91

Latest post of the previous page:

W takim wydawnictwie nie zarobisz więcej - nie ma szans, bo wydają książki w ilości 100 - 200 egzemplarzy plus ewentualne dodruki w śladowych ilościach. A co do kontroli to bywa różnie, ale zanim nie doświadczysz to trudno dywagować.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

93
A daj Ci Panie Boże! :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

94
Czy to nie jest jednak tak, że jeśli chcesz być traktowany poważnie - to pozwól sobie na debiut w tradycyjnym wydawnictwie? Nie licz na kokosy, na liczenie się z Twoim zdaniem w sprawie okładki itd. Jeśli to co piszesz jest coś warte, wcześniej czy później wypłyniesz... A kiedy będziesz mieć już debiut na koncie ( czyt. ktoś z branży uznał, że warto w ciebie zainwestować), możesz myśleć o wydawnictwie niezależnym, licząc, ze samo nazwisko będzie się już z czymś czytelnikom kojarzyć. Wtedy wyłóż swoją, albo rodziny kasę, mając pewność ( albo cień pewności), że jest to inwestycja opłacalna :) Wiem, że czekanie na odpowiedzi z wydawnictw; że chwile, gdy te odpowiedzi są odmowne - bywają koszmarne. Wątpiacym, wyrzucającym kompa y przez okno polecam dla uspokojenia "Martina Edena". Właściwie, to powinna być lektura obowiązkowa :)
A tutaj mała dyskusja na ten temat ( wiem,że niektórzy skaczą między tym i tamtym forum :))
http://forum.gazeta.pl/forum/w,11943,10 ... aniem.html

95
bloody_maryshka pisze:Hm... a ta zapowiedź..? http://www.sklep.gildia.pl/literatura/1 ... -przedswit
Swoja drogą, Uznański tyle czasu czeka na Herrenvolk w Fabryce, że mógł już zwątpić w szansę na wydanie książki w normalnym ( czyt. nie POD ) wydawnictwie :)
To antologia, Sebastian ma tam jedno opowiadanie, pewnie robi za holownik, to nie samodzielna książka :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

96
Z tego co wiadomo - samodzielna powieść :)
Link
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

97
"Herrenvolk" tak, ale link wiedzie do:

Opis:

Fantastyka miała i ma w Polsce wielu wielbicieli. Dlatego też do rąk Czytelnika oddajemy książkę wyjątkową - antologię opowiadań Przedświt. Teksty w niej zawarte są bardzo różne, tak różne, jak różni są ich autorzy. Opowiadania te łączy jednak niezwykłość bohaterów i przedstawianej rzeczywistości. Prosimy o zapięcie pasów - ta książka to podróż do nieznanych światów.

Zebrane w antologii opowiadania cechuje ogromna różnorodność: hard sf, New Weird, postcyberpunk, fantasy, non-fiction, groteska i horror.

Autorzy i tytuły:

*
Sebastian Uznański - Mózgi atakują
*
Aneta Rzepka - Zielony rubin
*
Krzysztof P. Nowak - Mądrość, Zegarek, Blachy na lachy
*
Damian Kowalski - Pora karmienia
*
Dariusz Szuirad Zajączkowski - Kat
*
Wojciech Kulawski - Rąbanko, Pojedynek na szosie
*
Jarosław Sapierzyński - Graj muzyko, Smok
*
Michał Pęczek - Cienie
*
Tomasz Obłuda - Zaćmienie
*
Adam Sapierzyński - Kot panny Aleksandry
*
Thurgala Tulipanowska - Pierwszy raz, Boguś z wężem
*
Wiktor Orzeł - Lampisko ty moje
*
Jacek Hoffman - Wojny niepełnosprawnych
*
Marcin Kreczmer - Karciane opowieści
*
Jan Sławiński - Wisielca ostatnie życzenie, Bałwany atakują

Dodatkowe informacje:
Miejsce wydania: Warszawa
Liczba stron: 400
Format: A5
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-62222-06-3
Wydanie: I
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

98
Aha. Myślałem, że rzecz idzie o Herrenvolk :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

100
Romek Pawlak pisze: Zebrane w antologii opowiadania cechuje ogromna różnorodność: hard sf, New Weird, postcyberpunk, fantasy, non-fiction, groteska i horror.
Rozpacz w ciapki.

1-2 nazwiska jakoś tam znane,
tematyka od sasa do lasa...

Czyli ta antologia to powiedzmy literacki równoważnik 2-3 numerów SFFiH lub Nowej Fantastyki. Oczywiście jeśli mieli dobrego redaktora selekcjonera.

Wróżę natychmiastową efektowną klaaaaaaapę. :(


Niedysiejsza Antlogia "robimy rewolucję" była też delikanie mówiąc różnotematyczna - ale tam było parę NAZWISK. Byl to jeszcze okres wielkiego głodu na rynku.

A i tak sprzedała się maaaarnie.

Antologie mają moim zdaniem szansę jeśli listę autorów zbudujemy z 2/3 uznanych tewórców i 1/3 niezłych a początkujących. I jesli są to antologie tematyczne.

Z całym szacunkiem dla p. S.Uznańskiego i T.Obłudy siły ich jeszcze trochę słabe by pociagnąć okręt obsadzony załogą która po raz pierwszy na morzu...

abstrachuję tu całkowicie od wartości tekstów.

101
Andrzej Pilipiuk pisze:
Z całym szacunkiem dla p. S.Uznańskiego i T.Obłudy siły ich jeszcze trochę słabe by pociagnąć okręt obsadzony załogą która po raz pierwszy na morzu...

abstrachuję tu całkowicie od wartości tekstów.
Ciekawe spostrzeżenie, szczególnie drogi Andrzeju, że trąbisz na lewo i prawo o wyjściu z cienia, by nie czekać i pisać. Kto wie, może nawet zainspirowałeś kogoś, by dokonał wyboru i zdecydował sie na wydanie. Najwięcej uwag i porad kierujesz pod adresem debiutantów, ponoć im pomagasz i wspierasz na tak wielu portalach i forach aż dech zapiera, pisząc jak należy tworzyć, jak iść do przodu i nie bać się. A, tutaj - szok - książki jeszcze nie ma, nie wiadomo kiedy się ukaże, a już z Twojej strony padają ciężkie słowa. Zapewne przez każde z nich przebija się troska i nadopiekuńczość, jak im jeszcze pomóc.

Romkowi Pawlakowi się nie dziwię, wiele przeszedł i w końcu odniósł sukces poza gettem. Ma prawo mieć wątpliwości, czy warto tym sposobem zarabiać pieniądze.
skazany na potępienie...

102
moffissie - chyba nadmiernie ironizujesz. Osobiście życzę wszystkim autorom sukcesu i wierz mi - to naprawdę szczere życzenia. Uważam, że lansowanie się cudzym kosztem - a niektórzy tak robią - to zwykłe buractwo i głupota. Jednak działamy w takich, a nie innych realiach i wydaje mi się, że - odnośnie tej antologii - Andrzej może mieć rację... Bo tu nie chodzi o poziom tekstów - te mogą być lepsze niż u Dukaja i Grzędowicza razem wziętych - chodzi o fakt publikacji w nikomu nieznanym wydawnictwie, w towarzystwie nikomu nieznanych autorów ( którzy mogą okazać się świetni, ale nikt o tym na razie nie wie). Ja myślę, że zdziwiłbyś się gdybyś wiedział jak niewielkie nakłady mają u nas nawet znani autorzy. A co dopiero mało znani lub debiutujący... Nb. Andrzej - o ile pamiętam - nikomu nie doradzał debiutu lub publikacji w niszowym wydawnictwie. I nie pisz o zarabianiu... Bo IMO to kiepska motywacja dla początkującego autora, wreszcie - rzecz jest nierealna. Zarabia się przy dużych nakładach, jak ma się wyrobione nazwisko. Przez kilka pierwszych lat zarobki to kieszonkowe ( no, może trochę przesadzam, ale tylko trochę :) ).

