wieczór autorski a co dalej?

1
No dobra kochani, to teraz poproszę o wykładnię na temat zasad towarzyszących wieczorom autorskim a raczej temu co po nich.
I tak zapytam konkretnie:
- czy jest wskazane zorganizowanie jakiejś kolacji po zakończeniu dla wydawcy i przyjezdnych gości?
- czy w związku z tym, że spotkanie podzielone zostało na dwie części - jedna mój panel i druga ogólna dyskusja nt. poruszony w książce tj. problemy dzieci zaburzonych; muszę uczestniczyć do końca?
- czy powinnam zwyczajnie wszystkich przyjezdnych zaprosić do siebie?

Zrozumcie to dla mnie zupełnie nowa sytuacja i nie mam pojęcia jakie standardy obowiązują w tej materii, a że nie jestem zbyt towarzyska i najchętniej odbębniłabym swoje i uciekła gdzie pieprz rośnie pytam was o radę.
Do czwartku blisko a ja najnormalniej się boję. :)

2
Jak dla mnie, to za wszystkie ewentualne imprezy "po" i "w trakcie" (np. catering) powinien odpowiadać organizator. Jeżeli występujesz tylko jako autorka, to nie powinnaś się o nic martwić ;) Najbardziej komfortową sytuacją dla autora jest ta, w której musi martwić się tylko o swoje wystąpienie, a nie o to, czy każdy występujący będzie miał szklankę wody i czy jego goście będą mieli gdzie usiąść. Jeżeli na spotkaniu będą goście zaproszeni przez Ciebie, możesz poprosić organizatora, żeby zorganizował im jakieś miejsca w pierwszym rzędzie ;)

A jeżeli Ty też współorganizujesz spotkanie, no to cóż - wszystko zależy od funduszy ;) Najlepiej chyba spróbować zorganizować jakiś catering na miejscu spotkania i zaprosić gości po spotkaniu na poczestunek. Bo z kolacją może wyjść tak, że Ty coś zorganizujesz, zamówisz stolik, a wszyscy nagle odmówią.

Radziłabym Ci uczestniczyć do końca, zwłaszcza że dyskusja ma być na temat poruszony w ksiażce - być może ktoś poprosi Cię o zabranie głosu, być może będą jeszcze jakieś pytania do Ciebie? Zdarzyło mi się ostatnio organizować spotkanie autorskie, na którym autorka po swoim wystąpieniu a przed kolejnym zeszła ze sceny i poszła porozmawiać z rodziną, przez co nie usłyszała, że prowadzący spotkanie prosi o pytania i planowana dyskusja nie odbyła się ;)

Nie bardzo rozumiem ostatniego pytania - jak to do siebie? Do domu? Wydawcę? ;) To organizatorzy powinni troszczyć się o Ciebie, nie odwrotnie. Autor to najważniejszy z gości, ale nie organizator. Przynajmniej tak mi się wydaje :P A że życie pokazuje, że różnie bywa, to inna historia.

Re: wieczór autorski a co dalej?

3
iska36 pisze:- czy jest wskazane zorganizowanie jakiejś kolacji po zakończeniu dla wydawcy i przyjezdnych gości?
- czy powinnam zwyczajnie wszystkich przyjezdnych zaprosić do siebie?
Ło mamo. Takich zwyczajów to chyba nawet w dżungli nie ma.
iska36 pisze:najchętniej odbębniłabym swoje i uciekła gdzie pieprz rośnie
A nie można tak? Zresztą spotkania autorskie chyba nie są obowiązkowe, nie? Ale jak już się wkopałaś, to najlepsze na Twój strach będzie obśmianie innych, gorszych. Powtórzę się - obejrzyj parę wywiadów i spotkań z Masłowską (np. z Woodstocku, Tok2Szok). Nie można wypaść gorzej od niej :)

5
Co prawda żaden pisarz jeszcze Ci nie poradził, ale w zbyt wielu analogicznych spotkaniach brałem udział - oczywiście nikogo nie musisz zapraszać do domu. Gdyby okazało się, że chcecie jeszcze pogadać w mniejszym gronie (z kimś z wydawnictwa), to wybierzcie się do jakiegoś lokalu, najlepiej do restauracji lub kawiarni, jeśli na pogaduchy. A o jakieś oficjalne, zorganizowane after-party niech martwi się... organizator ;)

7
Sukcesy pisarza mierzy się liczbą sprzedanych egzemplarzy, a nie odbytych (czy przeżytych) spotkań autorskich. ;)
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

12
Iska, Waryjatko! Ja Ci strasznie gratuluję! A jak sama myślisz? Jesteś spełniona, czy też nie?
"Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię." - Jonathan Carroll

14
A jak idzie sprzedaż?
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

15
iska36 pisze:Nie czuję się spełniona. Chyba podłapałam smaka na pisanie i już przygotowuję drugą książkę i zaczynam trzecią.
No i tak trzeba ;) Jeszcze trochę i będziesz wydawców miotłą odganiać, tak Ci będą leźli :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”