76

Latest post of the previous page:

Po pierwsze nie jestem Słonko. Po drugie, nie napisałam że to Wasza wina, że rynek funkcjonuje jak funkcjonuje. Napisałam tylko, że mam wrażenie, że wszyscy tutaj traktują ebooki jak zło konieczne, nie zdając sobie sprawy z tego, jak wiele publikacji dostępnych jest na chomikuj i zamiast traktować książki elektroniczne jako szansę na rozwój, zarobek, promocję, traktuje się je na zasadzie - nie ma szans, nie warto, w ogóle nie próbujcie, może w USA, może w Polsce za 100 lat. Po trzecie, co zaznaczyłam już na początku - nie mam zamiaru spamować, robić tu reklamy, czegokolwiek. Ani razu nie podałam nazwy firmy dla której pracuję. Jestem tu jako osoba prywatna. Tak jak napisałam na początku - trafiłam na to forum przez przypadek, przeczytałam kilka wątków, chciałam się dowiedzieć, co tak naprawdę leży u podstaw tej niechęci do ebooków. Od początku pisałam, że nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać, bo nie tędy droga.

77
Zatem za "Słonko" przepraszam.

Za to po pierwsze podtrzymam zdanie, że w nas widzisz Wujków Samo Zło:
Ok, to ja dorzucę jeszcze kilka groszy od siebie. Z tego, co przeczytałam - początkujący pisarze nie chcą próbować self-publishingu, nie chcą wydawać ebooków, bo ich zdaniem to pisarze o ugruntowanej już pozycji na rynku powinni pierwsi podjąć taki krok, bo mają większą szansę na sukces. Natomiast ci właśnie pisarze, powołując się na własne doświadczenie, nie chcą podjąć takiej decyzji i odradzają podążania tą drogą początkującym pisarzom. Błędne koło. I tracą na tym wszyscy.
Cytat:
sprzedaż e-boka nie dotarła ilościowo nawet do 1 % sprzedanych klasycznych książek
a jak ma dotrzeć, skoro podejście pisarzy i wydawców blokuje rozwój tego rynku?


Po drugie, właśnie tego się spodziewałem: żadnych konkretów. Dla mnie to koniec rozmowy z tobą, bo straciłaś całą swoją wiarygodność. Okrągłe słowka i "ach, ja tu jestem tylko prywatnie". Nie, nie jesteś. Ze sposobu prowadzenia rozmowy wynika, że jesteś stroną, tylko teraz robisz klasyczny unik, przyciśnięta do muru, kiedy powiedziałem "sprawdzam".

Po trzecie, to o co ci właściwie chodzi? Tak sobie pogadać? No to pogadałaś. Na tym forum jest mało frajerów, których skusi wizja Kurlandii :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

78
No to dla mnie rozmowa też już nie ma sensu. Możemy sobie gdybać, przerzucać się argumentami itd - było tu już dużo takich tematów. Myślałam, że ten będzie inny, w tą stronę to właśnie szło, ale jak widać, nie znajdziemy tu nic innego, jak we wszystkich poprzednich. Więc po co ta jałowa dyskusja?

Nie interesuje mnie gdzie pracujesz, jak się nazywa Twoja firma, nie zamierzam Cię zmuszać do robienia tutaj żadnej reklamy ani nic z tych rzeczy. Chciałam wiedzieć czysto teoretycznie po jakich terenach się poruszamy. Szukałam wczoraj w sieci informacji na ten temat, na chyba największej stronie oferującej w Polsce self publishing - oczywiście nie ma żadnych konkretów, same bzdety. Ani na żadnej innej stronie nie znalazłam tego, co mnie interesuje. Czy to są jakieś wstydliwe informacje? Bo na przykład na temat zarobków z wydania książki papierowej informacje można znaleźć bez problemu. Więc nie rozumiem.
Miłości jestem posłuszna i szczęściu się nie opieram!
I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,
I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.

Rok nieistnienia B. Leśmian

80
Mart, ja tu na forum propaguję czytanie ebooków, przedstawiłem dlaczego moim zdaniem to się opłaca, dlaczego należy zaczynać już:
http://www.weryfikatorium.pl/forum/prof ... ile&u=3432

Na Twoją opinię, że wszyscy stają okoniem dostałaś bardzo konkretną propozycję od pisarza i jak widać nie padł z Twojej strony ani jeden konkret, zasłaniasz się anonimowością i chęcią niespamowania. Ale zarys oferty mogłaś przedstawić bez ujawniania publicznie swoich personaliów i firmy - te mogłaś przekazać jedynie zainteresowanemu prywatnie.

81
Przykro mi bardzo, ale jestem tu prywatnie. To są moje prywatne opinie i obserwacje. Na pewno w dużej mierze przesiąknięte środowiskiem, w którym pracuję. Natomiast po raz kolejny podkreślę, że funkcjonuję tu jako osoba prywatna, bo uważam, że takie forum nie jest miejscem na prowadzenie rozmów biznesowych. Jeśli mi nie wierzysz, twierdzisz, że stosuję jakieś uniki - Twoje święte prawo. Ja od początku postawiłam sytuację jasno - nie jestem pisarzem, ale nie będę też tu spamować. Wyraziłam po prostu swoją opinię, chciałam się dowiedzieć, dlaczego podchodzą Państwo do ebooków w tak niechętny sposób. Nie mam najmniejszego zamiaru się z nikim na ten temat kłócić, czy przekonywać do tego, że ebooki są najlepsze. Bo nie są, mają swoje wady. Tak samo jak książki papierowe. Nie mam też zamiaru nikogo przekonywać na siłę do self-publishingu, bo on tez ma swoje wady. Tak samo jak wydawcy i wydawnictwa mają swoje wady. Nie ma rozwiązań idealnych, wszystko ma swoje plusy i minusy.

