Trochę skomplikowana umowa

1
Siedzę kilka dni już nad umową i za nic nie moge się połapać w kilku zapisach.
I tak np. paragraf 3 Dzieło KOnkurencyjne
Autor w czasie trwania niniejszej umowy nie będzie, bez uprzedzenia i pisemnej zgody Wydawcy, przygotowywał ani wydawał żadnej pracy, która mogłaby ze swej natury być w uzasadniony sposób uznana przez Wydawcę za mogącą konkurować albo niekorzystnie wpłynąć na sprzedaż książki lun na wykorzystanie praw do Dzieła przyznanych Wydawcy przez niniejszą umowę.
Czy ten punkt oznacza, że przez pięć lat nie mogę nic pisać?

Jeszcze jedna rzecz czy wydawcy zawsze żądają trzech egzemplarzy wydruku plus płytę?
Poza tym myślę umowa jest korzystna, termin wydania określony na trzy miesiące. To chyba jeden z krótszych terminów?
Licencja na pięć lat, wypłata tantiem 2 razy w roku. Oczywiście jak wcześniej pisałam 10%.
Ogólnie strasznie długa ta umowa ale w sumie tylko ten jeden punkt jest dla mnie niejasny.

Re: Trochę skomplikowana umowa

2
iska36 pisze:I tak np. paragraf 3 Dzieło KOnkurencyjne
Autor w czasie trwania niniejszej umowy nie będzie, bez uprzedzenia i pisemnej zgody Wydawcy, przygotowywał ani wydawał żadnej pracy, która mogłaby ze swej natury być w uzasadniony sposób uznana przez Wydawcę za mogącą konkurować albo niekorzystnie wpłynąć na sprzedaż książki lun na wykorzystanie praw do Dzieła przyznanych Wydawcy przez niniejszą umowę.
Czy ten punkt oznacza, że przez pięć lat nie mogę nic pisać?
W skrajnej interpretacji może oznaczać, że nie będziesz mogła opublikować innej książki o podobnej tematyce - np. z wątkiem autystycznym. Zamień to na prawo pierwokupu innego tekstu, ale na ten się nie zgadzaj, bo to bicz z praktycznie dowolną interpretacją na czas trwania licencji. I ogranicz do tekstu literackiego, bo tu widzę furtkę do publicystyki np. - też wydawca może Ci zabronić albo wyrazić łaskawie zgodę, a to nie jego decyzja...

A 10% masz od okładki czy ceny zbytu? Bo to istotna różnica :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

6
Mało. Tak zwane minimum autorskie (aby według mnie w ogóle prowadzić rozmowy z Wydawcą) to 14 % ceny zbytu, wychodząc z założenie, że część książki sprzeda się z 50% ceną detaliczną (duże hurtownie i sieci), cześć z 45% rabatem (do mniejszych hurtowni), coś z 30% rabatem - współpracujące księgarnie plus własna księgarnia internetowa, co w efekcie po podliczeniu daje około 8 -9% ceny książkowej.
Mówiąc inaczej dali ci najmniejszy możliwy zarobek.
A jeśli chodzi o umowę, to najprościej znaleźć na tym forum kogoś komu ufasz, zrobisz szybki skan i przesłać mu z zapytaniem, co on tu widzi i czego należy uniknąć. Raczej nikt z nas nie jest dla ciebie konkurencją, więc sensowna byłaby rozmowa z kimś kto będzie wiedział jakie kukułcze jajo próbują ci podrzucić. Kto i co o tym sądzi, powinno oczywiście pozostać między wami...
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

7
Racja, po południu zeskanuję umowę i zobaczymy

[ Dodano: Sro 14 Lip, 2010 ]
ostateczna ich propozycja to 7% ceny okładkowej.
Ale jest jeszcze coś, zapis &4
Prawa Udzielone Wydawcy
Autor udziela Wydawcy, na okres 5 lat od daty podpisania umowy, wyłącznej licencji do opracowania, wydania i rozpowszechniania Dzieła w języku polskim we wszystkich wydaniach i nakladach bez ograniczenia liczby egzemplarzy oraz do korzystania z Dzieła na następujących polach eksploatacji:

i tu następuje wyliczanka min. wydanie alfabetem Braille`a, druk, wyswietlanie, najem i dzierzawa, nadanie za pomoca wizji lub fonii, nadanie za pomocą satelity itd.

Za głupia chyba jestem na to :)
Czemu bez ograniczenia liczby egzemplarzy?
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/

10
Skoro udzielasz licencji na okres, to nie ma wpływu ile egzemplarzy wydrukują i sprzedadzą - oby jak najwięcej, bo wtedy ty zarobisz dużo.
Zgadzam się z przedmówcą, że licencja powinna być na okres trzech lat - z możliwością przedłużenia, ale jako osobna umowa lub aneks do tej.
Co do pół eksploatacji, to nie ma kłopotów, choć ja bym walczył aby każda taka decyzja była z tobą konsultowana.
No, 7% to nie 5, więc jakby nie liczyć jesteś do przodu.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

12
iska - zerknij najpierw czy w umowie zawarowane są jakieś kary umowne w przypadku niedotrzymania przez którąś stronę warunków umowy. Jeśli klauzula karalności nie występuje, to cała ta umowa to jedynie gentlemen's agreement - bez żadnej mocy prawnej. W realu każda ze stron może ją naruszyć w dowolny sposób i pozostanie bezkarna. Takie umowy są typowe, sporządza się je, aby dyscyplinować niedoświadczonych autorów, tymczasem wydawnictwo może sobie ją olać - o czym świetnie wie, jedynie autor traktuje ten zapis poważnie...
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

14
Powinny konkretyzować karę, tak jak to występuje w każdej umowie przynajmniej w jednym punkcie: "Autor oświadcza, że utwór o którym mowa jest wolny od wad prawnych, w przypadku roszczeń osób trzecich, co do przysługujących im praw autorskich ( do tego utworu), autor ponosi pełną odpowiedzialność majątkową z tego tytułu." Tak więc jeśli autor okaże się plagiatorem, to on a nie wydawnictwo poniesie wszelkie koszta ewentualnego procesu z prawdziwym autorem, wypłaci mu odszkodowanie itp. Mamy tu konkretną sytuację i ściśle określone kto odpowiada w razie jakichkolwiek problemów. Jeżeli przy innych punktach - np. mówiących o wypłacaniu autorowi wynagrodzenia dwa razy w roku, czy też wydaniu książki w określonym terminie takiej klauzuli nie ma - oznacza to, że wszystko zależy od dobrej woli wydawnictwa i nie ma możliwości dochodzenia swoich praw w sądzie...
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

15
&12
Niewydanie Dzieła
Jezeli Wydawca nie wyda Dzieła w terminie określonym w par.5 ust.1 niniejszej umowy, Autor moze wezwać go na piśmiedo wydania, udzielajac jednoczesnie dodatkowego rocznego terminu. Po bezskutecznym upływie tego terminu Autor, zachowując prawo do wynagrodzenia określonego w ust. 1 par.11 niniejszej umowy, może od umowy odstąpić.
&13 pkt 3
W razie odstąpienia przez Wydawcę od umowy po przyjęciu Dzieła, a przed jego wydaniem, zapłaci on Autorowi całość umówionego wynagrodzenia za jedno wydanie.

O takie zapisy chodzi?
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”