Latest post of the previous page:
mówiłem już dawno - kopa na rozpęd i zamknąć wątek.Ale nie - Wy musieliście znowu bawić się w gentelmenów...

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
i już w pierwszym poście dostałaś pełną i wyczerpującą odpowiedź.mart pisze: pierwsze pytanie było - co myślicie o self-publishingu, ebookach i dlaczego jesteście na nie.
się zaczęla i skończyła moim skromnym zdaniem na udzieleniu w pierwszym poście pełnej i wyczerpującej odpowiedzi.Na tym dyskusja miała się zacząć i skończyć,
No niestety tak to chyba wygląda... No bo dlaczego początkujący autor ma zamienić "papierowy" debiut w ilości 2 - 4 tys. egzemplarzy z dobrą i sprawdzoną dystrybucją, eksponowaniem książki zarówno w zwykłych jak i internetowych księgarniach itp. na debiut elektroniczny, bez redakcji i korekty, z wyraźnie słabszą dystrybucją i wsparciem marketingowym, gdzie sukcesem jest sprzedaż 1 tys. egzemplarzy? Ja widzę tylko jeden powód, ten sam co mój przedmówca - odrzucenie przez klasyczne wydawnictwa. A takie odrzucenie nie bierze sie znikąd, świadczy przeważnie o jakości tekstu ( no wiem, mogą być wyjątki, ale naprawdę nieliczne).TadekM pisze:Wydajecie tych, których nie zechciał NIKT z papierowych.
Panie Andrzeju, nie ma to jak skopać kobietę, prawda? Nawet jeśli jest to skopanie nie "fizyczne", a "emocjonalne", "wirtualne", czy jakkolwiek inaczej chce je Pan określić. Z mojej strony dyskusja jest zakończona. Nie mam 5 lat, żeby traktować mnie protekcjonalnie, zwracać się do mnie "Słoneczko" i żeby rzucać w moim kierunku teksty o kopaniu. Nikogo z Państwa nie obraziłam, do nikogo nie zwracałam się tonem, który sugerował, że pozjadałam wszystkie rozumy, że znam jedyne słuszne rozwiązanie. Nikomu nie obiecywałam złotych gór, co też zostało mi kilka razy zarzucone.mówiłem już dawno - kopa na rozpęd i zamknąć wątek.
Ale nie - Wy musieliście znowu bawić się w gentelmenów...
Jejku. Chill out, dziewczyno. Powinnaś nabrać dystansu do tego forum już po przeczytaniu pierwszego posta. Spokojnie! Oni są strasznie konserwatywni, nie lubią nowości. W sumie, to nie ma co się dziwić - same prykimart pisze:Panie Andrzeju, nie ma to jak skopać kobietę, prawda? Nawet jeśli jest to skopanie nie "fizyczne", a "emocjonalne", "wirtualne", czy jakkolwiek inaczej chce je Pan określić. Z mojej strony dyskusja jest zakończona. Nie mam 5 lat, żeby traktować mnie protekcjonalnie, zwracać się do mnie "Słoneczko" i żeby rzucać w moim kierunku teksty o kopaniu. Nikogo z Państwa nie obraziłam, do nikogo nie zwracałam się tonem, który sugerował, że pozjadałam wszystkie rozumy, że znam jedyne słuszne rozwiązanie. Nikomu nie obiecywałam złotych gór, co też zostało mi kilka razy zarzucone.
Andrzej pisał, żeby adepci pisarstwa nie liczyli na to, że nagle zaczną się na nich rzucać młode i piękne fanki :-) Rzucasz nowe światło na sprawę. No to opowiadaj, bo po rewelacjach Andrzeja odechciało mi się pisania :-D może zmienię zdanie...Naturszczyk pisze:Ale lubią nas młode dziewczyny, które z Tobą nie chcą gadać
"mart" to nick sugerujący jednoznacznie płeć męską. sorry - nazywacie się jak chcecie - więc pretensje nie do mnie tylko do własnego kuku na muniumart pisze:Panie Andrzeju, nie ma to jak skopać kobietę, prawda?mówiłem już dawno - kopa na rozpęd i zamknąć wątek.
Ale nie - Wy musieliście znowu bawić się w gentelmenów...
ok. a nie przyszło Pani do głowy, że ten protekcjonalizm to oznaka naszego dobrego serca, wyrozumiałości i kultury osobistej?Z mojej strony dyskusja jest zakończona. Nie mam 5 lat, żeby traktować mnie protekcjonalnie,
Co do reszty - pełna zgoda, oferta nieciekawa z powodów, które podsumowali przedmówcy.Co myślicie o takim rozwiązaniu dla początkujących pisarzy? Czy w ogóle nie rozważaliście i nie rozważacie publikacji Waszej twórczości w formie ebooka?
Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”