Ostatnio przeczytałem dwie książki z Conanen Barbarzyńcą w roli głównej, czyli "Conan z Cymmerii" i "Conan: droga do tronu". Szczerze polecam, jeśli ktoś jeszcze nie czytał - a wydaje mi się bardzo prawdopodobne owo nieczytanie. Większość ludzi zadowala się ogólną wiedzą o tym, kim Conan był plus ewentualnie obejrzeniem filmu (ja tak miałem dopóki mi owe niepozorne książeczki wpadły w łapki), a naprawdę warto poczytać sobie o przygodach primo barbarzyńcy del mundo.
Sama jakoś literacka przygód Conana jest... em... taka sobie, delikatnie mówiąc - ot, chodzi i zabija wszystko, co się rusza. Ale - albowiem zawsze jest jakieś "ale" - ważne jest w jakim stylu imć Conan Cymmeryjczyk to robi i jakim językiem jest książka napisana - już dla tego drugiego warto się z nią zapoznać. Poszukajcie sobie wydania z roku 1968 bodajże - język tego wydania jest tak naszpikowany archaizmami, że aż miło.
Z innej beczki - czytałem też niedawno "Cień Wiatru" i muszę przyznać, że książka jest bardzo dobra i mogę ją z czystym sercem polecić. W ogóle dużo ostatnimi czasy czytam... ach... wakacje.

Don't you hate people who... well, don't you just hate people?