Dla pewnego ktosia, co wciąż we mnie wierzy i prosi o uśmiech ;-))
Oto mój odzew na Twoje prośby ;-))
Wio... sna!
Zimę z duszy wygnała,
Przelała w serce natchnienie.
Wraz z dniem Wagarowicza
Wprawiła w zaciekawienie.
Czule pieszcząc me plecy
Powietrza ciepłym dotykiem,
Gładziła po szyi, gdy Słońce
Wiosnę muskało promykiem.
Pocałunek na nosie złożyła,
Strach jej szeptu usłuchał,
Gdy tylko prosiła o uśmiech,
Jej głos smutek dobruchał.
Wiatr przywiał Jej imię,
Dla zmysłów słodką truciznę.
Deszcz portret wyrzeźbił,
Zostawiając na oknie bliznę.
I gwiazdki złote w Jej oczach
Co drogę wskazywać miały,
Noc mijała - błądziłem...
Sam samotnie, wciąż mały.
Siedzę na ławce bezradny,
Żłobiąc nożykiem te słowa.
Świat będzie mym świadkiem,
W sercu Wiosnę uchowam.
3
Ej! Ale i tak muszę się pochwalić, wiersze rymowane są dla mnie zbyt ambitne. To było i tak ponad moje siły ;-D a poza tym, przy takim siedzę nieco dłużej. Tak czy siak, masz rację, lekki, ale wszystko co piszę, pisane jest lekką ręką. ;-p
Brak stylu robi swoje. Przynajmniej wyobraźnia nadrabia. ;-p
Brak stylu robi swoje. Przynajmniej wyobraźnia nadrabia. ;-p