Mandala

1
Mandala


Byłam kwiatem górskim tak kiedy wpięłam różę we włosy - James Joyce, Ulisses

***

Ciekawość? A piekło? A Bóg?

Kim jest kobieta? Lapis-lazuli,
który ma w uszach? Duszą mężczyzny,
jak mówi jedno z armeńskich przysłów?
Przenikliwością i cynizmem
skrytymi
pod tysiącletnim zniewoleniem?

Burza

Jak określano uśmiech dziewczynki?
Zazwyczaj jako "śliczny".
Nie inaczej.
Nigdy w jego stronę nie padło "piękny",
choć "ładny" też nie padło.

Zamiennie stosowano "uroczy".
Bo i dziewczynka uśmiechała się
uroczo. Czy też ślicznie.

Czy jest coś takiego jak fascynacja
ślimakami oraz sentyment do szyb?
Któż to wie? Któż to wie, co może
wykluć się w głowie małej dziewczynki?

Perła

Pozostał jej tylko uśmiech.

W naukowych atlasach
z wytrzeszczonymi oczami
oglądała
ryby głębinowe.
W przerwach marzyła
o zobaczeniu dzikich motyli.
Raz zdarzyło się jej
spytać rodziców
o rasowego kota.

Róża

Niebo usłane jest gwizdami,
a życie kobiety - różami.
Co krok kolec, z rzadka
kwiat.

Czyżby to dlatego
Wiktoria owinęła nagie ciało
prześcieradłem i teraz zatapia się
w marzeniach? Możliwe.

Wczoraj patrzyła na tęczę,
doznając ciszy.
Czemu nie myśli o niczym?

***

Tęcza nie znika - barwy wykwitłe
z rozszczepienia
również nie dają komentarza.

4
Jakby Galene więcej czytała, to by się doczytała, że na forum jest dział POEZJA o tu
http://weryfikatorium.pl/forum/viewforum.php?f=77

Ale i tak spytam, nie o rymy a o treści, skoro sobie tu wisi, niech no Autorka powie, co Autorka chciała powiedzieć / przekazać w zacytowanych wcześniej utworach?
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

5
Cóż, chciałam przedstawić, czym wg mnie jest kobieta. Wyzwanie, prawda?

Kobieta, a więc: 1) dziewczynka, 2) dziewczyna i wreszcie 3) kobieta. Krótko mówiąc: chodzi o dojrzewanie kobiety. Bo kobieta bynajmniej nie powstaje ot, tak :]. Tyle że postanowiłam naszej kobiecie dorzucić nieco kolców pod stopy - bo dlaczego nie? Im więcej kolców, tym kobieta ma więcej szans na udowodnienie sobie kobiecości, hm.

To nie są wiersze. To jest 1 wiesz. Tyle że składa się z trzech mniejszych. Tak jak kobieta.

Studium kobiety, krótko mówiąc. A owe kolce, które jej dorzuciłam, to to, z czym kobiecość idzie w parze - szaleństwo.

Wiersz pisany lata. Bo ja nie umiem pisać wierszy inaczej jak nie latami.

Najważniejszy dla mnie wiersz. Kto wie, czy nie powstanie z niego coś większego.

Co do rymów:

Wiersze białe
Są wspaniałe!

6
Za mało. Powiedz, co chciałaś przekazać na przykład to pisząc:
Nigdy w jego stronę nie padło "piękny",
choć "ładny" też nie padło.
albo to
Czy jest coś takiego jak fascynacja
ślimakami oraz sentyment do szyb?
Któż to wie? Któż to wie, co może
wykluć się w głowie małej dziewczynki?
oraz to
Niebo usłane jest gwizdami,
a życie kobiety - różami.
Tak z ciekawości, bez żadnych podstępnych złośliwości niech Bóg pisarzy mnie broni, dopytam jeszcze - to Ci zajęło lata? Dobrze zrozumiałam?
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

7
Lata zajęło mi nazwanie pewnych rzeczy. (Bo czymże jest poezja?!) Wobec siebie nie uznaję pisania z samej chęci napisania czegoś. Mnie coś się - dodajmy, zazwyczaj bez mojego udziału - samo musi wykrystalizować w głowie i samo prosić się o napisanie, żebym chwyciła za pióro czy klawiaturę.