[ Dodano: Sro 15 Gru, 2010 ]
Ok, dobrze... konkrety... Self-publishing zakłada, że autor dostarcza gotową do publikacji książkę, w takiej formie w jakiej chce - czyli nie ingerujemy w tekst, w okładkę, możemy oczywiście w tej kwestii wesprzeć autora, ale główna zadanie należy do autora - on jest twórcą swojej książki. Nie podpisujemy umowy na wyłączność - autor może swobodnie dysponować swoją treścią. Cenę autor ustala sam. Podział fifty/fifty. Ebook pojawia się w głównych polskich księgarniach internetowych. Książkę obejmują nasze akcje promocyjne i marketingowe. Najprawdopodobniej książki, które pojawią się już niedługo będą objęte patronatem pewnej firmy, będzie recenzent, wywiady z autorem w celu dalszego promowania ebooka.

83
mart pisze:Podział fifty/fifty
Podział fifty-fifty z czego - ceny detalicznej minus podatki, czy z ceny wydawcy? Przypuśćmy, że ustalamy cenę na poziomie 10 zł dla klienta końcowego - ile z tego ma autor?
mart pisze:Ebook pojawia się w głównych polskich księgarniach internetowych.
Empik, Kolporter? Bo tylko w tych z czytnikami pozycją ma szansę zainteresować się szerokie grono odbiorców.

84
Empik, Kolporter? Bo tylko w tych z czytnikami pozycją ma szansę zainteresować się szerokie grono odbiorców.
Tak, w jednej z tych dwóch plus w jeszcze kilku innych księgarniach i sklepach internetowych.
Podział fifty-fifty z czego - ceny detalicznej minus podatki, czy z ceny wydawcy? Przypuśćmy, że ustalamy cenę na poziomie 10 zł dla klienta końcowego - ile z tego ma autor?

Nie ma wydawcy, cenę ustala sam autor. Od każdego sprzedanego ebooka połowa ceny detalicznej netto trafia do autora.

85
Książka bez redakcji?
Amatorsko przygotowana przez autora?
Bez większej selekcji?

Powodzenia życzę firmie, która się na toi zdecyduje, a współczuję czytelnikom, i w dodatku na pewno zwiększy to rynek, szczególnie po przeczytaniu paru gniotów tak wydanych.

Aha, co to jest cena detaliczna netto? Czy jest i cena detaliczna brutto? Serio pytam, nie wiem.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

86
Szkoda, że zakładasz od razu, że będą to gnioty, ale ok każdy ma prawo do własnego zdania :)
Tak, cena netto jest to cena brutto pomniejszona o VAT.

87
Zakładam, że autor jest od pisania i jeden na stu umie przygotować profesjonalnie książkę w sensie składu, a zredagować sobie porządnie - żaden.

Bądź też ścisła, pytałem o:
Od każdego sprzedanego ebooka połowa ceny detalicznej netto trafia do autora.

Cenę detaliczną netto i brutto. Czy taki jest poziom tych konkretów?
Aha, tak, wiem, możecie zrobić skład i zredagować. Za np. trzy tysiące. Albo za dwa :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

88
Za przeproszeniem, ale już ściślejsza być nie mogę... cena detaliczna netto i brutto - cenę detaliczną brutto podaje autor, cena detaliczna netto jest to cena, którą podał autor pomniejszona o podatek VAT, którymi objęte są ebooki. Od każdego sprzedanego ebooka połowa ceny detalicznej netto (czyli ceny ustalonej przez autora pomniejszonej o VAT) trafia do autora.
Self-publishing zakłada, że autor przesyła gotowego ebooka w formacie PDF. Nie jest to takie trudne, jakby się mogło wydawać, żadna z osób, która się do nas zgłosiła, nie miała z samodzielnym przygotowaniem książki w formacie PDF żadnego problemu.

89
Mnie się co prawda wydawało, że akurat cena detaliczna to już jest brutto, od czego się odlicza, ale zostawmy to...

Mnie nie chodzi, że autor będzie potrafił zrobić PDF-a. Mnie chodzi o profesjonalizm tego składu. Okładkę, środek... czy mam tłumaczyć takie banalne oczywistości?
To samo dotyczy redakcji.

Pas.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

90
Nie, nie musisz tłumaczyć takich banalnych oczywistości. Składem tez zajęli się sami autorzy. Albo ich znajomi. Albo zapłacili komuś, kto za nich to zrobił. Różne są możliwości.
Idea self-publishingu zakłada, że autor jest jednocześnie marketingowcem i redaktorem. Nie każdemu musi ta opcja odpowiadać. Dlatego też są wydawnictwa, które wspierają osoby, które samodzielnie nie chcą/nie potrafią tego zrobić.

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”