za kratami...

1
no coz od czegos trzeba zacząć a to moje ostatnie dzielo- a raczej poczatek :)



Wyglądam przez kraty i widzę więźniów. Co dzień chodzą tymi samymi ścieżkami, rozmawiają o pustych i błahych sprawach, tylko po to, aby zabić jakoś czas i doczekać do wieczora. Sprzedają różne rupiecie, jedzenie, papierosy, alkohol, aby przetrwać. Niszczą siebie nawzajem, pomimo, że tego nie widzą... Niby współżyją ze sobą, jednak ich relacje są fałszywe. Relacje międzyludzkie? Kto nazwał to takim wyrażeniem? W tym nie ma nic z ludzkości i z człowieczeństwa. A oni? Są pewni swego, są pewni, że są bardziej ludzcy ode mnie. Ale to bzdura! Robią dokładnie to samo, co ja kiedy byłem tam, gdzie oni. A może i więcej? Bo ja przez tyle lat ukrywałem się, stałem na uboczu, aby mnie nie zauważyli. A kiedy chciałem zakończyć ten parszywy ich żywot... nie udało mi się! Zaatakowali mnie i... oddali mi wolność...

Teraz patrzę przez kraty i jestem im wdzięczny, że poniżyli mnie, zgwałcili moją godność, lecz oddali to, co najważniejsze- WOLNOść! Pamiętam jednego z nich: starszy człowiek, miał parszywą mordę, a jednak duszę miał jeszcze ludzką. Stracił ją, kiedy przyszedł do niego kundel, błagając o jedzenie. Ten, niecierpiał psów i skopał go na moich oczach, tak... że zdechł. Wtedy to ten stary człowiek stracił swą wolność. Nadal łaził za kratami, jednak nie był już wolny. Jego zbrodnia odebrała mu to... Codziennie rano szedł po gazetę, chodził o lasce- zwykły stary człowiek... Nie mogłem znieść jego widoku. Nienawidziłem go, ale wiedziałem, że otrzymał już swoją karę... przestałem na niego patrzeć... Zapomniałem, że istnieje...

Dziwne, że oni choć są sami niewolni, pragną, aby jeden z nich był zniewolony do końca. Myśleli, że mnie tak ukarzą, ale wynagrodzili mnie. Nie zamieniłbym już nigdy, choć nie mam wyboru, tej wolności w jakiej oni żyją. Bo jest to wolność w niewoli, a ja jestem naprawdę wolny, mimo niewoli przymusowej...

Kraty... Dla nich to kara, to więzienie dla tych, którzy popełnili zbrodnię. Dla mnie to nagroda, a zarazem granica pomiędzy ich niewolą a moją wolnością. Oni wciąż myślą, że są wolni, ale są bardziej zniewoleni ode mnie- za kratami... Dopiero teraz, kiedy jestem w więzieniu- skazany na dożywocie- czuję się naprawdę wolny.

życie na wolności to najgorsza kara. Niby jesteś wolny, nieograniczony, nikt nie mówi ci, co masz robić, ale jednak wolny nie jesteś... Sam tworzysz sobie te kraty, które towarzyszą ci do końca życia. Dopiero na łożu śmierci stajesz się naprawdę wolny. Ja miałem takie szczęście, że odzyskałem swoją wolność tutaj- w więzieniu, ale nie każdy ma takie szczęście jak ja. Paradoks? Nie!!! Paradoksem jest to życie wśród ludzi nieograniczonych kratami, bo to oni są największymi zbrodniarzami tego świata.



c.d.n.

2
Pomysł: 3

Nie czytalem za wiele ksiazek, w ktorych glowna role odegralo wiezienie, ale jednak kilka bylo. CZy chcialas nam cos przekazac tym opowiadaniem, bo wydaje mi sie, ze tu jest ukryty...hmmm moral? nie pasuje to slowo, ale cos w tym stylu.



Styl: 3+

Czyta się gładko, ale za mało tego. Było wrzucic wieksza czesc, nie rozkrecilem sie dobrze, a tu juz koniec...



Schematycznosc: 3

Patrz na pomysł, temat moze nie utarty, ale czesto spotykany.



Błędy: 4+

Szczerze? Nie jestem mistrzem w ich wylapywaniu, ale nie przeszkodzily mi one czytac, wiec wysoka ocena.



Ogólnie: 4-

Za krótkie, ale nawet fajne.



