436

Latest post of the previous page:

Serena pisze:
Andrzej Pilipiuk pisze:
Ale najbardziej wkurza mnie to, że oni nie rozumieją, że ja kocham pisać i każą mi traktować pisanie jako zwykłe hobby. NO WAY!
coś jak moi ;)

Pisanie to praktycznie całe moje życie. Jeśli oni odbiorą mi pisanie, odbiorą mi także życie.

Chociaż może to i lepiej... Coraz częściej marzę o świętym spokoju.
Spakuj kartki i długopisy do plecaka. Ukradnij trochę pieniędzy i ucieknij z domu.

Najprostsze rozwiązania są często najlepsze.

437
Ja tak właśnie robię :) Stałem się grafomanem... Nie wiem, jak... Ja nie mogę przestać pisać! Nie mogę przestać myśleć o kolejnych wydarzeniach... Co się ze mną, do diaska, dzieje?
http://dnokufra.pl/ - Co się kryje na dnie kufra...

438
Vialix pisze: Spakuj kartki i długopisy do plecaka. Ukradnij trochę pieniędzy i ucieknij z domu.

Najprostsze rozwiązania są często najlepsze.
Tak, tylko dokąd bym miała uciec? Do kogo? Nie mam nikogo bliskiego, wiele osób tylko udaje, że mnie lubi, a tak naprawdę jest inaczej. W Katowicach nie mam takich bliskich przyjaciół. Mam jedną przyjaciółkę w Świeradowie, ale nie wiem, jak tam trafić... Na pewno bym się zgubiła tam, bo słabo orientuję się w terenie. Ale tak to już jest, jak się musi siedzieć całymi dniami w domu jak pod kloszem.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

440
Ale tak to już jest, jak się musi siedzieć całymi dniami w domu jak pod kloszem.
Wyjdź do parku z książką do historii. A w niej trzydzieści własnych, pustych kartek. ;)

441
Dobrze, Romku, tylko obawiam się, że najpierw będę musiała napisać coś gdzieś w jakimś zeszycie czy Bóg wie czym, bo teraz, kiedy matka zaś zmieniła mi hasło do kompa, nie wiem, jak często będę mogła korzystać z Worda i tym podobnych programów.

A jeśli chodzi o twoje wcześniejsze pytanie - tak. Wiem, że pisząc po dwie strony dziennie, po kilku miesiącach mam całą powieść. W końcu tak napisałam dwie, i to w tym samym czasie.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

442
Żadnego uciekania
Przypomniało mi się, jak kiedyś "uciekłem" z "dziewczyną" do takiego opuszczonego domku w lesie. Żeby tam przejść, trzeba było przebrnąć przez basen kolorowych liści. Można było się w nich dosłownie utopić. A jak słońce się w nich odbijało, to aż oczy bolały.

A potem zrobiło się chłodno i głodno. Myśleliśmy, że atakują nas niedźwiedzie i dziki. Oczywiście to tylko wiatr był... wróciliśmy następnego dnia i dostałem po głowie od ojca dziewczyny, że wyciągnąłem ją na jakieś zadupie i mogliśmy umrzeć z głodu, gdybyśmy się zgubili. Tyle tylko, że kobieta sama zżarła mi prowiant i to ja byłem tym głodnym. Poza tym, żeby zorientować się w terenie, robiłem wypady, łaziłem po błocie etc. W tym czasie ona odpoczywała na trawce. I teraz wyobraźcie sobie ją - czystą i najedzoną oraz mnie - brudnego i zmęczonego, jak dostaję po uchu. Poza tym, nigdzie jej nie wyciągałem. Sama ochoczo skłamała, że nocuje u koleżanki. A wyszło, że to ja jej kazałem! Argh!

Dobra, koniec offtopu.

443
tylko obawiam się, że najpierw będę musiała napisać coś gdzieś w jakimś zeszycie
Straszne. :D
Ale na serio weź się w garść. Gdyby już własna matka była przeszkodą nie do przejścia w tzw. "karierze", to jak by to się miało ciągnąć dalej?
Ale jakoś nie wierzę, że stoi nad Tobą cały dzień i wyrywa z ręki długopis, kiedy tylko chcesz napisać coś ambitniejszego niż lekcje. :D
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

444
Kamila pisze:
Ale tak to już jest, jak się musi siedzieć całymi dniami w domu jak pod kloszem.
Wyjdź do parku z książką do historii. A w niej trzydzieści własnych, pustych kartek. ;)
Wyszłabym, tylko że nie lubię za bardzo wystawiać się na publiczny widok (ale nie dziwcie się, skoro żyję z taką matką i ojczymem). Ostatnio coraz częściej zagaduję moją dobrą kumpelę, która mieszka pięć minut od szkoły, czy nie mogłabym do niej wpaść, ale też jest ciężko, bo bidula w tygodniu pracuje, a w weekendy się uczy (nie, nie jest studentką - po prostu nie zdała dwa razy w mojej szkole i przepisała się do liceum dla dorosłych).
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

445
Serena pisze:Wyszłabym, tylko że nie lubię za bardzo wystawiać się na publiczny widok
Pisz w bibliotekach. To świetne ciche miejsca.