Wracając do sprawy - ja też mam wątpliwości co do sukcesu tej antologii - z powodów jak wyżej. Choć mam nadzieję, że się mylę. Nie lubię przelewać z pustego w próżne, na razie tylko dywagujemy, ale możemy wrócić do tej rozmowy za jakiś czas i wtedy pogadamy o konkretach. Tzn. czy ta antologia odniosła sukces czy nie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

103
Navajero pisze:Wracając do sprawy - ja też mam wątpliwości co do sukcesu tej antologii - z powodów jak wyżej.
Nie ma się co oszukiwać - gdyby nie ta rozmowa, to pewnie nigdy bym się o niej nie dowiedział... tak jak i większość potencjalnych czytelników. Więc o jakim sukcesie można tu mówić?
Leniwiec Literacki
Hikikomori

104
Moje zdanie opieram o rzetelną wiedzę. Znam po prostu wyniki sprzedaży kilku książek opublikowanych przez wydawnictwa POD, nastawione na reklamę i sprzedaż w sieci. Nakład żadnej z tych książek nie przekroczył 200 sprzedanych egzemplarzy. I to pomimo aktywnej sprzedaży "z ręki".
Co do kontroli, Moffissie, też jestem bardzo sceptyczny, też z powodu rzeczy, o których nie mogę publicznie i pod nazwiskiem pisać.

Jeśli mam brutalnie szczery, prędzej bym zapłacił te dwa-trzy tysiące Fabryce, żeby mieć u nich debiut (o ile to możliwe, w co wątpię :D), niż szedł do takiego wydawnictwa jak to u góry, Novae Res, MyBook czy innych internetowych.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

105
o ile pamiętam Anna Brzezińska tak zaczynała, w niszowym wydawnictwie Runa. Czy przypadkiem R. Kosik też nie należy do tego grona? Wydawca, a raczej wydawczyni odniosła sukces w meainstreamie.
Trudno wyrokować jaki będzie efekt, oraz czy wydawca nie zamierza na poważniej wejść na rynek sf. Po prostu jest za mało danych na chwilę obecną. Więcej w tym dywagacji i wariancji niż to warte.
Tak nawiasem mówiąc, ciekawe jaką politykę marketingową przyjął wydawca?
skazany na potępienie...

106
moffiss pisze:o ile pamiętam Anna Brzezińska tak zaczynała, w niszowym wydawnictwie Runa.
to coś Ci się ostro zajączkuje z pamęcią.

Anna Brzezińska zaczynała w Supernovej, wydała tam kilka książek, za jedną czy dwie dostała Zajdla a dopiero widząc pewne khm... nazwijmy to "wady" szefa zdecydowała się zabrać ze sobą kilkoro autorów i opuścić ten grajdołek.
Czy przypadkiem R. Kosik też nie należy do tego grona?
też nie zupełenie - ale to jeszcze inny przypadek, R.Kosik prowadzi firmę reklamową - ergo: zna się na handlu
Trudno wyrokować jaki będzie efekt, oraz czy wydawca nie zamierza na poważniej wejść na rynek sf.
to boję się ze zaliczy malowniczy falstart.

Ujmijmy tak: większość pisarzy "rozpoznawalnych" jest już w stajniach wydawnictw i nie zamienią sypanego tam obroku na hipotetyczne trawy na pastwiskach gdzieś za horyzontem.

Zagospodarować można tych ktorych wydawnictwa z racji swej neruchawości przegapią - czyli:

a) początkujących acz rokujących i zaawansowanych - ktorych teksty już się gdzieś ukazywały.

b) samotnych geniuszy ktorzy napsiali kilka książek ale nikomu ich nie pokazują i jak przyjdą do wyawcy to wywalą na stół od razu 15 dobrych maszynopisów.
Tak nawiasem mówiąc, ciekawe jaką politykę marketingową przyjął wydawca?
zapewne żadną.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”