Nie, to nie jest tak, że w pewnym momencie biorę pióro, piszę na kartce to, co mam w głowie i tak "stworzony" wiersz daję do oceny.

Wręcz przeciwnie: nagle pewien problem zaczyna mi dokuczać. (Tutaj bardzo ważna kwestia, zwłaszcza... dla kobiety - kim jest kobieta.) Po latach pojawia się w moim życiu odpowiedź na to pytanie. (W tym przypadku - wracałam ze sklepu z kolczykami i w pewnym momencie stwierdziłam, że już co nieco rozumiem i przeleję to na papier.) I ponieważ uzyskałam całościowy, wszechobejmujący obraz - taki jest (przynajmniej dla mnie - w dodatku bynajmniej nie tak subiektywnie) powyższy wiersz.

Dawno temu czytałam jakiś felieton Jastruna. Tamże poeta wspominał, że po całych latach nadał tytuł swojemu jeszcze niezaczętemu wierszu, tytuł ten brzmiał: "Czarne sople", a wiersz miał być o jakże uniwersalnej dla naszego narodu zawiści.

Cały ów fragment z uśmiechami mówi o poszukiwaniu swojej kobiecości przez dziewczynkę. Tyle że ona to robi nie bezpośrednio w sobie, ale w sobie poprzez komunikaty, które do niej trafiają.

Fascynacja ślimakami to pierwszy znak na to, że 1) dziewczynka przechodzi przemianę psychiczną, 2) jej dojrzewanie spycha ją w mrok. Słowem, dziewczynce zaczyna komplikować się psychika.

Co do nieba i gwiazd, życia kobiety i róż - przecież dalej jest fraza "co krok kolec, z rzadka / kwiat". Ludzie mają to do siebie, że uwznioślają nie tylko "duszę", ale też i samo życie kobiety, tymczasem w gruncie rzeczy jest ono bardzo prozaiczne, a "głębi" dodaje mu tylko cierpienie.

Nie, to nie jest "przypadkowy" wiersz. W stu procentach wynik przemyśleń i w stu procentach przemyślany wiersz.

Pozdrawiam

8
Wiesz no co? Nie kupuję tego. Po prostu.
Nie chcę Cię obrazić, to na pewno jest dla Ciebie ważne i w ogóle, ja bardzo cenię każdego twórcę, i uwielbiam artystów i pisarzy i myślicieli i że ludzie kombinują nad sensem życia i innymi sprawami ale jak na urobek wieloletnich przemyśleń o istocie kobiecości, o przemianie z dziecka w kobietę, to to jest po prostu... banalne i puste.

Twój utwór Mandala w całości mi się nie podoba i jest (moim osobistym zdaniem) z Twojej strony arogancją twierdzić, że jest to studium kobiety. Pisząc: cały ów fragment z uśmiechami mówi o poszukiwaniu swojej kobiecości przez dziewczynkę. Tyle że ona to robi nie bezpośrednio w sobie, ale w sobie poprzez komunikaty, które do niej trafia ją. mam wrażenie, że oszukujesz albo mnie albo siebie. I próbujesz mi wcisnąć byle co pod jakimiś górnolotnymi etykietkami.

Nie, nie kupuję tego.
Nie tylko treści ale też, tym bardziej, wykonania. Na górze gwizdy a na dole róże - poprzestanę na tym.
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

9
Banalny i pusty? Pewnie dlatego, że składa się głównie z symboli. Tytuły fragmentów też coś znaczą. Są bardzo ważne.

Po drugie. Bynajmniej nic nie chciałam sprzedać - dla mnie ten wiersz jest zbyt cenny. A za Twoją ocenę dzięki - przynajmniej wiem, jak to wygląda okiem osoby, która się na analizie i odczytywaniu poezji zna.

Jednak nigdy, nigdy nie zgodzę się z Twoim zdaniem o tym, że nie jest to studium kobiety. Ba, jest też czymś więcej - jest również studium szaleństwa (zaczyna się od pytania "Ciekawość?" a kończy się milczeniem barw).