Jestem na tak



Ps. Obejrzalem obie serie Prison Break'a i moze dlatego dla mnie to jest zdeczka oklepane.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

3
w takim razie dzieki :) choc opowiadaniem mialam co innego na mysli :) moze jeszcze raz przeczytasz i sprobujesz odczytac to z innej strony...



nie moge powiedziec jasno o co chodzi bo zburzy to cala magie tej nazwe to "proza"...



ale niestety wiecej nie ma bo jest to najswierzszedzielo mojego malego mozgu :)

4
Stanowczo za dużo "..." w tekście, przez co sprawia wrażenie "rozmytego" - jeśli można to tak określić. Z jednego strony krótkie zdania są super, bo pozwalają zbudować odpowiedni klimat, ale z drugiej ich nadużycie w tekście sprawia, że robi się on (ten tekst) nieczytelny (przynajmniej dla mnie). W zasadzie to opowiadanie można by ująć w jedno zdanie - "Wszyscy na zewnątrz są niewolni bo tak, a ja jestem wolny za kratkami i świetnie się bawię na nich patrząc". Teraz zdania:


Teraz patrzę przez kraty i jestem im wdzięczny, że poniżyli mnie, zgwałcili moją godność, lecz oddali to, co najważniejsze- WOLNOść!
Paradoksalnie tok rozumowania podmiotu lirycznego jest z całą pewnością bliski wszystkim czytelnikom - szczególnie na forum, na którym udzielają się ludzie związani mniej lub bardziej z pisaniną wszelkiej maści. Jako, że jest to moja ulubiona 1 os. l.p. wczuwam się w rolę, sposób myślenia i postrzegania świata głównego bohatera. W tym momencie podkreślanie co drugie zdanie, że "jestem wolny za kratkami", a "a Ci za nimi są niewolni", staje się masłem maślanym.


Bo jest to wolność w niewoli, a ja jestem naprawdę wolny, mimo niewoli przymusowej...
To zdanie jest przegięciem :D Cały tekst skupia się na jednym i tym samym, a to można by uznać nie jako za podsumowanie ogółu.



Dobra, teraz postaram się podsumować jak zrobił to Hansu:



Pomysł: 4-

Wydaje mi się nawet niezły, pokazać świra za kratkami, który trwając w swym szaleństwie dostrzega i docenia własną wolność. Ten moty z kopiącym dziadkiem zdaje się być swoistym zalążkiem dla głębszego rozwinięcia tematu, prawda? Stracił swoją wolność mimo, iż dalej egzystuje, chodzi o swojej lasce do kiosku etc. Wciąż nie wiadomo za co w sumie główny bohater trafił do kicia, można by to zostawić jako swoisty finał. Tylko niech nie będzie niewinny, to takie oklepane ;/



Styl: 3-

Chyba najbardziej kuleje w całej kompozycji. Czyta się szybko bo zdania są krótkie, ale zbyt częste przerwania sprawiają, iż odczytuję ten tekst jako napisany w zbytnim pośpiechu. Usiądź i zastanów się, co chcesz naprawdę przekazać między trzema kropkami? ^^



Schematyczność: 4

Pomysł bardzo mi się podoba. Nie chodzi mi o sam motyw więzienia bo ten, jak wspomniał Hansu, spotkać można dość często, to podoba mi się sposób myślenia jaki tam zawarłaś.



Błędy: 4+

W zasadzie najbardziej raziły mnie "..." i dość liczne powtórzenia - pomyśl nad słownikiem synonimów i antonimów ^^



Ogólnie: 4

Cóż mogę napisać? Czekam na dalszy ciąg. Jestem na tak :P

5
no tak spodziewalam sie tego :) "..." to niestety moje widmo... piszac to nie zastanawiam sie ze tak robie :) nawet teraz :) moze z tego wyrosne :) a moze to dlatego ze ciagle jestem zamyslona i "..." maja to oznaczac :)



musze wam powiedziec ze cenie konstruktywna krytyke- dzieki niej sie ucze :) dzieki serdeczne :) popracuje nad tym i rowniez czekam na ciag dalszy :)

6
tok rozumowania podmiotu lirycznego


Podmiot liryczny jest w wierszu, czyz nie ? ;>
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

8
Ok, skoro tak mowisz, niech i tak bedzie ;D
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

9
Pomysł: 4

cóż mam powiedzieć, podoba mi się.



Styl: 3

tu jest mały problem. Z jednej strony używasz krótkich zdań (wprowadzając tym samym ciekawe "tempo akcji") z drugiej co chwila przerywasz. Poza tym zbyt często - jak dla mnie - używasz szyku przestawnego.


ten parszywy ich żywot.
ten ich parszywy żywot



Schematyczność: 4-

jestem skłonna dać



Błędy: 4

błędów jako Błędów nie było dużo, aczkolwiek parę niezdręczności znalazłam, a poniżej interpunkcja:


dokładnie to samo, co ja kiedy byłem
to samo co ja, kiedy byłem



Ogólnie: 4

ale trochę na wyrost, bo bardzo mały fragment dałaś.



Jestem na... tak (przynajmniej na razie)
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

10
Pomysł: 3+



Takie no... nie wiem. Kolejne coś o więzeniu, ale jednak podobał mi się motyw z wolnością za kratkami. Poza tym trochę za mało tego, to raczej dopiero wprowadzenie do akcji, tak więc ciężko to określać. Moim zdaniem aktualnie jest średnio.



Styl: 3



Te trzykropki rzeczywiście drażnią (i pomyśleć, że sam je kiedyś nałogowo stawiałem :D). Zbyt gęsto ich tu. No i mało tego coś i zbytnio mnie nie porwało, wydaje mi się, że zbyt chaotycznie to wszystko opisujesz.

I jeszcze jedno:


Teraz patrzę przez kraty i jestem im wdzięczny, że poniżyli mnie, zgwałcili moją godność, lecz oddali to, co najważniejsze- WOLNOść!


To zdanie wywołało wielki uśmiech na mojej twarzy, bo strasznie mi się skojarzyło z tekstem jakieś 'joł ziomalskiej' piosnki. Tym samym wybiło trochę z rytmu czytania.



Schematyczność: 3+



To co, mówiłem. Więzienie - nic specjalnego. Ale ta wolność - no, tu już lepiej. Ogólnie to trzeba by poznać dalszy ciąg, żeby móc stwierdzić więcej.



Błędy: 4



Wzoruję się wyłączynie na opiniach moich poprzedników (którzy i tak Ci już większość na temat tekstu powiedzieli), bo jak już wspominałem - mam temperaturę i niezbyt mi w smak wertować tekst za błędami. Wybacz.



PS.
Pamiętam jednego z nich: starszy człowiek, miał parszywą mordę, a jednak duszę miał jeszcze ludzką.
Rzuciło mi się w oczy teraz przez przypadek. :P



Ocena ogólna: 3



Ogólnie to to mi się wydaje zbyt chaotyczne. Zbyt szybko chciałaś wyrazić swoje myśli, już, teraz, zaraz, na czym ucierpiał styl i cała forma opowiadania. Sam pomysł jest średni, ale widać, że to tylko wstęp. Aktualnie jestem skłonny być na małe, maleńkie tak.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

11
Patren masz racje: pisalam to na goraco- nawet nie mialam zamiaru z tym cos dalej robic- bo jak pisalam akurat mialam takie mysli :) ale po pewnym czasie pomyslalam ze jednak mozna sie za to wziac :) zxamierzam to dopracowac, pozbyc sie "..." i skupic na wolnosci za kratami i niewoli za niewidzialnymi kratami :)

12
Zaluje ze to takie krotkie. Czytalo mi sie naprawde gładko i fajnie. Niby temat oklepany, ale jest to fajnie opisane. Tak ze przyciąga uwage. Pare pierwszych linijek brzmialo dla mnie jak streszczenie fabuly filmu wieziennego w gazecie telewizyjnej ale pozniej patrzylem na to z innej perspektywy.

pomysl? - nihil novi ale poczulem w tym jakąś świeżość.

blędy? - sam robie ich dosc duzo wiec nie razily mnie w oczy.

ZDla mnie jedyny minus tego tekstu jest taki, że za krotki!!! Juz zaczylem się w niego zaglebiac a tu nagle END. Trudno, taki koncept mial autor i trzeba to uszanować. Niemniej jestem na tak. Nawet 4 razy ^^
Obrazek



HELLO. WHAT'S THIS? A TEDDY BEAR .A DUMB, STUPID, SILLY- LOOKING OLD TEDDY BEAR. I THINK I'LL CALL HIM ,,POOKY"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron