malika pisze:Ja poszłam do księgarni i powiedziano mi, że mieli jeden egzemplarz, ale się sprzedał, teraz tylko na zamówienie i, cytuję:
"Proszę przyjść jutro, tak koło czternastej, już powinna być." Była, bez jakiegokolwiek "ale".
Malika w większych miastach być może nie ma problemu, ale jest cała masa tych mniejszych, gdzie nie ma salonów empiku i wtedy co? Jedziesz kilka, kilkanaście kilometrów bo chcesz kupić książkę, pan sprzedawca mówi był jeden egzemplarz, proszę przyjść jutro. I co pojedziesz?
A przecież zamiast jednego egzemplarza mogło być pięć na początek. Jeśli ktoś kupił jeden, ty kupiłaś drugi, to pewnie te trzy też komuś wpadłyby w oko.
Wszystko fajnie może to nie jest komercyjny temat, ale sądzę, że znalazłby czytelnika, bo to wbrew pozorom nie koniecznie problem tylko dzieci autystycznych.
Do Wysokich Obcasów raczej nie pójdę, podobno mój wydawca jakiś czas temu próbował i się nie udało, bo cóż oni mogą o mnie napisać? Zapewniam nie ma w mojej historii nic czym można się pochwalić. Nie jestem kobietą sukcesu, nie robie kariery więc nie stanowię żadnego autorytetu dla innych kobiet.
Szarość mojej egzystencji jest tak dojmująca, że nie ma o czym pisać. Mnie chodzi raczej o to aby ktoś dostrzegł przesłanie, a mianowicie żeby ktoś napisał: "jakaś baba ujawniła w swojej książce prawdę o polskim systemie edukacji takich dzieci, o pomocy socjalnej itd".
Heh idealistka ze mnie, starzeję się