Warto też zwrócić uwagę na motto, jak i skąd pochodzi (monolog Molly z Ulissesa). Ono tłumaczy, na przykład, jak postrzega się normalna kobieta. A jak postrzega się nienormalna kobieta?

W pewnym momencie nawet tęcza milknie.

Dzięki za ocenę.

10
Kurde, to mój ostatni post przed 666, który już zarezerwowałam dla Sir Wolfa, ale co tam. Jestem na fali!

Uwielbiam aroganckich pisarzy. Przynajmniej oni wierzą w swój talent.
Banalny i pusty? Pewnie dlatego, że składa się głównie z symboli. Tytuły fragmentów też coś znaczą. Są bardzo ważne.
Wiesz co to jest pseudo intelektualny bełkot? To jest właśnie to, co teraz uprawiasz. Próbujesz przekonać mnie, że za tym, co napisałaś kryje się coś więcej niż naprawdę się kryje. Ale tam nic nie ma. Tylko niezbyt wielki zbiór słów wrzuconych do szufladki zatytułowanej burza, perła, róża. Obijają się o siebie i tyle.
To, że ktoś tam kiedyś z podobnych lub tych samych słów jak z cegiełek napisał arcydzieło, wcale nie znaczy, że Ty używając tych samych cegiełek (weźmy na przykład słowa róża, kolec, kobieta, gwiazdy) ułoży również arcydzieło. Żeby arcydzieło. Że ułoży chociażby przyzwoity kawałek tekstu.

I nie mów, że głupi czytelnik, czyli na przykład ja, nie poznał się na takim fajowym, pełnym znaczeń i odniesień intertekstualnych czymś bo nie robi analizy, w której obroni Twoją pracę za pomocą swojej (w tym przypadku mojej osobistej) erudycji. Bo tu żadna erudycja nie pomoże. Z g... nie wyciosasz Piety, żebyś pękł.
przynajmniej wiem, jak to wygląda okiem osoby, która się na analizie i odczytywaniu poezji zna
Tak się składa, że się g*** znam na analizie poezji, ale umiem odróżnić, czy Autor robi mnie w balona, czy nie.
jest również studium szaleństwa (zaczyna się od pytania "Ciekawość?" a kończy się milczeniem barw
Kpisz teraz? Rzucasz jakieś słowa / etykietki i doczepiasz do tego przegłęboką ideologię? Wybacz, ja to nazywam szarlatanerią.
Warto też zwrócić uwagę na motto, jak i skąd pochodzi (monolog Molly z Ulissesa)
To już jest poniżej pasa i poniżej godności każdego artysty podpierać swoje marne popisy cudzymi autorytetami. Wybacz, na mnie takie sztuczki absolutnie nie działają. Ciekawe, co by powiedział biedny Joyce widząc, jak byle marność okleja się jego pracą jakby naszywką z lepszym logo. Podwieszanie się pod cudzą sztukę i cudze sukcesy to naprawdę słabizna.

Naprawdę, wtf jest nie tak ze współczesną sztuką, że wystarczy dać motto jakiegoś Czcigodnego Zmarłego, potem wrzucić trochę przypadkowo dobranych zwrotów (bo nawet nie porządnych zdań czy zapierających dech w piersiach rymów), trochę banału, trochę egzaltacji, okrasić to jakimś ślimakiem czy gwizdem na niebie i już można się mądralować, że to studium kobiety, że studium szaleństwa...

To ja Ci powiem, czego to jeszcze może być studium, wybierz sobie do woli:
1/ komercjalizacji
2/ globalizacji
3/ przemijania
4/ transcendentnej uniwersalizacji politeistycznych wierzeń w teorii zunifikowanego feminizmu na polu kontrofensywy neomatriachatu
itd itd
zawsze znajdziesz jakieś metki, górnolotne słowa i idee, które możesz doczepić, tak jak doczepiłaś sobie motto z Joyce'a

Tylko, czy to stanowi prawdziwą wartość tekstu?
Nie. O prawdziwej wartości tekstu świadczy to, że tekst broni się sam.

So simple.
Teraz już zamilczam, czekam na post Sir Wolfa :)
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat
ODPOWIEDZ

Wróć do „Proza poetycka”