16

Latest post of the previous page:

Masz. Opowiadaj o swoich przeżyciach o których napisałaś książkę. Mów jak ty to przeżyłaś i przez co przeszłaś, to nic wielkiego. Ja miałem debiut w TV (Canal +) to podobno byłem tak stremowany, że prowadzącego nie chciałem dopuścić do głosu i drugiego gościa. Co oni zmieniali temat, to ja swoje: Ale to tylko pół prawdy, a trzeba jeszcze wspomnieć o....
Raczej nie zaproszą mnie ponownie :oops: :lol: :wink:
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

20
Obejrzyj sobie na YouTube wywiady z Masłowską. KAŻDY (nawet ja - chaotyczny, jąkający się, gubiący wątek) wypadnie lepiej od niej :)

22
A czy spotkania autorskie (gdy jest się już dość znanym pisarzem) są obowiązkowe? Są jakieś konsekwencje, jeśli autor zwyczajnie odmówi?

Skoro w minimalnym stopniu wpływają one na wzrost sprzedaży książki, to zastanawiam się, po co nie którzy się na nie decydują (mam na myśli tych nieśmiałych, którzy idą tam, jak na skazanie... a nie tych przebojowych, którzy lubią kontakt z fanami).

(Żeby nie było, nie mam na myśli autorki tematu. Rozumiem, iska36, że twoja sytuacja jest nieco wyjątkowa. Życzę powodzenia :)).
Bowling is a man's sport.
If God had wanted women to bowl,
he would have put their breasts on their backs
so we would have something to watch while waiting our turn.

- Al Bundy

23
Horrigan pisze: Skoro w minimalnym stopniu wpływają one na wzrost sprzedaży książki, to zastanawiam się, po co nie którzy się na nie decydują
zapewne z litości wobec nieszczęsnych frajerów których kieszenie się wyczyściło ;)

24
Nie będę zgryźliwy i nie napiszę, że to osobiste zdanie Andrzeja który niewątpliwie naciągnął z nas "fioletowych" najwięcej naiwnych. :lol: :lol: :lol:
A tak na poważnie, zawsze jestem ciekawy kontaktu z czytelnikami bo mogę się od nich dowiedzieć jak odbierają moje opowieści. Takich bezpośrednich spotkań nic nie zastąpi... i wcale nie jest ważne czy poprzez spotkanie sprzedam jedną czy sto książek więcej.
Spotkania obowiązkowe nie są, ale skoro Wydawca lub zapraszający zaprasza nas w jakieś odległe miejsce w Polsce, to czemu z tego nie skorzystać. Ja lubię takie spotkania, chociaż nie uważam abym był jakimś medialnym stworem, a wprost przeciwnie. Lubię słuchać innych, bo wtedy przychodzą mi do głowy nowe pomysły na nowe opowieści.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

27
Pamiętam, jak po ostatnim egzaminie z matematyki na studiach spłynęła na mnie błoga myśl: JUŻ NIGDY WIĘCEJ!!! :) A potem… przyszły kolejne egzaminy z radzenia sobie w życiu. Niektóre zdane, inne oblane. Więc nie martw się na zapas, mrugnij rano do lustra i pokaz figę, bo los sam się zatroszczy o kolejne atrakcje ;)

A Ty już nabyłaś bilet do piekła, konduktor skasował, z tego pociągu nie wysiada się tak łatwo ;) :)

28
Ha ha konduktor skasował i mnie przy okazji. :D Obawiam się, że w moim pięknym miasteczku omyłkowo wzięto mnie za eksperta w dziedzinie problemów wewnątrz rodziny. Ba, pewne stowarzyszenie zaproponowało mi nawet mediację w jednej z rodzin gdzie doszło do konfliktu właśnie związanego z zaburzonym dzieckiem. Ludzie nie rozumieją, że nie znam cudownej recepty. Pewnie gdyby taka istniała nie napisałabym tej książki.
http://atl-niekadyjestrainmanem.blogspot.com/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”