Latest post of the previous page:
Nie znam faceta (a odludkiem nie jestem), który tak określałby kobieco rzeczy, jak robisz to ty. Tutaj czuć po prostu wyobrażenie o mężczyźnie, kobiecy punkt widzenia. W pewnym sensie to jest aż za poetyckie.Jestem mężczyzną, moją siłą jest własna bezsilność. Patrzę na dokonania ostatnich kilku lat, mam wszystko jednocześnie niczego nie posiadając. Rodzina – najmocniejszy punkt własnego bytu. Posiadłem na własność żonę, a ona powiła dla mnie dzieci. Ta kobieta siedząca zwykle w kuchni zwabiła mnie swoim ciepłem i niczym pracowita mrówka z dnia na dzień szykowała wygodne legowisko. Ja byłem jej najbardziej kłopotliwym dzieckiem. Wciąż słyszę jej ulubiony cytat z „Wesela”
ty z kolei przeczysz logiczności bohatera - nadzieja to oznaka niepewności, a on przecież jest pewny. W kontekście całości, powinnaś napisać:Dzień za dniem budzę się z nadzieją, że usłyszę jej głos w słuchawce.
Dzień za dniem czekam, aż zadzwoni i usłyszę jej głos z w słuchawce
i ten element nadziei został usunięty.
wyrzuciła go z domu, więc nie ma mowy o powrocie, tylko zaproszeniu do powrotu.Niech robi co chce, byle tylko powiedziała, że czeka na mój powrót.
Poza tym z tekstu (za wyjątkiem zdania o wyrzuceniu) cały czas można wywnioskować, że to ona odeszła.
Ten tekst to taka mowa i nic poza tym. Nie ma tu ładunku emocjonalnego na poziomie relacji ojciec-dzieci-matka, tylko dość obszerne zrzędzenie (mało to męskie w zestawieniu z tym, co facet mówi o sobie) prowadzące do nikąd. Brakło we fragmencie (może jest gdzieś indziej?) akapitu, zdania rzutującego na winnego, tak wprost pokazującego, kto zawinił albo kogo on uważa za winnego, bo samo tłumaczenie o rozmowach niczego tak naprawdę nie pokazuje. Gdzieś te emocje trzeba umiejscowić (czytelnika, oczywiście), czy to na dzieciach, czy na babce (wówczas bohater jest tym złym odkupującym winy), lub na kobiecie (wówczas facet jest dobry, czytelnik mu kibicuje i mimowolnie chce uchronić przed złem, przed babą!). Zdecydowanie tutaj brakuje rozgraniczenia. Fragment był mdły i jednostajny, ale uważam, że drobna zmiana albo dodatek może to zmienić i tekst zyska na tym.