Yami pisze:
Oj, Panie Andrzeju, źle pan do tego podchodzi. Narzeka pan na niski nakład w wysokości 30 tys.
nie narzekam bezproduktywnie tylko wypruwam z siebie żyły żeby ten nakład podnieść. By ten sektor rynku się rozwijał. By było miejsce dla wielu takich "trzydziestotysięczników".
żeby tacy jak Ty za powiedzmy 5-7 lat jak napiszą pierwszą książkę nie mieli z jej wydaniem tak strasznie pod górę jak miał Romek czy ja...
i po imieniu prosiłem.
Może się mylę, ale przy najniższej stawce jest to ponad złotówka od sztuki dla autora, czyli łącznie 30 tysięcy.
Net trochę więcej. I...?
11 książek by kupić mieszkanie - takie jak to które spłacam...
I rodzinę trzeba utrzymać.
Przypomnę też skromniutko że na nakład 30 tyś tyrałem jak wół 15 lat.
I że wydałem w tym czasie 40 książek w tym tomów 19 fuch.
To, że ludzie popadają w obłęd na punkcie bogacenia się,
to raczej nie w tym zawodzie.
100 tys. złotych z nakładu? Czemu nie?
jak dla Ciebie 100 tyś zł to bogactwo to wybierz się chłopie czym prędzej do psychologa.
Nie przeczę jest to kwota poważna - ale masz dziewczynę, zechcesz założyć rodzinę postanowicie kupić mieszkanie i na dzień dobry usłyszysz cenę trzy razy wyższą. A teraz popatrz wokół po blokowisku i zobacz jakie ciężkie tysiące bogaczy żyją wokół.
kasa jest problemem gdy staje się celem samym w sobie. Gdy ktoś kupuje sztabki złota i zakopuje w piwnicy. Dla mnie to środek.
Podejdź konstruktywnie - zamiast wyć z zazdrości pomyśl jakie zdolności możesz wykorzystać by wybić się ponad masę zanim się w niej rozpuścisz.
bo jeśli będziesz taki jak każdy to zarobisz tyle co każdy. i osiągniesz tyle co kążdy.
A że w tym kraju prawie każdy ma pod górkę to i Tobie będzie kiepsko.
Czyli: wykombinuj jak się tu uczciwie dorobić. W którym kierunku uderzyć.
a może trzeba dopiero dany zawód zdobyć? Masz 16 lat jak wynika z metki.
umiesz czytać, znasz litery, masz kompa z dostępem do netu. W necie są biblioteki sieciowe, dostęp do map, zdjęć, encyklopedii specjalistycznych etc.
Mając 16 lat też miałem kompa Atari800 (sprawdź w muzeum techniki). A netu w ogóle nie było. Jak był potrzebny artykuł naukowy na dany temat to się siedziało w bibliotece przeglądając godzinami kolejne roczniki gazet.
Możesz skoczyć o wiele dalej niż ja i o wiele szybciej.
Nie myśl o bogactwach tylko zacznij realizować plan ich zdobycia.
Teraz puki masz 16 lat. bo jak na razie np. 17-to letnia Michalina Olszańska jest dwie długości przed Tobą. Dawała koncerty i wydała książkę.
Większość zarabia tyle w 5 lat,
skutki nierozliczenia czerwonego szamba...
i nieprędko będzie lepiej.
ok. tylko widzisz ja przez całe życie wybierałem tak by nie robić tego co większość. Szukałem własnych dróg. Parę razy dostałem po łbie. Nie wszystko mi się udało.
Ale coś tam osiągnąłem. zgłoś się jak sam będziesz miał 36 lat - porównamy.
Powtarzam: startujesz z o niebo lepszej pozycji.
No właśnie. Duże JA. Takie gadanie o pobraniach generujących honorarium.
wykonałem robotę. Wykonałem ją zgodnie z normą i uzyskałem odpowiednią jakość produkcji. należy mi się honorarium od konsumentów. I naprawdę nie ma o czym gadać.
Dyskusje, że przecież stać ludzi na piwsko, wiec czemu nie na książki.
ale tu nie ma o czym dyskutować. Dorosły człowiek ma wybór albo książka albo piwo.
Jak nie umie wybrać to widać jeszcze nie dorósł. od razu dodam że niektórzy nie dorosną do końca życia.
Trochę jak walka z wiatrakami, w której trudno się dostosować, że większości prostych ludzi ma milion lepszych wydatków niż książki.
i krzyżyk na drogę. Browarnicy też muszą z czegoś żyć.
Stara się pan odepchnąć od siebie rzeczywistość.
owszem, lubię żyć złudzeniami że większość ludzi jest uczciwa.
Przepraszam. Mnie, szarego (prawie) siedemnastolatka, takie podejście obrzydza.
chyba "brzydzi"?
zainfekowałeś się marksizmem. patrzysz na bogatszych z myślą jak by ich ściągnąć w dół i zanurzyć w błocie zamiast kombinować jak samemu wyleźć z błota.
W tym wieku to jeszcze normalne za rok-dwa takie podejście to będzie już totalny obciach.
Naprawdę niefajnie jest, kiedy okazuje się, że ulubiony autor nie pisze dla pasji pisania, tylko dla chłodnej gotówki.
potworne że piekarz nie piecze bułek z pasji pieczenia tylko dla chłodnej gotówki.
albo tacy górnicy. Zamiast z pasją łupać węgiel i szukać w nim odcisków paproci oni ten węgiel sprzedają. To ohydne!!! jak mogą. albo tacy reżyserzy - kręcą te filmidła dla kasy. Okropność.
napisz książkę - to pogadamy o tej pasji i o tym jaka to harówa.
[ Dodano: Pią 04 Cze, 2010 ]
Bo to właśnie jedyne wnioski, które wyciągam z postów. [/quote]
Wnioski są słuszne. Piszę bo chcę zarobić pieniądze. Tylko dodałeś sobie zbędną ideologiczną interpretację faktów.
Owszem gdyby piractwo zabiło literaturę przestanę pisać.
Sorry - rodzina na utrzymaniu... Do tego taki wredny jestem coś bym chciał w życiu zobaczyć...
Normalnie kupuję książki, ale jestem po prostu dziany.
zapytam wprost: dziany jesteś Ty czy Twoi Rodzice? Zarabiasz na swoje potrzeby czy dostajesz nieco lepsze kieszonkowe niż inni?
Nie musisz odpowiadać - ale pomyśl nad tym problemem.
A potem działam jako biblioteka i pożyczam je kolegom.
Bo kolegów nie stać. A co...
albo stać, ale mają inaczej ustawione priorytety.
albo nie umieją zarobić miesięcznie powiedzmy 70 zł na książki.