Witam^^

1
Nazywam sie Martyna. Mam 21 lat i studiuję ogrodnictwo. Kocham czytać książki a w googlach trafiłam na to forum. Zawsze marzyłam żeby może kiedyś napisać coś swojego i chciałabym podpatrzeć jak inni to robią^^
Pozdrawiam

3
Witaj i czuj się jak u siebie, Lipo :D
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

4
Tilia pisze:Zawsze marzyłam żeby może kiedyś napisać coś swojego i chciałabym podpatrzeć
Tylko pamiętaj, że od samego podpatrywania nie powstanie nawet jedna linijka.

Witam serdecznie.

PS. Serena: gratuluję spostrzegawczości.
Wtykam kije w mrowiska. Solidnie i tanio.

5
orinoco pisze:
Tilia pisze:Zawsze marzyłam żeby może kiedyś napisać coś swojego i chciałabym podpatrzeć
Tylko pamiętaj, że od samego podpatrywania nie powstanie nawet jedna linijka.
Wiem o tym, ale mam nadzieję, że jednak tylko na podpatrywaniu się nie skończy:) Już wyczytałam tu kilka ciekawych wskazówek a nie od razu Rzym zbudowali ;)

6
Tilla moja rada dla wszystkich. Nie podpatruj, tylko usiądź, zajrzyj w swoje serce i napisz swoją opowieść, tak jak Ty to widzisz. Nie powielaj schematów, napisz coś od siebie i może wtedy się okaże, że tego właśnie szukają czytelnicy. Kto by chciał czytać setnego klona "Naturszczyka", Andrzeja, czy Grocholę, ale pierwszą Tillę - może tak.
Pisz i wrzucaj do weryfikacji.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

7
Naturszczyk pisze:Tilla moja rada dla wszystkich. Nie podpatruj, tylko usiądź, zajrzyj w swoje serce i napisz swoją opowieść, tak jak Ty to widzisz. Nie powielaj schematów, napisz coś od siebie i może wtedy się okaże, że tego właśnie szukają czytelnicy. Kto by chciał czytać setnego klona "Naturszczyka", Andrzeja, czy Grocholę, ale pierwszą Tillę - może tak.
Pisz i wrzucaj do weryfikacji.
Dziękuje za radę, zastanowię się nad tym. Historie już od dawna mam w głowie i nawet zrobilam już pewne notatki ale obawiam się, że bez pomocy nie będę w stanie tego napisać. Wiem,że to dziwne ale poza miłością do książek i marzeniem o napisaniu książki jestem typowym ścisłowcem, kocham chemie, fizyke^^, boję sie że to co napisze będzie pozbawione emocji, twarde i po prostu nudne.

9
Cześć! :)
Tilia pisze:jestem typowym ścisłowcem, kocham chemie, fizyke^^, boję sie że to co napisze będzie pozbawione emocji, twarde i po prostu nudne.
Nie bój się. Wbrew pozorom, osoby o umysłach ścisłych często są bardzo dobre w pisaniu. Napisanie dobrego tekstu wymaga żelaznej logiki i niebywałej precyzji. Humaniści często nie potrafią się tego nauczyć, a umysły ścisłe mają to we krwi. Być może to, czego się obawiasz, okaże się zaletą. Pozdrawiam.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

10
Tilia pisze:jestem typowym ścisłowcem
Przypomniałem sobie powieść „Znaczy Kapitan” Karola Olgierda Borchardta, który we wstępie pisze, iż nauczycielka z polskiego w szkole określała jego styl jako telegraficzny i w zasadzie wątpi, czy to, co napisze, będzie się dało czytać. Facet całe życie był marynarzem, aż będąc w sile wieku napisał tę książkę, był to jego debiut.

Książka jest świetna. Jest to przykład, iż można pisać niezależnie od zajęcia. A wśród popularnych pisarzy nie ma wielu reprezentantów zawodu nauczyciela języka polskiego (czy innych języków zagranicą), więc nie trzeba być typowym humanistą, aby pisać.

BTW, jedna z drugoplanowych bohaterek pewnego mojego opowiadania ma na imię właśnie Tilia. Szukałem ciekawie brzmiących łacińskich nazw roślin, wykorzystałem Tilię oraz Lonicerę :)
Reklamisko.com - gdzie obrywa się kiepskim reklamom

11
Tony pisze:
Tilia pisze:jestem typowym ścisłowcem
Przypomniałem sobie powieść „Znaczy Kapitan” Karola Olgierda Borchardta, który we wstępie pisze, iż nauczycielka z polskiego w szkole określała jego styl jako telegraficzny i w zasadzie wątpi, czy to, co napisze, będzie się dało czytać. Facet całe życie był marynarzem, aż będąc w sile wieku napisał tę książkę, był to jego debiut.
Heh, moja nauczycielka z polskiego w piątej klasie zabiła we mnie wszelkie zapędy pisarskie jakie wtedy miałam (pisałam wierszyki:) ). Od dziecka miałam duże problemy z ortografią i interpunkcją, pomimo tego, że rodzice są nauczyciele i mama wiele godzin spędziła na uczeniu mnie wszelkich regułek. Moja nauczycielka miała chyba własny pomysł na naprawienie mojej ortografii, kazała mi stać na środku klasy gdy ona czytała moje wypracowania, wyśmiewając wszystkie błędy. Od tego czasu setki historyjek które zawsze sobie wymyślałam nie opuszczały mojej wyobraźni, ale mam nadzieję ze jednak uda mi się w końcu coś "przelać na papier"^^

12
cześć gadułko :)
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron