Cześć!
Serdecznie witam wszystkich użytkowników weryfikatorium.pl.
3
Pewnie...
Na imię mi Adam...
Lat... nooo trochę dużo jak na początki pracy nad własnym stylem.
Kocham czytać... chodź z racji obowiązków zawodowych nie zawszę mam czas na to.
Wiecie... Zdarzyła mi się przygoda. Kiedyś - ha! tak na prawdę nawet nie tak bardzo kiedyś - napisawszy kilka, jak mniemałem, fajnych opowiadań. Postanowiłem pochwalić się nim u jednej znajomej mi redaktorki. Ileż ja wtedy biedny dostałem kopów, "jobów" i batów na plecy, to Bóg tylko jeden raczy wiedzieć. A że tu źle, a że tu niedobrze, a że tu nie ma kropki, a że tu nie wiadomo o co chodzi... Wściekłem się na nią, ale chyba jeszcze bardziej na własną bezsilność. Wyszedłem z redakcji. Zamyśliłem się tak bardzo, że o mało nie wpadłem pod samochód.
Ale byłyby jaja... Gość rozjechany przez niebieskie Seichento.
Hmmm... Dobra! Trzeba coś z tym fantem zrobić, wyciągnąć jakieś wnioski – pomyślałem.
Jak dowiedziałem się później, tudzież od tej samej kobiety, na tym właśnie polega redagowanie tekstów i nie ma co się wściekać ani naburmuszać. Lecz jednocześnie trzeba bardzo uważać, bo nie każdy w swojej krytyce jest życzliwy.
Oto jakie dostałem rady:
Po pierwsze: Więcej dbałości o styl, ortografię i interpunkcję.
Po drugie: Nigdy nie zapominaj o punkcie pierwszym.
Po trzecie: Choćbyś nie wiem jak się starał, zawsze znajdą się tacy którzy będą rzucać ci kłody pod nogi, bić batem po grzbiecie i kopać po czterech literach. Nie zawsze po to by ci pomóc.
Po czwarte: Zaopatrz się w zbroję na piszczele, plecy i tyłek. Dlaczego? Patrz punkt trzeci.
Po piąte: Strzeż się przed butą i samozachwytem, i pisz dalej.
Tak więc witajcie moi mili przyjaciele.
Na imię mi Adam...
Lat... nooo trochę dużo jak na początki pracy nad własnym stylem.
Kocham czytać... chodź z racji obowiązków zawodowych nie zawszę mam czas na to.
Wiecie... Zdarzyła mi się przygoda. Kiedyś - ha! tak na prawdę nawet nie tak bardzo kiedyś - napisawszy kilka, jak mniemałem, fajnych opowiadań. Postanowiłem pochwalić się nim u jednej znajomej mi redaktorki. Ileż ja wtedy biedny dostałem kopów, "jobów" i batów na plecy, to Bóg tylko jeden raczy wiedzieć. A że tu źle, a że tu niedobrze, a że tu nie ma kropki, a że tu nie wiadomo o co chodzi... Wściekłem się na nią, ale chyba jeszcze bardziej na własną bezsilność. Wyszedłem z redakcji. Zamyśliłem się tak bardzo, że o mało nie wpadłem pod samochód.
Ale byłyby jaja... Gość rozjechany przez niebieskie Seichento.
Hmmm... Dobra! Trzeba coś z tym fantem zrobić, wyciągnąć jakieś wnioski – pomyślałem.
Jak dowiedziałem się później, tudzież od tej samej kobiety, na tym właśnie polega redagowanie tekstów i nie ma co się wściekać ani naburmuszać. Lecz jednocześnie trzeba bardzo uważać, bo nie każdy w swojej krytyce jest życzliwy.
Oto jakie dostałem rady:
Po pierwsze: Więcej dbałości o styl, ortografię i interpunkcję.
Po drugie: Nigdy nie zapominaj o punkcie pierwszym.
Po trzecie: Choćbyś nie wiem jak się starał, zawsze znajdą się tacy którzy będą rzucać ci kłody pod nogi, bić batem po grzbiecie i kopać po czterech literach. Nie zawsze po to by ci pomóc.
Po czwarte: Zaopatrz się w zbroję na piszczele, plecy i tyłek. Dlaczego? Patrz punkt trzeci.
Po piąte: Strzeż się przed butą i samozachwytem, i pisz dalej.
Tak więc witajcie moi mili przyjaciele.
Chciałbym się czymś popisać.
4
Oto jakie dostałem rady:
Po pierwsze: Więcej dbałości o styl, ortografię i interpunkcję.
Po drugie: Nigdy nie zapominaj o punkcie pierwszym.
Po trzecie: Choćbyś nie wiem jak się starał, zawsze znajdą się tacy którzy będą rzucać ci kłody pod nogi, bić batem po grzbiecie i kopać po czterech literach. Nie zawsze po to by ci pomóc.
Po czwarte: Zaopatrz się w zbroję na piszczele, plecy i tyłek. Dlaczego? Patrz punkt trzeci.
Po piąte: Strzeż się przed butą i samozachwytem, i pisz dalej.
Uhuhu, wspaniałe rady


Witaj!
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
5
Fajnie, że ktoś Cię prowadzi - nawet ciekawa historia! Co do tej zbroi, to swego czasu napisałem taki felieton o pisaniu "Pancerz na skórę i wio", niebawem się ukaże 
Witaj na forum!

Witaj na forum!
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
— Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
— Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
— Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
7
Martinius pisze:Fajnie, że ktoś Cię prowadzi - nawet ciekawa historia! Co do tej zbroi, to swego czasu napisałem taki felieton o pisaniu "Pancerz na skórę i wio", niebawem się ukaże
Witaj na forum!
He he!
Prowadzić, to mnie raczej nie prowadzi. To o czym napisałem było raczej - póki co oczywiście - jednorazową przygodą z prawdziwym redagowaniem tekstu.
Byłoby dużym nietaktem, gdybym za każdym razem chodził do jednej osoby w celu sprawdzenia czy jakiś mój tekst został napisany dobrze. Zresztą, ta pani ma setki innych obowiązków na głowie. Mogłaby się mocno zdenerwować gdybym wymagał od niej takiego "niańczenia".
Wolę być "niańczony" na weryfikatorium.

Z przyjemnością przeczytam Twój felieton. Jak się ukarze, to podaj jakiś link lub źródło. Będzie łatwiej do niego dotrzeć.
Chciałbym się czymś popisać.