Cena kochania (Horror)

1
Witam. Tekst jest dość krótki ale pomysł mi się podobała zobaczymy jak wy na niego zareagujecie :)

Cena kochania


Całe popołudnie Anna snuła się po domu bez celu. Coś w jej wnętrzu niepokojąco drżało. Rok po ślubie a ona czuła się jak w klatce. Nathan nie był złym mężem, ba można by powiedzieć, że był taki, jakiego sobie wymarzyła. Problem tkwił w niej. Doskonałość ich związku zaczęła ją przytłaczać. Czuła,że przestaje dawać sobie rade z pokładaną w niej nadzieją. Co by się stało gdyby zawiodła swego ukochanego? Nie mogła na to pozwolić musiała walczyć o niego z całych sił. Wieczorem, gdy przytuleni do siebie leżeli na łóżku oglądając „Dom przy cmentarzu” Anna spojrzała mężowi w oczy. Zapytała czy ją kocha, on odparł: „Oczywiście, że tak”. Nie było odwrotu postanowiła, że spełni jego najskrytszą i najbardziej wybujałą fantazje. Wszystko byle zatrzymać go przy sobie. Nathan lekko zdziwiony propozycją swej cudownej małżonki podziękował jej za propozycje pocałunkiem i powiedział, że coś wymyśli. W tej chwili w waszych głowach kotłują się pewnie najróżniejsze możliwe i niemożliwe fantazje, ale to niech pozostanie absolutną tajemnicą. Następnego dnia wieczorem Nathan był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie kochając się nie przerwanie ze stygnącym już powoli ciałem swej cudownej żony.

2
Witaj!

Jak ja lubię miniaturki! ;-)
Lukaszpunk pisze:Nathan nie był złym mężem, ba można by powiedzieć, że był taki, jakiego sobie wymarzyła.
Pozbyłbym się tego "ba", spójrz:

Nathan nie był złym mężem, ba, można powiedzieć, że był taki, jakiego sobie wymarzyła.

Ano, zapomniałbym, piszesz - "nie był złym mężem", a później - "był taki, jakiego sobie wymarzyła". Nie jestem pewien, ale powinieneś chyba pozostać przy pierwszej odmianie, tj.:

Nathan nie był złym mężem, ba, można powiedzieć, że był takim, jakim go sobie wymarzyła.

Jeszcze jedno, tym razem moje "widzimisię" - w tekście ładniej - moim skromnym zdaniem - prezentują się myślniki, nie dwukropki. Decyzja należy do Ciebie.

"Cena kochania" - tekst dość dobry, zmieniłbym tylko tytuł, ponieważ obecny nie oddaje charakteru Twojej miniaturki. Zastanów się.

Re: Cena kochania (Horror)

3
Lukaszpunk pisze: Całe popołudnie Anna snuła się po domu bez celu.
Zadaj sobie pytanie jako autor, czy okreslenie "całe popołudnie na jakiekolwiek znaczenie w tym utworze? Czy jest tak istotne, by o tym pisać?

Lukaszpunk pisze:Coś w jej wnętrzu niepokojąco drżało.
Narrator nie może napisac "coś", bohater owszem w opcji dialogu wew, albo w konwersacji. Nie wolno tak i tyle.
Lukaszpunk pisze:Rok po ślubie a ona czuła się jak w klatce.
przecinek po slubie

Nathan nie był złym mężem, ba można by powiedzieć, że był taki, jakiego sobie wymarzyła.
Lukaszpunk pisze:Problem tkwił w niej.
az zagryząłem wargę, tak mnie to...wkurzyło. Unikaj jak ognia takich oczywsitości, one powinny wynikac z kontekstu, a nie kawa na ławę.
Lukaszpunk pisze: Doskonałość ich związku zaczęła ją przytłaczać.
doskonałość trzeba uzasadnić, a nie bezstrosko lecieć dalej z tekstem
Lukaszpunk pisze:Czuła,że przestaje dawać sobie rade z pokładaną w niej nadzieją.
z czym? z dokonałością? Tak wynika z tekstu.
Lukaszpunk pisze:Co by się stało gdyby zawiodła swego ukochanego? Nie mogła na to pozwolić musiała walczyć o niego z całych sił.
Hm, konsternacja, raz jest zmęczona doskonałością, a teraz będzieo nią walczyć? Ze jak?

Wieczorem, gdy przytuleni do siebie leżeli na łóżku oglądając „Dom przy cmentarzu” Anna spojrzała mężowi w oczy. Zapytała czy ją kocha, on odparł: „Oczywiście, że tak”. Nie było odwrotu postanowiła, że spełni jego najskrytszą i najbardziej wybujałą fantazje. Wszystko byle zatrzymać go przy sobie. Nathan lekko zdziwiony propozycją swej cudownej małżonki podziękował jej za propozycje pocałunkiem i powiedział, że coś wymyśli. W tej chwili w waszych głowach kotłują się pewnie najróżniejsze możliwe i niemożliwe fantazje, ale to niech pozostanie absolutną tajemnicą. Następnego dnia wieczorem Nathan był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie kochając się nie przerwanie ze stygnącym już powoli ciałem swej cudownej żony.[/quote]


Proponuję, byś napisał sobie w punktach fabułę wraz z określonymi zwrotami akcji. Szybko zauważysz, gdzie wyłażą nie spojności w opku. Ogólnie, tekst słaby, taki troche bezpłciowy, nie wiem nawet o co poszło.

[ Dodano: Pon 17 Maj, 2010 ]
sorki, cos mi się rozjechały te cycaty :((

[ Dodano: Pon 17 Maj, 2010 ]
*"niespójności" - jak widac, gdy jestem wkurzony robie błedy orto.
skazany na potępienie...

Re: Cena kochania (Horror)

5
Lukaszpunk pisze: Cena kochania


Całe popołudnie Anna snuła się po domu bez celu. Coś w jej wnętrzu niepokojąco drżało. Rok po ślubie a ona czuła się jak w klatce. Nathan nie był złym mężem, ba można by powiedzieć, że był taki, jakiego sobie wymarzyła. Problem tkwił w niej. Doskonałość ich związku zaczęła ją przytłaczać. Czuła,że przestaje dawać sobie rade z pokładaną w niej nadzieją. Co by się stało gdyby zawiodła swego ukochanego? Nie mogła na to pozwolić musiała walczyć o niego z całych sił. Wieczorem, gdy przytuleni do siebie leżeli na łóżku oglądając „Dom przy cmentarzu” Anna spojrzała mężowi w oczy. Zapytała czy ją kocha, on odparł: „Oczywiście, że tak”. Nie było odwrotu postanowiła, że spełni jego najskrytszą i najbardziej wybujałą fantazje. Wszystko byle zatrzymać go przy sobie. Nathan lekko zdziwiony propozycją swej cudownej małżonki podziękował jej za propozycje pocałunkiem i powiedział, że coś wymyśli. W tej chwili w waszych głowach kotłują się pewnie najróżniejsze możliwe i niemożliwe fantazje, ale to niech pozostanie absolutną tajemnicą. Następnego dnia wieczorem Nathan był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie kochając się nie przerwanie ze stygnącym już powoli ciałem swej cudownej żony.
dżizassssssss.
co to jest?
opis pomysłu na horror?
co - konkretnie - chciałes powiedzieć. Że facet był nekrofilem i zona sie poświeciła, żeby miał trochę rozrywki?

mi udało się twoją myśl zawrzec w jednym zdaniu, wyszlo mniej wiecej na to samo.

aż rzuciłam okiem na wiek.
i mi szczęka opadła.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

6
Lukaszpunk pisze:Rok po ślubie a ona czuła się jak w klatce. Nathan nie był złym mężem, ba można by powiedzieć, że był taki, jakiego sobie wymarzyła.
Albo wesprzesz się przecinkiem, albo zastosujesz do poniższego zapisu:

- ...mężem, ba...! można by powiedzieć
Lukaszpunk pisze:Następnego dnia wieczorem Nathan był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie kochając się nie przerwanie ze stygnącym już powoli ciałem swej cudownej żony.
Pomijając fakt, iż zdanie jest najlepszym w tekście, jest cholernie niesmaczne. Ten jad, który kumuluje się w człowieku na samą myśl o stosunku z trupem, jest ostry niczym brzytwa.
A ja żelaza baardzo nie lubię.

Nic to - porno aktorka Jameson coś tam grała w takim sprośnym pornolu. Podobny klimat.
Może weź i się zapoznaj.

7
Dzięki za tak burzliwą dyskusje z mojego powodu :)

Postaram się odnieść do wszystkich wypowiadających się tutaj podczas poprawiania tego tekstu.


Dziękuje wszystkim!

8
Lukaszpunk pisze: Postaram się odnieść do wszystkich wypowiadających się tutaj podczas poprawiania tego tekstu.
Mylisz się - ten tekst nie nadaje się do poprawiania tylko do napisania na nowo. Ravva ładnie to ujęła: to jest "opis pomysłu na horror". Tutaj nie ma nawet pełnoprawnego narratora - jest narrator-informator:
Anna spojrzała mężowi w oczy. Zapytała czy ją kocha, on odparł: „Oczywiście, że tak”.
Dialogów też nie ma...
Anna spojrzała mężowi w oczy. Zapytała czy ją kocha, on odparł: „Oczywiście, że tak”. Nie było odwrotu postanowiła, że spełni jego najskrytszą i najbardziej wybujałą fantazje. Wszystko byle zatrzymać go przy sobie. Nathan lekko zdziwiony propozycją swej cudownej małżonki podziękował jej za propozycje pocałunkiem i powiedział, że coś wymyśli.
Jest fabuła-widmo. Kiedy mu złożyła tę propozycję?

Napisz opowiadanie - uwzględniając opisy, pełnoprawną narrację, dialogi...
Powodzenia.

9
Niebywałe, jak w tak krótkim tekście można popełnić tyle błędów. Co więcej, niebywałe też jest to, że nie chciało ci się krótkiego tekstu poprawiać. Błędów nie trzeba wskazywać, bo widać je gołym okiem. Skrót (bo to raczej skrót) zaciekawił mnie, zwłaszcza końcówka, nie podobało się natomiast bezpośrednie zwrócenie do czytelnika (o tej tajemnicy). Jak na tak krótki fragment, za dużo obyczaju i ględzenia ogólnikowego o babce i związku - a widać, że w dalszej części jej zabraknie. Niestety, pomysł to nie wszystko - trzeba to odpowiednio czytelnikowi ukazać.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

Cena kochania (Horror)

10
Prawdę powiedziawszy spodziewałem się czegoś bardziej emocjonującego po tym tekście, skoro jest tak krótki, poza tym nie przypadła mi do gustu właśnie jego długość, jednakże miałeś ciekawy pomysł, z którego powinieneś wysmażyć bogatsze opowiadanie. Oczywiście jedno trzeba Ci przyznać: intrygujący wątek. Takie memento przed pochopnym obiecywaniem ludziom różnych rzeczy, których potem możemy żałować. Kiedyś ktoś mi powiedział, żebym nie prosił losu o dużo pieniędzy, dobrą partnerkę czy odbywanie wspaniałych podróży, tylko szczęście. Bo przecież można być diabelnie bogatym, mieć śliczną kobietę lub prowadzić interesujące życie, jednakże być bardzo nieszczęśliwym, prawda?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”