Witam wszystkich - tu Jezabeel

1
Witam!

W sieci występuję zawsze jako Jezabeel i przy tym pozostańmy :)

Co do szczegółów, to nie skończyłam jeszcze trzydziestki i pochodzę ze środkowej Polski.

Pisanie, głównie na tematy mocno oderwane od rzeczywistości, fascynowało mnie właściwie od zawsze - już jako dzieciak w młodszej podstawówce wytwarzałam rozmaite objawy grafomanii. Tak mi zostało do tej pory, i chociaż z wykształcenia jestem ekonomistą, a nie humanistą, przywiązuję dużą wagę do umiejętności poprawnego wyrażania się w naszym jakże trudnym języku ojczystym.

Co do jakości mojego "pisarstwa" sami będziecie się mogli przekonać, w miarę jak będę umieszczać kolejne z moich opowiadań na forum.

Część z opowiadań powstała początkowo w języku angielskim, a dopiero długo później została przetłumaczona, by można je było pokazać rodakom. Jeśli ktoś ma ochotę, może przeczytać opowiadania w angielskiej wersji na mojej stronie, do której link znajdziecie w moim podpisie.

Pozdrowienia dla wszystkich :D
http://www.jezabeel.host22.com

2
Witaj, Jezabeel, i czuj się jak u siebie :)

[ Dodano: Sro 30 Cze, 2010 ]
Zajrzę sobie na twoją stronkę, jeśli pozwolisz - a tak, z ciekawości :)
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

3
Cześć.

Czekam na opowieści z wyobraźni oderwanej od rzeczywistości. ;)
8848 metrów ponad ptakami,
11 034 metrów zazdrość budzi między rybami,
384403 kilometry pokonuję na śniadanie,
3800000 kilometrów do Słońca- kolejne wyzwanie!

5
Witaj na forum i do poczytania! :D
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

7
Helloł!
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."

Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"

11
Uważasz, że co jest trudniejsze? Pisanie po angielsku czy po polsku? A może tłumaczenie, podobno najżmudniejsza czynność?

12
Vialix

To zależy, jak do tego podchodzisz. Czasami łatwiej mi pisać po angielsku, ze względu na bogactwo tego języka - mnóstwo synonimów, dzięki czemu dużo łatwiej jest unikać powtórzeń niż w języku polskim.

Z drugiej strony moim macierzystym językiem jest polski, więc pewne rzeczy łatwiej wyrażać mi właśnie w tym języku.

Z kolei tłumaczenie jest całkiem przyjemne, o ile tłumaczy się własną twórczość. Wtedy wcale nie jest żmudne, bo po prostu daje możliwość napisania pewnych fragmentów trochę na nowo. Tłumacząc swoje opowiadanie, wiem co chciałam przekazać w konkretnych scenach, więc zamiast robić bardzo dokładny przekład, mogę tak pozmieniać formę, by dobrze się to czytało, zamiast tłumaczyć słowo w słowo.
http://www.jezabeel.host22.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron