Latest post of the previous page:

Preissenberg pisze:
I jeszcze coś. Znasz jakieś dobre ćwiczenia na pogłębianie w sobie tej niezwykłej umiejętności, jaką jest "napychanie tekstem"? ) Bo u mnie z nią kuso, oj kuso. :(

Co macie na myśli pod "napychanie tekstem"?

Chodzi o to by z kawału zrobić opowiadanie, a z opowiadania powieść ;-)

cudze opowiadania warto sobie poczytać więc przychylę się do głosów popierających prenumeratę.

opowiadanie z dowcipu zrobiłem raz
(i wyraźnie zaznaczyłem to na początku!)

Andrzeju, chodzi o ,,Kac" z Wędrowyczem? Właściwie większość szortów to trochę anegdotki.

Opar pisze:Andrzeju, chodzi o ,,Kac" z Wędrowyczem?

tak. w oryginalnym ukraińskim dowcipie Ilia Muromiec obudził się na kacu, poszedł przez las, na ścieżce zobaczył resztki Kościeja Nieśmiertelnego, potem dotarł do chatki Baby Jagi która tkwiła w studni nogami w górę, wyciągnął ją a ona mu "ech Ilja jakiś ty dobry jak trzeźwy".

jak widzicie z pierwotnej wersji została tylko idea.

http://fabryka.pl/zapowiedzi.php?id=485
http://fabryka.pl/zapowiedzi.php?id=487

Te "Dziedziczki" jeszcze całkiem, całkiem, ale okładka "Księżniczki" to trochę... Krok w niewłaściwą stronę, że tak powiem. Jak rozumiem, pani na okładce to właśnie tytułowa bohaterka?

Ja też dzisiaj zwróciłem na to uwagę gdybym nie znał twórczości Andrzeja Pilipiuka pomyślał bym, że to jakiś harlequin

zobaczymy - wyjdzie w praniu

Hmm... Noo, te okładki są całkiem, całkiem Podobają mi się dużo bardziej od tych pierwszych.
Kto wie - może się skuszę na którąś...? Hmmm...

Rysunkowa okładka zwykle bardziej oddaje charakter książki, działa na wyobraźnię. Ale to tylko moje skromne zdanie i zboczenie. "Kuzynki" - co to za babka, czemu ona patrzy w ten sposób, co to za samowar, o co chodzi?
Zdjęcia z kolei są do siebie podobne, jedno można przypasować do kilku tematów, reklam, haseł.
Fabryka ma świetnych grafików, można by zrobić wystawę poświęconą wyłącznie ilustracjom okładek i byłaby to niezła uczta

Zith pisze:Zdjęcia z kolei są do siebie podobne, jedno można przypasować do kilku tematów, reklam, haseł.

O właśnie. To jest chyba największa ich wada: nijak mają się do treści.

obwiawiam się zgrzytu analogicznego jak z "atlantydą" - brak elementu "fantatycznego" sygnalizująego treść książki.

Ale to już problem wydawcy.

Trzeba było głośno krzyczeć o taki element. Tyle, że z elementem czy bez i tak to się będzie kojarzyć z fantastyką, bo nazwisko autora...

Może w następnej umowie zastrzegę sobie prawo veta do okładek?

Andrzeju, proponuję abyś założył konto na Facebook'u ;P Weź pod uwagę ten element promocji.

Co do serii "Oko Jelenia" ja to jednak chyba zrobię tak: poczekam aż zostaną napisane wszystkie tomy i kupię je, i przeczytam.

andrzej, na nk masz, a na fb nie?
a dlaczego?