I jeszcze coś, na zakończenie dziś. Sereno, był czas, kiedy popsuł mi się komp, a nie miałem pieniędzy, żeby kupić nowy (stary się nie nadawał). Każdy przeżywa dołki. Tylko ja się zaciąłem. Powiedziałem sobie - osiągnę Everest.
Rok później ukazała się moja pierwsza powieść. A teraz... jestem gdzieś na wysokości trzeciego piętra :) do szczytu daleko, ale już coś osiągnąłem.

Nie szukaj usprawiedliwień, walcz z całych sił.

Poprawiaj te napisane powieści. I wysyłaj.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

446
Romek Pawlak pisze: Poprawiaj te napisane powieści. I wysyłaj.
Dobrze, ale gdzie? Ostatnio kilka wydawnictw odrzuciło moje teksty.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

447
Dobra, darujcie już sobie te motywacyjne pierdoły.

Przestań pisać. Nic nie osiągniesz. Nie masz szans. Za późno zaczęłaś. Ojciec i matka Ci nie pozwalają. Napisałaś kilka powieści i żadnej nie wydali. Jesteś za kiepska. To nie ma sensu.
Więc przestań pisać.

Dziękuję, życzę miłej nocy paniom i panom.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

448
TadekM pisze:Przestań pisać. Nic nie osiągniesz. Nie masz szans. Za późno zaczęłaś.
Wcale nie zaczęłam za późno, bo gdzieś tak z pięć, sześć lat temu. I, wbrew twojemu stwierdzeniu, wcale nie uważam, iż jestem kiepska.
Może jesteś zazdrosny, bo sam potrzebujesz motywacji?
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

450
Prawda jest taka, kociaki, że pisarza nie da się zmotywować. Można zmotywować dziecko do gry na pianinie albo pijanego kumpla przed bójką, ale kilkoma postami nie zmotywujesz człowieka do wieloletniej pracy. A nawet jeśli, jakimś cudem - to to jest bardziej sukces motywujących niż motywowanego.
Witajcie na świecie. Mamy tu dwadzieścia pięć tysięcy białych niedźwiedzi, trzy i pół tysiąca żubrów i niezliczoną rzeszę jojczących dzieciaków.

Problem polega na tym, że nawet gdybym widział sens w podobnie bezsensownym wysiłku emocjonalnym, to nie mam Ci czego zazdrościć. Ni-cze-go.

I nie, nie potrzebuję motywacji. Bo gdy nie piszę, a bardzo często nie piszę, to nie udaje, że to dlatego, że z osiem i pół godziny mam egzamin, a za dziesięć i pół kolejny, a jestem po pracy - cudownej ale męczącej - i musiałem dziś rano wstać. I oczywiście jeszcze nie zacząłem się uczyć. Albo, że to przez rodziców, brak miejsca, brzydki ekran komputera. Gdy nie piszę, to dlatego, że jestem leniwym sukinkotem albo akurat brak mi tego czegoś, co sprawia, że mam potem ochotę patrzeć na te poskładane literki - co w gruncie rzeczy sprowadza się do tego samego. Nie usprawiedliwiam się. Jestem wobec siebie szczery.
I Tobie też to polecam.

Problemem nie jest brak miejsca, otoczenie, rodzice, ani inni ludzie. Problemem jesteś Ty. Tylko i wyłącznie. Zacznij od zastanowienia się nad tym, a potem pomyśl jako to zmienić.
Nie jojcz, nie narzekaj. To może i przyciąga uwagę innych, ale umniejsza Ciebie. Pracuj, sama.

A jeśli nie umiesz, nie potrafisz się zmotywować, to nie pisz. Żyjemy w części świata, która daje setki innych możliwości rozwoju. Nie wiem, po co Wam to głupie marzenie o pisaniu.


Swoją drogą, właśnie straciłem 10 minut snu albo nauki do tego egzaminu.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

451
Swoją drogą, patrząc na ten post, nie straciłeś 10 minut na sen czy egzamin. Pan świadomie je wykorzystał. Gdybyś na prawdę chciał położyć się spać albo na egzamin się nauczyć, nie siedziałby teraz na Weryfikatorium, tylko spał albo się uczył. Ale może wynika to z lenistwa. Nie mi o tym sądzić.
"Głupie marzenie o pisaniu". Ono wcale nie jest głupie. Każde marzenie jest dobre, bo mamy do czego dążyć. To jest motywacja.
http://dnokufra.pl/ - Co się kryje na dnie kufra...

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”