiany.
Sorry że zamęczam i z góry dziękuję
Wiesz coś może technikach walki bez broni z XVIII wiecznej Europy? Czytałem trochę o szermierce tych czasów, parę regulaminów wojskowych ale o walce na ,,gołe ręce" nic nie znalazłem :( A dziwnym mi się wydaje że na naszym kontynencie nic w tym względzie nie wymyślono.
No chyba że angielski boks był powszechnie znany i uprawiany.
Sorry że zamęczam i z góry dziękuję

168
W tym okresie kształtowało się Savate. Swoją właściwą formę przyjęło troszkę później, ale można chyba powiedzieć, że jako takie narodziło się właśnie w XVIII wieku.
Wybacz, że się wcinam, Adam.
Wybacz, że się wcinam, Adam.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
169
Często elementy walki bez broni wchodziły w skład systemów "szermierczych" lub walki nożem. Ale bywały też traktaty dotyczące tylko walki wręcz. Poniżej link do jednego z XVII w.
Johann Georg Passchen
TadekM - Wcinaj się bez krępacji
Johann Georg Passchen
TadekM - Wcinaj się bez krępacji

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
171
Wiesz, Internet to nie jest strefa wszechżyczliwości
Trzeba się przyzwyczaić. Z jednej strony nie można ignorować krytyki - tej merytorycznej, z drugiej nie ma co się przejmować kwikami zazdrośników i niedouczonych "znawców" literatury. A takich nie brakuje. Mnie to specjalnie nie rusza - znaczy złośliwa krytyka. Jak ktoś chce w takim tonie pisać - jego sprawa. Tyle, że dyskutował z takim osobnikiem, na takim poziomie nie będę, bo nie wypada. Ja zresztą miałem szczęście; na krytykę - generalnie nie narzekam, czytelnicy dopisują ( jak na nasze polskie warunki i początkującego autora), moje pisanie chwalili ludzie z branży: Parowski, Matuszek, Jęczmyk. Po opublikowaniu paru opowiadań dostałem oferty od wydawnictw, tak więc nie musiałem nawet dobijać się o druk. Summa summarum - nie narzekam 


Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
177
Teraz to już półamatorskie stukanie, ale niech tam
Czy lubię o tym opowiadać? Średnio, nie przepadam za mówieniem o sobie, lubię opowiadać w sensie generalnym - jeśli chodzi o tworzenie tekstów. No, ale do rzeczy, rozumiem, że na takim forum jak to, ktoś może być zainteresowany. Jeśli chodzi o pisanie, przyjąłem trzy zasady których staram się przestrzegać:
- nie piszę pod gust komentujących w Sieci ( IMO to pułapka w którą wpada wielu młodych autorów), wiele osób zapomina, że internetowi komentatorzy przedstawiają niecały procent czytelników. Bo ci - w większości nie komentują. Jeśli tekst się spodoba to po prostu kupują/ czytają. Bywa, że ktoś ma świetne opinie na forach, a w realu wręcz odwrotnie. Tymczasem Internet to sztuczny, nie mający wiele z rzeczywistością świat ( oczywiście idiotyzmem byłoby też ignorowanie rzeczowych uwag).
- staram się doskonalić warsztat: zmieniam gatunki w jakich piszę, staram się analizować teksty autorów których uważam za dobrych w jakiejś dziedzinie itp.
- pracuję regularnie, niemal dzień w dzień. Wyrobienie sobie pozycji pisarskiej to robota na lata - trzeba tu wytrwałości.

- nie piszę pod gust komentujących w Sieci ( IMO to pułapka w którą wpada wielu młodych autorów), wiele osób zapomina, że internetowi komentatorzy przedstawiają niecały procent czytelników. Bo ci - w większości nie komentują. Jeśli tekst się spodoba to po prostu kupują/ czytają. Bywa, że ktoś ma świetne opinie na forach, a w realu wręcz odwrotnie. Tymczasem Internet to sztuczny, nie mający wiele z rzeczywistością świat ( oczywiście idiotyzmem byłoby też ignorowanie rzeczowych uwag).
- staram się doskonalić warsztat: zmieniam gatunki w jakich piszę, staram się analizować teksty autorów których uważam za dobrych w jakiejś dziedzinie itp.
- pracuję regularnie, niemal dzień w dzień. Wyrobienie sobie pozycji pisarskiej to robota na lata - trzeba tu wytrwałości.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
179
Nie studiowałem polonistyki, ani nie zaliczyłem kursu kreatywnego pisania jeśli o to Ci chodzi
Tyle, że uczenie się czegokolwiek - także pisania, polega na przyswajaniu wiedzy, sposób w jaki się to robi nie jest ważny, liczy się efekt. Podstaw uczyłem się od zawodowych redaktorów, kilku z nich pomagało mi bezinteresownie jeszcze zanim trafiłem do FS ( mówię o ekipie związanej z Fahrenheitem). później wyciągałem wiedzę skąd się dało: analizowałem cudze teksty, rozmawiałem z kolegami po fachu ( tak, są tacy z którymi można pogadać
), korzystałem z każdej okazji, aby dowiedzieć się czegoś sensownego od ludzi którzy umieli coś dobrze, albo lepiej ode mnie. Np. czasem przy okazji wysyłanego tekstu ciągnąłem za język Parowskiego. On ma niesamowitą umiejętność oceny najsłabszych i najsilniejszych stron tekstu w kilku zdaniach. Tyle, że nie pali się do wygłaszania opinii i trzeba go czasem lekko przycisnąć 



Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
180
A ja muszę się uczyć tutaj, przynajmniej na razie. Cholera, źle mi z powodu, że nie ma wielu osób, którze z dobrego serca chciałyby pomóc. Dzisiejszy świat jest strasznie zabiegany, ludzie rzadko się zatrzymują. Czasem wyhamuje ich choroba, ale to skrajne przypadki. No nic, trzeba korzystać z dostępnych środków. I zapisać jeszcze kilka tysięcy stron wprawek.Navajero pisze:Podstaw uczyłem się od zawodowych redaktorów, kilku z nich pomagało mi bezinteresownie jeszcze zanim trafiłem do FS
181
Nie narzekaj, dawniej było jeszcze gorzej
Tu masz akurat paru autorów do pomocy. Ja nie odmówiłem jeszcze nikomu, o ile prośba mieściła się w granicach rozsądku - zdarzyło mi się odrzucić propozycję zrecenzowania debiutanckiej trylogii - każdy tom circa 500 k znaków... 


Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson