Ostatnia minuta (uwaga wulgarzymy)

1
To stało się tak szybko. Człowiek nigdy nie wie skąd, jak, dlaczego, a w głowie tysiąc myśli. Kto zdradził ? Dlaczego nikt nie ostrzegł ? Co teraz będzie ? Po co mi to wszystko było ?
Weszli drzwiami, a raczej z drzwiami. Zadziwiające, że nawet w takiej sytuacji resztki pruderii, tak głęboko zakorzenionej w mym umyśle kazały mi zasłaniać swoją nagość, zamiast chociażby próbować ucieczki. I jej nagość.
A co jeśli to ona mnie zdradziła ?
Kto jeszcze wiedział ?
Złapali nas, nagich, roześmianych jak para nastolatków, chociaż piękny wiek lat kilkunastu tak dawno minął. Gorąca fala upokorzenia uderzyła, zrobiło mi się nie dobrze. Zaraz potem drwiący uśmieszek grubasa i złość na samego siebie. Jedyne co mogłem w tamtej chwili zrobić to nie dawać satysfakcji tym skurwysynom.
A oni zawsze mięli satysfakcję. Pierdoleni stróże porządku publicznego, bronią nas przed złem tego świata. A za maską sprawiedliwych kryją swoją prawdziwą, ohydną twarz: Łapówki, malwersacje, znęcanie się nad zatrzymanymi, udział w zorganizowanych grupach przestępczych. Nie ma co się dziwić: z racji mojej „profesji” doskonale wiedziałem ilu z nich było skorumpowanych.
A teraz te skurwysyny miały czelność pozbawiać mnie wolności. Jesteś aresztowany, wszystko co powiesz może zostać wykorzystane przeciwko tobie. Wypowiadając te słowa nie patrzyli na mnie, bezczelnie omiatali wzrokiem nagą postać siedzącej na kanapie dziewczyny.
Mojej dziewczyny.
Pomogłem jej. Była pięknością wyniszczoną przez narkotyki. Ironia losu. Diler narkotykowy pomaga wyjść z nałogu. A pomóc mogłem wydajniej niż każda klinika w całym kraju: Dzięki moim koneksjom nigdy już nikt nie sprzedał jej narkotyków. A potem wziąłem ją do domu i trzymałem w zamknięciu przez dwa miesiące. Dwa ciężkie miesiące odwyku przeżywałem razem z nią i pokochałem.
Szybki ślub, żeby mogła zdobyć obywatelstwo. Ile razy pomagałem jej armeńskiej rodzinie ? Każde pierdolone idiotyczne święto przeżywałem razem z nimi. Bo szanowałem ich kulturę. Bo ją kochałem.
I co za to otrzymałem ?
Nóż w plecy. Nie, nie w plecy. Prosto w serce, z bezczelnym uśmiechem i słodkimi słówkami szeptanymi do uszka.
Tak mi się odpłaciła dziwka.
Zakuli mnie w kajdanki, podnieśli. Rzuciłem się jak ryba wyrzucona na brzeg. Odrzuciłem głowę w tył tak mocno, że poczułem chrupnięcie karku. Cios czołem prosto w twarz tej suki. Naplułem jej w twarzy zanim jeden z gliniarzy powalił mnie na ziemie i odciągnął. I jeszcze jeden prawy sierpowy, tak na wszelki wypadek. Pacyfikacja podejrzanego.
Dowódca wydawał polecenia: zapisać do protokołu, a w lodówie spuścić skurwielowi wpierdol. No tak
I jej łzy. Wcale nie żałowałem. To musiała być ona. I dobrze tak suce.
Dobrze ci tak suko!
Gdyby nie połamane zęby wykrzyczałbym jej to prosto w twarz.

2
Dresiarz pisze:Co teraz będzie ? Po co mi to wszystko było ?
Powtórzenie.
Dresiarz pisze:Kto zdradził ? Dlaczego nikt nie ostrzegł ? Co teraz będzie ? Po co mi to wszystko było ?
W wydzielonych częściach nie akcentujesz wyraźnie podmiotu, robisz to chwilę później - niepotrzebnie, bądź konsekwentny.
Dresiarz pisze:Zadziwiające, że nawet w takiej sytuacji resztki pruderii, tak głęboko zakorzenionej w mym umyśle kazały mi zasłaniać swoją nagość
Niepotrzebny zaimek.
Dresiarz pisze:Zadziwiające, że nawet w takiej sytuacji resztki pruderii, tak głęboko zakorzenionej w mym umyśle kazały mi zasłaniać swoją nagość, zamiast chociażby próbować ucieczki. I jej nagość.
??? Nie bardzo rozumiem, czego to dotyczy, i co konkretnego wnosi.
Dresiarz pisze:Złapali nas, nagich, roześmianych jak para nastolatków, chociaż piękny wiek lat kilkunastu tak dawno minął.
To już wiemy - niepotrzebne, staraj się oszczędzać słowa.
Dresiarz pisze:Złapali nas, nagich, roześmianych jak para nastolatków, chociaż piękny wiek lat kilkunastu tak dawno minął. Gorąca fala upokorzenia uderzyła, zrobiło mi się nie dobrze. Zaraz potem drwiący uśmieszek grubasa i złość na samego siebie. Jedyne co mogłem w tamtej chwili zrobić to nie dawać satysfakcji tym skurwysynom.
W tym fragmencie wyraźnie zapominasz o interpunkcji. Popatrz:

Złapali nas, nagich, roześmianych, jak para nastolatków, chociaż piękny wiek lat kilkunastu tak dawno minął. Gorąca fala upokorzenia uderzyła, zrobiło mi się nie dobrze. Zaraz potem drwiący uśmieszek grubasa, i złość na samego siebie. Jedyne, co mogłem w tamtej chwili zrobić, to nie dawać satysfakcji tym skurwysynom.
Dresiarz pisze:A oni zawsze mięli satysfakcję.
1) mięli??? Sprawdzałem to, ale ni jak ta forma nie pasuje do kontekstu. A może chodzi o to, że penitenci ją gnietli?
2) Nie można stale odczuwać satysfakcji - nie ma bata. Zapewne przeprowadzono niezliczoną ilość badań, ale - założę się - żadne nie wykazały stałego i nieblednącego entuzjazmu, jako nieodzownego partnera codzienności, o!
Dresiarz pisze:Pierdoleni stróże porządku publicznego, bronią nas przed złem tego świata.
Uważaj Ty jednak na tę interpunkcję - tutaj z kolei przecinek jest niepotrzebny.
Dresiarz pisze:za maską sprawiedliwych kryją swoją prawdziwą, ohydną twarz: Łapówki, malwersacje, znęcanie się nad zatrzymanymi, udział w zorganizowanych grupach przestępczych.

łapówki, malwersacje, itd. stanowią część wyliczenia - nie powinieneś pierwszego pisać z dużej litery.
Dresiarz pisze:z racji mojej „profesji” doskonale wiedziałem ilu z nich było skorumpowanych.
O bohaterze nic nie wiadomo - atmosfera tajemniczości zostaje wyparta przez zwykłe rozdrażnienie: zbyt długo i zbyt nieudolnie utrzymujesz czytelnika w niepewności.
Dresiarz pisze:A teraz te skurwysyny miały czelność pozbawiać mnie wolności. Jesteś aresztowany, wszystko co powiesz może zostać wykorzystane przeciwko tobie.
Wydziel to jakoś, chociażby używając kursywy.
Dresiarz pisze:bezczelnie omiatali wzrokiem nagą postać siedzącej na kanapie dziewczyny.
Postać to osoba. Pisząc dziewczyna podkreślasz tę samą prawdę - to właśnie tutaj zachodzi sprzeczność. Napisz, że bezczelnie omiatali wzrokiem nagą postać siedzącą na kanapie.
Dresiarz pisze:A potem wziąłem ją do domu i trzymałem w zamknięciu przez dwa miesiące. Dwa ciężkie miesiące odwyku przeżywałem razem z nią i pokochałem.
Pokochał dziewczynę - a Ty piszesz tak, że bohater-narrator podkreśla swoją miłość do odwyku. Dlaczego tak się dzieje? Bo chcesz wszystko zawrzeć w jednym zdaniu? Albo zwyczajnie gubi Cię interpunkcja...
Dresiarz pisze:Bo ją kochałem
W odstępie dwóch, trzech zdań do poprzedniej, podobnej deklaracji - znowu wyraźnie akcentujesz przywiązanie do dziewczyn. Powtarzasz się.
Dresiarz pisze:Rzuciłem się jak ryba wyrzucona na brzeg.
Żeby to raz... Oczywiście, jeśli mowa o rybie.
Dresiarz pisze:Odrzuciłem głowę w tył tak mocno, że poczułem chrupnięcie karku.
- w karku...
Dresiarz pisze:Cios czołem prosto w twarz tej suki. Naplułem jej w twarzy zanim jeden z gliniarzy powalił mnie na ziemie i odciągnął.
I pamiętaj o tych przecinkach!!!
Dresiarz pisze:Dowódca wydawał polecenia: zapisać do protokołu, a w lodówie spuścić skurwielowi wpierdol.
Źle zapisujesz. Popatrz:

Dowódca wydawał polecenia: "Zapisać do protokołu, a w lodówie spuścić skurwielowi wpierdol."


Fragment bardzo, ale to bardzo krótki, a aż roi się od błędów. To są swego rodzaju miny. Przyglądnij się im i uważaj, by w przyszłości na którąś nie nadepnąć.

Trzymaj się!

Re: Ostatnia minuta (uwaga wulgarzymy)

3
Stosujesz nadmiar zaimków wskazujących:
To stało się tak szybko.
Zadziwiające, że nawet w takiej sytuacji resztki pruderii, tak głęboko zakorzenionej w mym umyśle
Jedyne co mogłem w tamtej chwili zrobić to nie dawać satysfakcji tym skurwysynom.
Itd.
Złapali nas, nagich, roześmianych jak para nastolatków, chociaż piękny wiek lat kilkunastu tak dawno minął.
Dziwne to „wiek lat kilkunastu”. Osobiście usunęłabym w ogóle drugą część zdania.
Gorąca fala upokorzenia uderzyła, zrobiło mi się nie dobrze.
Zdanie jakieś niedorobione, niedopowiedziane. Gorąca fala upokorzenia uderzyła – w co? w kogo? Zmieniłabym, np.:
Poczułem gorącą falę upokorzenia i zrobiło mi się niedobrze.
Albo lepiej, oczywiście...
Pierdoleni stróże porządku publicznego, bronią nas przed złem tego świata. A za maską sprawiedliwych kryją swoją prawdziwą, ohydną twarz: Łapówki, malwersacje, znęcanie się nad zatrzymanymi, udział w zorganizowanych grupach przestępczych.
Połączyłabym powyższe zdania (plus korekta odnośnie interpunkcji, o czym wspomniał Joe):

Pierdoleni stróże porządku publicznego bronią nas przed złem tego świata, a za maską sprawiedliwych kryją prawdziwą, ohydną twarz: łapówki, malwersacje, znęcanie się nad zatrzymanymi, udział w zorganizowanych grupach przestępczych.
A pomóc mogłem [1]wydajniej niż [2]każda klinika w całym kraju
[1] – „wydajniej” zastąpiłabym słowem „skuteczniej”
[2] – jak dla mnie lepiej brzmi: jakakolwiek klinika

7/ Trochę za często rozpoczynasz zdanie w podobny sposób (od „A”):
A co jeśli to ona mnie zdradziła ?
A oni zawsze mięli satysfakcję.
A potem wziąłem ją do domu
A za maską sprawiedliwych kryją swoją prawdziwą, ohydną twarz
A teraz te skurwysyny miały czelność pozbawiać mnie wolności.
Itd... Jest tego więcej.
Rzuciłem się jak ryba wyrzucona na brzeg. Odrzuciłem głowę w tył
Rzucałem się jak ryba...
Powtórzenia.
Naplułem jej w twarzy
Naplułem jej w twarz

Sporo zaimków wskazujących, tu i ówdzie niepotrzebny zaimek osobowy, interpunkcja do przyswojenia (przecinki). W tekście brak ekspresji, mocnych akcentów, dlatego nie robi wrażenia i chwilami jest monotonny. Pokaż coś więcej, niech któryś z uzbrojonych kolesi uderzy kobietę lub szarpnie ją brutalnie, niech diler rzuci się, aby jej bronić, a potem ona uśmiechnie się, podejdzie do jednego z drabów, obejmie go i wsunie mu dłoń w... No nie wiem, nie wiem. Coś wymyśl, bo w obecnej postaci tekst jest nijaki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”