W języku dostrzegam wirtualny instrument, można zagrać dur lub mol, czasami coś pomiędzy. Charakter nie jest jednak głównym bajerem do wytworzenia językowej magii. Ja postawiłbym na lingwistyczny orgazm, niech czytelnik poczuje namiastkę, tak śmiałej awangardy. Może udaje, i jeśli to prawda, wielką ironią będzie ten wstęp. A o czym będzie? Religia, Polityka, Szkoła i Życie, wszystko pod zaklęciem – odwaga potrafi mieć tupet, lecz jej brak, prowadzi do zbiorowego kłamstwa.
Myślenie, wydawać by się mogło, podchodzi pod onanizm mózgu. Grzeszna sprawa i na przykład w kościele, preferują sprawdzony seks zamiast wyobraźni, inteligentnej kobiety, która nie dość, że wygląda, to wywołuje poczucie ogromnego wysiłku i odwrotności watykańskiej. Jak to robią? Proste, wsadzają dogmat i masz pozorny orgazm. Trwanie jest zależne od częstości kontaktu ze „zmarłym Jezusem”, fetysz sprawdzony przez samego Boga. W końcu zabrał go do siebie. Wspomniany stymulator nie byłby aż tak głupi, gdyby to pedalstwo nie wisiało w każdej szkole, a przecież tyle mówi się o ostrożności, unikaniu ciemności. Hipokryzja i to kurcze szkolna.
Chciałbym kiedyś dostać sposobność – głośno, i aby każdy zrozumiał – powiedzieć, że znieważanie domu, gdzie kreujemy wybiegający w czas potencjał, który być może zapłodni ten sprawiczkowany kraj (nie chce obrażać swojego inkubatora, ale niech biel i czerwień staną się w końcu barwami, przy których będzie można spokojnie zasnąć a następnie obudzić, myśląc „Polska dziewico, twoja błona, szanowana i dbająca o wolność, jest dla mnie największym dekalogiem”, lub trochę innym językiem „Mamy fundamenty, możemy wreszcie budować szlachetną tożsamość” ), jest równoważne z molestowaniem gniazdka, a ono nie chce druta, lecz kabla kończąc w żarówce, byś światło, które zobaczysz, kojarzył z ambicją ciekawości. Ta dziewczyna nigdy nie powiedziała nie, zawsze czuła ochotę pójść na łąkę i zobaczyć nowe kwiaty. Każdy z nas ma taką możliwość, kto wie, może znajdzie się taki odważny i odsłoni, zarośniętą prawdę. Ja widziałem i faktycznie prawda ma jaja. Kościół tymczasem próbuję od wieków podążać drogą kastracji, ale te jaja są z nami, jajeczka też. Ogólnie to tak głęboko próżne, dające mi prawo określać wiarę, najzabawniejszym dowcipem obcojęzycznej bredni. Wiem, mógłbym się bardziej wysilić, wulgarny patos, ateistyczna córka papieża, bądź Harry Potter i Avada Kedavra ciekawość – niewybaczalny czyn. Aczkolwiek zaznaczam, moim zamiarem nie jest obrażanie, znieważanie, likwidowanie, minimalizowanie, a i nie będę bezczelny, aby twierdzić, że Bóg w kategorii istnienia uzyskał ujemną liczbę punktów, której nawet nie da się określić. Burknę sobie, nie znam watykańskiej matematyki, więc potencjalnie mogę być ignorantem. Wracając, nie! Tego robić nie będę, w stosunku do „wszechwiedzącego”, wszechmogącego, ciągle wszechbędącego, i w dodatku nieśmiertelnego bytu – ogólnie co tam sobie wszech wymyślisz. Warto przy okazji zamieścić jeszcze jeden haczyk, kwestia jego poznania. Określa to fajny zwrot, transcendencja, czyli mówiąc inaczej, rozum jest za głupi. Ale jak, mam bawiąc się klockami, dostrzec jego istoty? Gdybym był autobezczelny, zabeszczelniłbym – a czemu nie, może On właśnie wybrał taką drogę do swojej miłości, po przez komercyjnie wyprodukowanie klocki. Używając ponownie językowej perełki, transcendencja, w celu wyższego poznania, przytoczę krótką interakcję z tym atrybutem.
Widziałem cię i nie mogłem pojąć. Płakałem, a ty milczałeś. Chciałem dotknąć, niestety, odsunąłeś się i upadłem. Nawet wytężyłem słuch, usłyszałem – nie wtrącaj się. Po chwili miałem już dosyć, zebrałem całą możliwą siłę i nie zrozumiałe, zamieniłem w oporną ciekawość. Tak, intrygujące, że nie potrafimy czegoś zrozumieć. I tu, zapachniało kościelnym brakiem roztropności. Sami sobie ograniczamy poznanie, poprzez takie perełki, które wiążąc ze sobą ideologie, czynią nieprzemyślane zapłodnienie. Należy również napomknąć o durnym unoszeniu Pisma Świętego, do rangi fundamentów komicznego nieba. Jaki gatunek? God-Fiction, nic więcej. A to, że elementy tego rodzaju wgramolił się w niejedną sztukę, dowodzi naszego wspaniałego humoru. Oczywiście, nie wrzucajmy Biblii do śmietnika, niech nad nim wisi – ostrzegając. Dzisiaj mamy możliwość pokusić się o coś bardziej współczesnego. Wspólne dzieło wyobraźni i nauki, z codziennością włącznie, odsuwając na bok – zapędy dogmatyczne. Przykładowo, „Praktyczny bóg” jest moją propozycją. Słowo „bóg” zapewnia dozę ekspresji, a „praktyczny” informuję o użyteczności dzieła. Łącząc dostajemy drwiąco przyszłościowy tytuł.
Cały czas nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa, rozum. Ogólnie nie jestem za tym, aby krzywdzić tej wspaniałości, bo być może jest odwrotnie. To Bóg nie posiada możliwość zrozumienia rozumu. O, nasuwa się frapująca sprawa, za pomocą czego, „Najwyższy” miałby warunkować swe czyny? (Polemika nasuwa herezję, lecz cicho, o coś więcej mi chodzi) Wolna wola? Wtedy popełnia błędy, tak samo jak my może zabić. Błądzić pomiędzy dobrem i złem, a nawet kłamać! Wypływa z tego również nieprzewidywalność, przed aktem stworzenia, mógł mieć całkowicie inne zamiary. Na przykład wykreowanie Diabła. Ale ostrożnie, nie bądźmy tak bezczelni, pamiętajmy, że dotykamy „Boskiego planu”, a on jest – zapewnie idealny. Zapytam szybko, czy plan obejmuje całą przyszłość? Podobno tylko w głównych wątkach, i cokolwiek byśmy nie robili, nie zmienimy głównej fabuły. Czyżby jakaś gra? Nie, to tak specjalnie zrobione, otrzymaliśmy ograniczoną wolną wole – Bóg miał pomysł, „Macie Świat, ja przybliżony sens”. Kurcze, to jakieś demo? Reasumując, jesteśmy zdalnie sterowani, a pozorna wolność to komercja, wszystko sprowadza się do zysku. Biznes plan musi działać!
Tego typu rozważania przesiąkają schematem, spróbujmy samodzielnie. W pierwszej kolejności spójrzmy odwrotnie, nasz kreator miałbym być pozbawiony autonomii czynów? Niewątpliwe dawałoby to ogromne konsekwencję, Matrix? Akurat nie! To tylko program napisany w średniowieczu i rozpowszechniony aż po dziś. Budowa była wielokrotnie modyfikowana, powstały różne wersje, ale mimo tego sens pozostał ten sam – przyjmij i zapomnij o uzasadnieniu. Algorytm nie jest zbyt wyrafinowany, wyłącz wątpienie z myśleniem, a zadawania pytań mocno ogranicz – główna odpowiedź: nie zbadane są wyroki Pana. Gdy ktoś w niewyjaśnionych okolicznościach „odchodzi z tego Świata”, też jest ciekawie. Przykładowo umarła ci córka, ledwo zaczęła się bawić, a mówią ci, że w niebie chcą rozmowy. Przecież to jeszcze dziecko, nie dotknęło porządnie życia, miało marzenia, rodziców, ale nie! Główni interpretatorzy Biblii są bardziej doinformowani. Fakt, papka pokroju Bóg dał, Bóg zabrał, daje pozorne usprawiedliwienie i jakoś pozwala pogodzić z poniesioną stratą. Jednakże, czy to słuszne rozumowanie? Tylko i wyłącznie na gruncie banału, tu potrzebna jest powaga, z chęcią dociekania. W ten sposób przestajemy walczyć o życie, dając się ponieść zwątpieniu, jakoby zmiana była niemożliwa. Ludzka egzystencja, i to w każdej fazie rozwoju, dziecko, nastolatek, osoba dorosła, przynależy do Ziemi na niekwestionowanym prawie. Urodził się, aby żyć, aby poznawać doznając radości. Żaden błąd ortograficzny (tak, nowoczesny słownik niepoprawności rzeczowych, powinien zawierać wyraz „Bóg” ) nie będzie usprawiedliwiał śmierci. To czyni życie!
Gdy wspominałem o rozumie, zapomniałem o jednym. W komunikacji nadawca i adresat, muszą posługiwać się tym samym kodem. Jako ludzie czynimy to po przez rzeczywistość, obierają swój intelektualny dorobek. Nie jest to wyłącznie domena rozumu, a i wyobraźnia pociąga za sobą kolosalne skutki. W niej warto wyróżnić, zrozumienie z zastosowaniem oraz jądro – wybujałą fascynacje istnieniem.
Kontynuujmy rżnięcie. W stanie obecnym dysponujemy bardzo kontrastowym aparatem poznawczym, gdzie kościół ciągle używa analogu – stąd te kiepskie zdjęcia. Chociaż mieli aktualizację, z geo na helio, nadal tkwią w niezłym bajzlu. Warto trochę pomyśleć nad tym „ulepszeniem”. Ba, jest postęp, ale co dalej? Dalej wyłania się konkluzja, że czasy oparte na geo, były błędne. A więc, wszystkie postulaty: wyjątkowość człowieka, seven days, niebo, piekło, syn boży, ogólnie różne gadżety; wpychają religię w niezły problem. Bowiem czasy helio, usuwają Boga, jak? Zamieniając w niezrozumiałą hipokryzję. Inaczej, fałszywa przeszłość ma gwarantować rzetelną przyszłość? Nie, jeszcze bardziej ją upokarza. Sparafrazuje, geoheliotyczna-dwulicowość z bajdurzeniem. Na dodatek włoski filozof, Giordano Bruno, wchodząc w herezję popierając naukowo-dyskutowane wyjaśnianie wszechświata, został ironicznie stracony. Spalili człowiek, dopuszczając się zabójstwa! Czyżby zapomnieli o dekalogu? Nie, zamienili kościół w synonim kłamstwa. Część druga w przyszłości.
Językowe rżnięcie
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Wróć do „Dziennikarstwo i publicystyka”
- Pierwsze Kroki
- - Tu się przedstawiamy ...
- - Regulamin Główny i Regulaminy Działów
- Najlepsze na Weryfikatorium
- - Najlepsze z prozy
- - Najlepsza Miniatura Miesiąca
- - Najlepsze z poezji
- - - Poezja rymowana
- - - Poezja biała
- - - Myśli krótkie
- Pisarze i ich zwyczaje
- - Weryrecenzje
- - Strefa Pisarzy
- - Strefa Debiutantów
- - Archiwum Strefy
- - - Archiwum Debiutów
- - - Archiwum Pisarzy
- Wydawnictwa i ich zwyczaje
- - Wydawnictwa
- - Jak wydać książkę w Polsce?
- - ...za granicą?
- Proza
- - Spis treści
- - Informacje
- - Opowiadania i fragmenty powieści
- - Miniatura literacka
- - Rozmowy o tekstach z 'Tuwrzucia'
- Poezja
- - Poezja biała
- - Poezja rymowana
- - Mini poeticum
- - Proza poetycka
- - Hyde park poetycki
- Nasza (inna) twórczość
- - Dziennikarstwo i publicystyka
- - Scenariusze filmowe i teatralne
- - Nasze Zabawy Literackie
- - - Piszemy wspólne opowiadania
- - - Eksperymenty literackie
- Warsztat literacki
- - Wprawki, czyli ćwiczenia warsztatowe
- - Jak pisać?
- - Kreatorium
- - Warsztaty WeryfikatoriuM
- - - Gest narracyjny
- - - - Informacje
- - - - Eliminacje
- - - - Wariacje
- - - - - Grupa A
- - - - - Grupa B
- - - - Egzamin
- - - Dialogatornia
- - - - Kwalifikacje
- - - - Kwalifikacje
- - - - Ćwiczenia - część I
- - - - Ćwiczenia - część II
- - Forumowi Specjaliści i Pasjonaci
- - Maraton pisarski
- Konkursy
- - Konkursy nasze
- - - Wielka Bitwa Karczemna Romeckiego (dla Fioletowych)
- - - - Teksty konkursowe
- - - - Dyskusje i zgadywanki
- - - - Oceny i wyniki
- - - Walki Mocy
- - - - Walki mocy 2018
- - - - Walki mocy 2014
- - - - Walki mocy 2013
- - - Puchar Administratora
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2018
- - - - - Faza Grupowa
- - - - - - Zakończone
- - - - - Faza Pucharowa
- - - - - - Rozegrane
- - - - - Plebiscyty
- - - - Turniej o Puchar Administratora 2012
- - - - - Faza I
- - - - - Faza II
- - - - - Faza Finałowa
- - - Konkursy Drabblowe
- - - Konkurs "Otuleni Natchnieniem"
- - - - Podium
- - - Konkurs "Miniatoricum"
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2009
- - - - Podium
- - - - Prace konkursowe - Miniatoricum 2010/I
- - - Konkursy różne
- - - - Letni Konkurs Porzeczkowy
- - - - Malowane słowem, czyli mistrzowie obrazowania
- - - - Sylwestrowy Turniej Poetycki
- - - - Świeża krew 2019
- - - Skarbonka
- - Bitwy literackie
- - - Regulamin bitewny
- - - Nowa bitwa!
- - - Bitwy z przeszłości
- - - - Rankingi
- - - - Propozycje bitew modyfikowanych
- - Konkursy literacko-poetyckie
- O literaturze
- - Dyskusje o literaturze
- - MML
- - Czytelnia
- Nasze publikacje
- - Drabble na Niedzielę
- - WeryForma(t)
- - Sukcesy Weryforumowiczów
- - Sprawy organizacyjne
- - Centrum Wzajemnej Pomocy
- - - Ku refleksji
- - - Ciekawostki, humoreski i różne różności
- - - QFANT - magazyn fantastyczno-kryminalny