Latest post of the previous page:

kanadyjczyk pisze:Uffff... Czyli nie jesteś Planującym Pisarzem... Klawo.

Nigdy w życiu! :-) Nie wyobrażam sobie pisania podług z góry ustalonego planu... Z pewnością byłoby to śmiertelnie nudne. Lubię, gdy zaskakuje mnie akcja tego, co piszę, lubię, gdy moi bohaterowie wycinają mi numery, których nigdy bym się po nich nie spodziewał. Dzięki temu pisanie to dobra zabawa.
Oczywiście, muszę to wszystko trzymać w ryzach i czasem trzeba się zdrowo nagłówkować, ale - póki co - nie narzekam na niedobór emocji... :-)

icy_joanne pisze:Więc audiobook ma jakiś wpływ na ludzi słuchających i czytających :)_

Wczoraj miałem wreszcie okazję na spokojnie przesłuchać "Dom na wyrębach" w interpretacji Wiktora Zborowskiego.
Muszę przyznać, że było to dla mnie nadspodziewanie mistyczne wydarzenie. Aktor okazał się mistrzem interpretacji. Dodatkowo bardzo pozytywnie zaskoczył mnie umiejętnością odzwierciedlenia wschodniego "zaciągania". A końcówka zwyczajnie mnie położyła na łopatki... Może to dziwne, ale sam miałem ciarki w kluczowych scenach "Domu" (dla zobrazowania sytuacji dodam, że słuchałem w drewnianym domu, który stał się inspiracją do mojego debiutu...).
Fajne uczucie! :-)

Autor ktorego przechodzą ciarki po wysłuchaniu własnego tekstu. Bezcenne Ale z głosem Wiktora Zborowskiego to ja się nie widzę.

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że dom znajduje się na odludziu, obok (jakieś 7 metrów) jest miejsce, w którym popełniono morderstwo, a w dodatku księżyc był już właściwie w pełni. ;-)

Promocja Twojej drugiej książki w pełni, ja więc spytam o tzw. "środowisko" autorów. Powoli Twoja pozycja jako autora się gruntuje. Czy miałeś wiele do czynienia z innymi autorami? Czy miałeś propozycje wejścia do jakichś (formalnych lub nie) grup? Czy spotkałeś się może z niechęcią ze strony innych autorów spowodowaną sukcesem pierwszej książki, lub przeciwnie, z wylewnymi gratulacjami?

Czy jest coś, co Cię zaskoczyło, zdziwiło, rozbawiło w tym kontekście? Bo (o ile wiem) wszedłeś w to środowisko z zewnątrz, nie mając z nim wcześniej do czynienia, więc masz świeże spojrzenie.

Nie koniecznie zależy mi na nazwiskach, bardziej na odczuciach i wrażeniach.

Nie aspirowałem i nie aspiruję do bycia członkiem tzw. "środowiska". Robię swoje. Najważniejsze jest dla mnie, by pisać coraz lepiej i przede wszystkim cieszą mnie pozytywne opinie Czytelników.

Jeśli chodzi o kontakty z innymi autorami, to nie było ich zbyt wiele. Bywam czasem na konwentach, ale zwykle skupiam się na celu, w jakim zostałem zaproszony (chociaż ostatnio w Rzeszowie uczestniczyłem w spotkaniach autorskich kilku pisarzy). Zamierzam jednak ograniczyć te wyjazdy, bo z czasem krucho...
Jak dotąd nie spotkałem się z niechęcią ze strony innych autorów. Nie wiem też, z czego mogłaby ona wynikać... Myślę, że każdy piszący i publikujący szanuje pracę swoich "kolegów po fachu". Każdy pisze inaczej i bez sensu byłoby wzajemne "kopanie się po kostkach".

Wrażenia ogólnie są pozytywne. Warto było coś napisać. :-)

Oczywiście, zdarzają się chwile mniej miłe. Ktoś niedawno zapytał A. Pilipiuka na tym forum o negatywne opinie o książkach i odpowiedź Andrzeja wydaje mi się bardzo trafna. ;-)

P.S.
Tak na marginesie - dziś na mojej stronie została zamieszczona dość obszerna rozmowa dla radia. Odpowiadam w niej między innymi na pytania odnośnie negatywnych recenzji i relacji pomiędzy mną a innymi autorami.

Masz jakieś plany na kolejną powieść?

Teraz na tapecie jest "Starzyzna", czyli druga część "Czarnego Wygonu". Premiera na pewno jeszcze w tym roku (prawdopodobnie gdzieś na przełomie sierpnia i września).

Na przyszły rok planuję zbiór opowiadań i powieść nawiązującą do "Domu na wyrębach".

Zbieram też materiały do kolejnej książki, której akcja będzie się rozgrywać na Podkarpaciu.

Stefan Darda pisze:dziś na mojej stronie została zamieszczona dość obszerna rozmowa dla radia. Odpowiadam w niej między innymi na pytania odnośnie negatywnych recenzji i relacji pomiędzy mną a innymi autorami.

Oczywiście wysłuchałem z zainteresowaniem. W wywiadzie wspominasz o cyklu spotkań, o którym napisane jest także na stronie internetowej. Interesuje mnie praktyczna strona tego cyklu. Oprócz samych spotkań co jeszcze organizował wydawca? Noclegi, transport? Dlaczego cykl miał miejsce na wschodzie Polski (poza Krakowem), przecież i tak musiałeś korzystać z hoteli. Czy chodzi o miejsca opisane w książkach, ich znajomość wśród mieszkańców?

Tony pisze:Oczywiście wysłuchałem z zainteresowaniem.

Wywiad jest dość długi, więc miło, że wysłuchałeś całości. Uznałem jednak, że wiele w nim dość istotnych informacji i właśnie tę rozmowę postanowiłem umieścić na stronie.

Tony pisze:W wywiadzie wspominasz o cyklu spotkań, o którym napisane jest także na stronie internetowej. Interesuje mnie praktyczna strona tego cyklu.

To było naprawdę spore przedsięwzięcie. Wiele osób pomagało przy organizacji spotkań. Większość z nich odbyła się z inicjatywy osób związanych z miejscami, w których się odbyły. Od "EMPiK-u" krakowskiego dostałem zaproszenie. W związku z tym, że "Słoneczna Dolina" umiejscowiona jest na Roztoczu, w jakiś sposób naturalne wydają się moje spotkania na Zamojszczyźnie. Bardzo mi pomógł Mariusz Kargul, który prowadził prawie wszystkie spotkania.

Ani razu nie spałem w hotelu. Lubelskie to moje rodzinne strony i nie było takiej potrzeby.

Co do pytania o to, dlaczego tylko Lubelszczyzna i Kraków...
Nie tylko.
Wkrótce będą miały miejsce moje spotkania w Katowicach i Wrocławiu. Na zaproszenie "EMPiK-ów" pojawię się w tych miastach 22-go i 23-go kwietnia.

Znane są już dokładne miejsca i godziny spotkań, o których pisałem powyżej.

KATOWICE:

22.04.2010 r. (czwartek), godz. 18.00, EMPiK Silesia Megastore (ul. Chorzowska 107)

WROCŁAW:

23.04.2010 r. (piątek), godz. 17.00, EMPiK Renoma (ul. Świdnicka 40)


Zapraszam!
Byłoby miło spotkać się na żywo... :-)

Jeee, będziesz w Silesii Ja tam mam 15-20 minut piechotką

Rzut beretem. :-)

W sumie mogłabym się przejść, o ile będę miała czas...

Właśnie odebrałam z poczty audiobooka "Dom na Wyrębach". Teraz czekam tylko aż rodzina zaśnie i zabieram się do słuchania! Chociaż... nie wiem, czy noc jest odpowiednią do tego porą.

Stefan Darda pisze:
WROCŁAW:

23.04.2010 r. (piątek), godz. 17.00, EMPiK Renoma (ul. Świdnicka 40)


Zapraszam!
Byłoby miło spotkać się na żywo... :-)

Kurde, a może bym też dała radę...

Ja już kilka razy czułam przemożną pokusę kupienia Domu na Wyrębach - czytałam jakiś początkowy fragment - podobał mi się. Ale każdy powtarza, że to powieść grozy, a ja takowej nie lubię, horrorów nie oglądam, brr. Więc nie mogę się zdecydować.

malika pisze:Teraz czekam tylko aż rodzina zaśnie i zabieram się do słuchania! Chociaż... nie wiem, czy noc jest odpowiednią do tego porą.

Myślę, że jest... ;-)

icy_joanne pisze:Kurde, a może bym też dała radę...

Byłoby miło... :-)