4
MarcinC pisze:Pracuję w korporacji, pełnię rolę męża i ojca. Bywam też autorem, scenarzystą i kompozytorem. W wolnych chwilach.
Jakim cudem udaje Ci się to wszystko połączyć? Masz poukładany dzień, jeśli chodzi o np. pisanie (codziennie x znaków), czy raczej luźno do tego podchodzisz i piszesz, kiedy masz ochotę i czas?
Leniwiec Literacki
Hikikomori

5
To istny cud, zaprawdę:)
Pierwszy z nich nazywa się Żona o Anielskiej Cierpliwości. Toleruje moje humory, zniknięcia na całe wieczory i weekendy, wspiera mnie w chwilach słabosci, doradza, weryfikuje, krytykuje, chwali.
Drugi - to jakaś tam, wypracowana z mozołem, samodyscyplina. Jak już zabiorę sie do pisania (w sensie rozpoczęcia projektu) staram sie to robić ciurkiem, codziennie po dwie godziny; w weekendy więcej. Najgorzej jest zacząć, machnąć, powiedzmy, pierwsze pięćdziesiąt stron. Potem już się samo toczy:)
Smutna prawda jest taka, że albo piszę regularnie, albo w ogóle.
Na razie system działa. Efekt: cztery książki w dwa i pół roku.
Marcin Ciszewski
www.facebook.com/pages/Marcin-Ciszewski

8
Więc co stanęło na przeszkodzie Mrozowi w staniu się bestsellerem? Gdy słuchałem audiobooka w listopadzie, nieco później macałem książkę w Empiku, byłem pewien, że po świętach zagości na szczytach list sprzedaży.

Piszę to jako "przeciętny czytacz", ale na tyle wyrobiony, żeby móc to przewidzieć. Książkę czyta się z jednej strony lekko, z drugiej jest mocno wciągająca, a później także zaskakująca.

Gdybym miał wskazać jakąś zasadniczą jej wadę (nie licząc drobnostek), to byłaby to zbyt duża ilość bohaterów rzuconych czytelnikowi zaraz na początku, w których trudno się chwilami rozeznać. Moja partnerka, która także słuchała książki, miała podobne odczucia. Za to dalej jest już dobrze. Czy ten początek mógł odstręczyć czytelników? Nie sądzę. Więc Twoim zdaniem co?

9
Tony pisze:Więc co stanęło na przeszkodzie Mrozowi w staniu się bestsellerem? Gdy słuchałem audiobooka w listopadzie, nieco później macałem książkę w Empiku, byłem pewien, że po świętach zagości na szczytach list sprzedaży.
Ja też, ja też. Dotknąłes bolesnego problemu, Tony :queen:
Zawsze wolę doszukiwać się przyczyn przede wszystkim u siebie. Czy wykorzystałem wszystkie możliwości jakie daje temat? Sceneria? Bohaterowie? Akcja?
Czy zrobiłem, w stosunku do poprzedniej książki, postępy warsztatowe?
Wydaje mi się, że w jakiejś mierze tak, ale to zawsze, koniec końców, ocenia czytelnik.
Zresztą - ogólne wyniki sprzedaży, a także tzw "tydzień otwarcia" były i są niezłe. Możliwe, że mogłyby byc lepsze, ale z moimi książkami tak już jest, że rozchodzą sie niczym kręgi na wodzie - wolno i stale:) Empik w każdym razie zamawia dużo i regularnie.
Pozdrawiam
Marcin Ciszewski
www.facebook.com/pages/Marcin-Ciszewski

10
MarcinC pisze:Pracuję w korporacji, pełnię rolę męża i ojca. Bywam też autorem, scenarzystą i kompozytorem. W wolnych chwilach.
Pragnę dorzucić, że oprócz tego jesteś bardzo przystojnym facetem. W żadnym wypadku nie posądzaj mnie o homoseksualizm. Dobrze Ci z oczu patrzy.

11
MarcinC pisze:Czy wykorzystałem wszystkie możliwości jakie daje temat? Sceneria? Bohaterowie? Akcja?
Czy zrobiłem, w stosunku do poprzedniej książki, postępy warsztatowe?
Wydaje mi się, że w jakiejś mierze tak, ale to zawsze, koniec końców, ocenia czytelnik.
Poznałem Twoją twórczość z marszu od "Mrozu" i książkę uznałem za dobrą, niezależnie od wcześniejszych pozycji, których nie znałem. Pozostaje więc chyba zgadywanie. Gdybym ja miał strzelać, to skłaniałbym się ku ogólnemu zmęczeniu narodu katastrofami i złymi wiadomościami.

A skąd pomysł, aby dołączyć do tego forum?

Jesteśmy także ciekawi na przykład wspomnianych tajemnic świata wydawniczego :)

13
Tony pisze:
MarcinC pisze:Czy wykorzystałem wszystkie możliwości jakie daje temat? Sceneria? Bohaterowie? Akcja?
Czy zrobiłem, w stosunku do poprzedniej książki, postępy warsztatowe?
Wydaje mi się, że w jakiejś mierze tak, ale to zawsze, koniec końców, ocenia czytelnik.
Poznałem Twoją twórczość z marszu od "Mrozu" i książkę uznałem za dobrą, niezależnie od wcześniejszych pozycji, których nie znałem. Pozostaje więc chyba zgadywanie. Gdybym ja miał strzelać, to skłaniałbym się ku ogólnemu zmęczeniu narodu katastrofami i złymi wiadomościami.

A skąd pomysł, aby dołączyć do tego forum?

Jesteśmy także ciekawi na przykład wspomnianych tajemnic świata wydawniczego :)
A o jakie tajemnice chodzi konkretnie? Temat jest obszerny, nie chciałbym zanudzać:)
A na forum trafiłem, żeby, w miarę możliwości, pozachęcać Was do pisania. Ot, takie belferskie zacięcie:)
Marcin Ciszewski
www.facebook.com/pages/Marcin-Ciszewski

14
Jak ocenia pan współpracę ze "swoim" wydawnictwem?
Ma pan jakąś receptę na tzw. "kryzys twórczy" ;) ?

Pozdrawiam, a zdjęcia nie widziałem, więc nie skomentuję. Zresztą, nie lubię piłki nożnej i ludzie będą wtedy gotowi o "coś" mnie posądzić :D.

15
MatMot pisze:Jak ocenia pan współpracę ze "swoim" wydawnictwem?
Ma pan jakąś receptę na tzw. "kryzys twórczy" ;) ?

Pozdrawiam, a zdjęcia nie widziałem, więc nie skomentuję. Zresztą, nie lubię piłki nożnej i ludzie będą wtedy gotowi o "coś" mnie posądzić :D.
Tu chyba wszyscy jestesmy na TY:)
Współpraca z wydawnictwem układa się różnie - jak w życiu. Ale generalnie jest OK.
Mógłbyś zdefiniować pojęcie " kryzys twórczy"?
Marcin Ciszewski
www.facebook.com/pages/Marcin-Ciszewski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Pisarzy”