Rozłąka

1
Będąc na wakacjach w Zielonej Górze poznałem Anie , była piękna . Gdy pierwszy raz z nią rozmawiałem wiedziałem że jest to dziewczyna o której marzyłem . Mądra , zabawna i na dodatek mieliśmy wiele wspólnych tematów . Spotykaliśmy się codziennie , chwilowe zauroczenie a później wielka miłość . Wszystko by było dobrze gdyby nie fakt że pochodzę z Gdańska . Rozmawialiśmy wiele godzin co będzie z nami gdy już wrócę , upewniałem ją że wszystko będzie dobrze , że damy radę . Wyjechałem , pierwsza rozłąka była najgorsza , gdy miałem chwile czasu jeździłem do niej , było wspaniale . Podczas powrotu ze spotkania dostałem wiadomość od jej mamy: "Ania miała wypadek , proszę wróć jak najszybciej" . Nie było czasu na rozmowy przez telefon więc tego samego dnia byłem z powrotem w Zielonej Górze . Na wizytę w szpitalu było za późno, pojechałem do rodziców Ani . Jest w śpiączce , najprawdopodobniej uraz czaszki , potrzebna jest operacja . Ta wiadomość była dla mnie jak grom z jasnego nieba , załamałem się , lecz wiedziałem że muszę wesprzeć rodziców mojej dziewczyny . Następnego dnia wszyscy razem poszliśmy do szpitala . Lekarz powiedział że potrzebna jest operacja lecz nie jest ona finansowana przez szpital. Trzeba zdobyć 15 tyś. złotych , mam na to 5 dni. Pomyślałem że nie damy rady uzbierać takiej ilości pieniędzy w tak krótkim czasie . Płakałem wtulony w ramię pielęgniarki . Nie wiedziałem co zrobić . Rodzice Ani mieli odłożone pieniądze na czarną godzinę , lecz było to tylko 10 tyś . Kradłem , wyłudzałem pieniądze od staruszek , wiedziałem że to co robię jest złe ale nie miałem wyjścia . Nie pracowałem , byłem na utrzymaniu rodziców. Udało mi się zdobyć pieniądze , lekarze uratowali Anie , lecz ja zostałem złapany przez policję . Zostałem oskarżony o kradzieże i rozboje . Wyrok , nie mogłem uwierzyć że znaczną część życia spędzę bez mojej ukochanej . Rozłąka na 2 lata . Ania jest już zdrowa , przyjeżdża na widzenia , piszemy listy lecz nic nie zastąpi nam prawdziwych spotkań , tak jak kiedyś ...



Mój pierwszy tekst :D zapewne jest wiele błędów, mam też ubogie słownictwo , pewnie jest to spowodowane tym że w ogóle nie czytam książek .

2
Niech zrozumiem, nie czytasz książek, ale chcesz pisać? Ambitnie. Tylko nie zrozumiałe dla mnie jest to pragnienie, ale mniejsza.

Popełniasz błędy, które mówią, że nie znasz własnej mowy. Gubisz ogonki przy literach, na przykład w pierwszym zdaniu. Podmiot poznał Anię, nie Anie. Liczba pojedyncza.
Nie stawiamy spacji przed znakiem interpunkcyjnym, chyba że jest to myślnik.
Nie znasz zasad interpunkcji, nawet na podstawowym poziomie. Przed "że" czy "której" stawiamy przecinki.
Używasz złych cudzysłowów. Tu na forum wstawiane też są błędne, poprawny cudzysłów wygląda tak:
cudzysłów
Liczby w tekstach zapisujemy słownie, więc nie 2 lata, a dwa lata. Skrót od tysięcy to tys. nie tyś, pisane z kropka.

Popracuj nad językiem i znajomością własnej mowy i pisowni. A przede wszystkim zaglądaj częściej do książek jeśli chcesz pisać. Wtedy nauczysz się pewnych manewrów, które pomogą ci we własnym pisaniu.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

Re: Rozłąka

3
Będąc na wakacjach w Zielonej Górze poznałem Anie , była piękna .
Zdanie kuleje, jak gdybyś na siłę chciał je udziwnić. Lepiej napisz to prościej, np.:

Anię poznałem na wakacjach w Zielonej Górze.

Ale można też nieco ciekawiej, z emocjami:

Kiedy zobaczyłem ją po raz pierwszy, oniemiałem (czy: zaparło mi dech w piersiach, czy wbiło mnie w chodnik...coś w tym stylu, w każdym razie opisz jego reakcję, odczucie). Wysoka, smukła, blond włosy do ramion (dobry moment na krótki opis, zaledwie szkic – szkicuj tylko to, co od razu przyciągnęło uwagę bohatera w jej wyglądzie). Nie dość, że piękna, to na dodatek zabawna i mądra. Potrafiliśmy rozmawiać godzinami i wciąż nie mieliśmy dość.
Wszystko by było dobrze gdyby nie fakt że pochodzę z Gdańska .
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mieszkam w Gdańsku.

Nie było czasu na rozmowy przez telefon więc tego samego dnia byłem z powrotem w Zielonej Górze . Na wizytę w szpitalu było za późno,
Było, będzie, byłoby, będąc... Strasznie tego dużo.
[1]Rozmawialiśmy wiele godzin co będzie z nami gdy już wrócę , [2]upewniałem [3] że wszystko będzie dobrze , że damy radę .
[1] – Lepiej: Często rozmawialiśmy o tym, co będzie z nami, gdy wrócę do domu.
[2] – zapewniałem
[3] – Zaimek do usunięcia; zaimki stosuj tylko tam, gdzie są naprawdę konieczne.

O interpunkcji wspomniał już mój przedmówca, ja dodam od siebie link, z którym radzę się zapoznać na początek: http://piorem-feniksa.blog.onet.pl/2,ID ... index.html. Polecam też pozostałe tematy, dotyczące porad odnośnie pisania. "Byłoza" zabija tekst już na samym początku. Wyrzuć całą „byłozę” i spróbuj stworzyć nowe zdania bez „byłowania”. To całkiem niezłe kreatywne ćwiczenie.
Tekst jest niewprawnie napisany. Beznamiętne, suche notatki, choć przecież w bohaterach muszą buzować ogromne emocje. Nie zobrazowałeś ich dostatecznie. Widać, że nie czytasz, a jeśli nie czytasz, nie masz szans na stworzenie choćby poprawnego warsztatu pisarskiego. W obecnej formie tekst prezentuje się kiepsko.
„Pewne kawałki nieba przykuwają naszą uwagę na zawsze” - Ramon Jose Sender

4
W tym, w tej..hmm... relacji jest tylko jedna konstrukcja. Opiera się na odmianach wyrazu "być".
Rozmawialiśmy wiele godzin co będzie z nami gdy już wrócę , upewniałem ją że wszystko będzie dobrze , że damy radę . Wyjechałem , pierwsza rozłąka była najgorsza , gdy miałem chwile czasu jeździłem do niej , było wspaniale .
Ale to tylko jeden z ogromu błędów, które popełniasz.

Interpunkcja kuleje strasznie, przestawiasz wyrazy w jakieś nienaturalne szyki ("Wszystko by było dobrze"), mieszasz czasy ("Jest w śpiączce , najprawdopodobniej uraz czaszki , potrzebna jest operacja" - całe opowiadanie jest w przeszłym, a tutaj wchodzisz z teraźniejszym).
Dochodzi do tego miałkość i brak pomysłu. Historia jakich wiele, w dodatku sucha. Bohaterowie bez osobowości, sceny (są w ogóle?) dwuwymiarowe.

Nie chcę Cię tutaj zniechęcać do pisania. Jeśli nie będziesz czytał to się nie nauczysz. Jeśli nie weźmiesz słownika do ręki i nie zapamiętasz, kiedy się stawia przecinek, to daruj sobie.

Pisarstwo to nie bajka i wymaga pracy.
Piotr Sender

http://www.piotrsender.pl

5
Dzieki wielkie za uwagi :) Wszystkie bledy ktore popelniam postaram sie poprawic. Widzę że nie czytanie książek na dobre mi nie wyszło . Wielkie dzięki
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”